Bardzo dziękuję za bardzo dobrego larpa zarówno MG jak i graczom. Bawiłem się naprawdę dobrze. Finał, który uważałem za "dziwaczny" okazał się bardzo dobrym pomysłem. Buziaki.
Postać: Rymar
Podziękowania i wrażenia po LM VIII Taniec Śmierci
Re: Podziękowania i wrażenia po LM VIII Taniec Śmierci
Fenomenalnie się z Wami bawiłem. Limes jest dla mnie zupełnie wyjątkowym miejscem, do którego chętnie, i często uciekam myślami. Dzięki wszystkim, za tę niezwykłą, ciepłą i pogodną atmosferę!
Aiste - ileż przyjemności jest w tej nieprzyjemnym ofukiwaniu się, opluwaniu i docinkach. Żałuję, że nie starczyło czasu na więcej, powodów wszak nie brakuje. Doskonale grasz bojarkę.
Ambroż - Jesteś obrzydliwym, plugawym psychopatą. Nie zdziwię się, jak zaczniesz pluć zielonym śluzem, a przy gwałtowniejszych ruchach będzie Ci wypadać oko. Podziwiam wytrwałość w takiej roli, i poziom na jakim ją prowadzisz. Fantastyczny.
Albert - bardzo dziękuję za cierpliwość do mnie i moich dziwactw. Bardzo podoba mi się Twoja kreacja Alberta, oby tak dalej!
Beimes - no w końcu mieliśmy trochę czasu. Bardzo ciekawa scena, nie mogę się doczekać kolejnych. Uwielbiam Twoją rolę, Twój sposób gry i, chyba przede wszystkim, pomysł na trudną postać, w jaką się wcielasz. Podziwiam, że od tylu Limesów dajesz radę. Ah, przy następnej szarży Ignasa muszę mieć popcorn i wygodne krzesło!
Baltazar - Panie Braciszku! Prawieś mi ostatniego namaszczenia udzielił Wielkie gratulacje, ponownie, za rolę niezmordowanego franciszkanina. Żałuję, że spowiedź nie doszła do skutku, chciałbym usłyszeć propozycje pokuty. Nie wiem, jak my sobie bez Ciebie poradzimy. Serio nie wiem.
Biskup - Nooo! Powrót w wielkim stylu! Bardzo doceniam przygotowanie, ewangelizacje i chrzczenie. Biskup poruszający się po terenie gry był świetną odmianą
Dymitr - Oj, coś czuję, że się jeszcze spotkamy. Ale ta relacja zaczyna nabierać rumieńców/sińców. Gdyby co - nie krępuj się, ja lubię grać kontaktowo
Dunhoffowie - dzielimy jedną wieś na trzy osoby. Zróbmy coś z tym, błagam...
Einar - Nosz czasu zupełnie nie miałem tym razem! A szkoda, bo wątek z poprzedniego larpa bardzo chciałem pociągnąć. Trzeba się postarać następnym razem!
Ewgerd - Cieszę się, że jeszcze rozmawiamy na słowa, nie na pięści. Jeszcze. A jakby co - pamiętaj o planie z lasem.
Franciszku - aż mi się smutno zrobiło, jak Cię zgaszono na wiecu. Lubię bardzo, jak grasz Franciszka - trudno Cię rozgryźć i podejść.
Fulwia - bardzo ciekawa rozmowa przy stole. Taki smutny taniec cynizmu z nihilizmem.
Ignas - "HAHAHAHAHAHAHAA" - nie wiedziałem co się dzieje. Serio. Dalej nie wiem, ale chcę więcej.
Iwietta i Rusini - no ślicznie się biliśmy... ale następnym razem bez tarcz poproszę! Bardzo ciekawa kreacja kniachni. Jak znowu kogoś zgubicie w kotle ze smołą, dajcie cynk. Podrzucę go w drodze powrotnej Tworzycie fenomenalny klimat! śpiewajcie po rusku częściej, błagam!
Lape - ah szkoda, że Cię nie było przez większość. Ale pojawienie się w doskonałym momencie!
Licho - To rwanie sobie kłaków pod Sołtysówką! Jak Ty się pojawiłaś w gaju to już sobie testament spisywałem Zupełnie mnie porywają sceny z Tobą, dzięki!
Magdaleno - za świetny moment, za poprzedniego larpa w całości, za długie rozmowy i niezmiennie intrygującą osobowość. Za organizacje turnieju i uczty. Cudne.
Marcelo - za leczenie, ratowanie i rozmowy. Gdyby nie ty, germańska pancerna machina "obronna" uratowałaby mnie na dobre. Po stokroć dzięki.
Maksymilian - Za wspólne wprowadzanie ordnung'u na tych barbarzyńskich ziemiach!
Mieczysław - szkoda, że się nie spotkaliśmy. Ostatnio tylko patrzyłem jak zmieniają Ci twarz w kisiel :<
Nadzieja - nie ma drugiej osoby na limesie, której imię pasuje do postaci lepiej niż u Ciebie.
Nicław - dzięki za rozmowy, mroczne klimaty i srogie intrygi. Damy radę.
Rymar i GPMO (Germańska Pancerna Machina Obronna) - JUŻ MI DOBRZE! PROSZĘ SIĘ ODE MNIE TRZYMAĆ Z DALEKA! świetne sceny, świetny klimat. Bardziej raubriteria niż rycerze, ale takiej rozpijaczonej, rozbawionej i skorej do zwady ekipy to jeszcze nie widziałem. Bardzo ciekawi mnie nowa odsłona
Sigurd - dzięki za cywunienie i za postcywunienie z goryczą i jadem. Dzięki za wszystkie te larpy, rozmowy i klimat jaki wytworzyłeś. Będę tęsknił za Sigurdem. Fantastyczna postać, kiedyś chcę ją poznać bardziej
Sigita - timing to Twoje drugie imię, moja cudowna nieprzyjaciółko.
Runn - Rzucanie ziemniakami, warczenie i egzystencja podstolna. Podziwiam. Tadas 2.0
Wojemił - ten sołtys rozbraja. Wybacz, że tak Tobą rzucałem przy pożarze, no ale konflikt interesów Granie z Tobą to przyjemność.
Żegota - i to jest prawdziwie sarmacki wojak! Dzięki za scenę w gaju, jedna z najfajniejszych na tej odsłonie jakie miałem.
I wszystkim, których nie miałem okazji spotkać, za grę, za atmosferę i zabawę. Super być częścią tego fenomenu!
A teraz grupa dużych misiów bez których by nic nie było. Jesteście fantastyczni!
Urszulo - Dzięki za szanse i wiatr w żagle. Bardzo potrzebowałem, bardzo nabrałem sił i energii. Cieszę się, ze sceny z Borem, szkoda, że na więcej nie było okazji. I przepraszam za ciemny las, było za ciemno ;P
Francu - dzięki, że po mnie przebiegłeś. Super było. Super. Na swój sposób naprawdę lubię Bój. Za kreacje Jawnuta i niezwykłą grę emocji na jego twarzy.
Salahadzie - Było bardzo ciemno. Tak ciemno, że ciemność się zgubiła Czekam na następne spotkanie! Błagam, zagraj siostrą Jaksy. Doczep warkocze i jedziemy. Dobrze już było.
Zielarzu - małośmy pograli, a szkoda. Za Lokisową litość dziękuję. Choć patrząc na ratunek, może lepiej było zostać pożartym
Nagashu - niestety widziałem Cię zawsze gdzieś w tle i w zasadzie cały larp przeszedł bez interakcji. Niemniej - za cały Twój wkład w Limes.
Techniczni - za karmienie, oświetlenie, udźwiękowienie, uspokojenie i ogarnięcie. Sława, ukłony, dzięki.
Edra.
Aiste - ileż przyjemności jest w tej nieprzyjemnym ofukiwaniu się, opluwaniu i docinkach. Żałuję, że nie starczyło czasu na więcej, powodów wszak nie brakuje. Doskonale grasz bojarkę.
Ambroż - Jesteś obrzydliwym, plugawym psychopatą. Nie zdziwię się, jak zaczniesz pluć zielonym śluzem, a przy gwałtowniejszych ruchach będzie Ci wypadać oko. Podziwiam wytrwałość w takiej roli, i poziom na jakim ją prowadzisz. Fantastyczny.
Albert - bardzo dziękuję za cierpliwość do mnie i moich dziwactw. Bardzo podoba mi się Twoja kreacja Alberta, oby tak dalej!
Beimes - no w końcu mieliśmy trochę czasu. Bardzo ciekawa scena, nie mogę się doczekać kolejnych. Uwielbiam Twoją rolę, Twój sposób gry i, chyba przede wszystkim, pomysł na trudną postać, w jaką się wcielasz. Podziwiam, że od tylu Limesów dajesz radę. Ah, przy następnej szarży Ignasa muszę mieć popcorn i wygodne krzesło!
Baltazar - Panie Braciszku! Prawieś mi ostatniego namaszczenia udzielił Wielkie gratulacje, ponownie, za rolę niezmordowanego franciszkanina. Żałuję, że spowiedź nie doszła do skutku, chciałbym usłyszeć propozycje pokuty. Nie wiem, jak my sobie bez Ciebie poradzimy. Serio nie wiem.
Biskup - Nooo! Powrót w wielkim stylu! Bardzo doceniam przygotowanie, ewangelizacje i chrzczenie. Biskup poruszający się po terenie gry był świetną odmianą
Dymitr - Oj, coś czuję, że się jeszcze spotkamy. Ale ta relacja zaczyna nabierać rumieńców/sińców. Gdyby co - nie krępuj się, ja lubię grać kontaktowo
Dunhoffowie - dzielimy jedną wieś na trzy osoby. Zróbmy coś z tym, błagam...
Einar - Nosz czasu zupełnie nie miałem tym razem! A szkoda, bo wątek z poprzedniego larpa bardzo chciałem pociągnąć. Trzeba się postarać następnym razem!
Ewgerd - Cieszę się, że jeszcze rozmawiamy na słowa, nie na pięści. Jeszcze. A jakby co - pamiętaj o planie z lasem.
Franciszku - aż mi się smutno zrobiło, jak Cię zgaszono na wiecu. Lubię bardzo, jak grasz Franciszka - trudno Cię rozgryźć i podejść.
Fulwia - bardzo ciekawa rozmowa przy stole. Taki smutny taniec cynizmu z nihilizmem.
Ignas - "HAHAHAHAHAHAHAA" - nie wiedziałem co się dzieje. Serio. Dalej nie wiem, ale chcę więcej.
Iwietta i Rusini - no ślicznie się biliśmy... ale następnym razem bez tarcz poproszę! Bardzo ciekawa kreacja kniachni. Jak znowu kogoś zgubicie w kotle ze smołą, dajcie cynk. Podrzucę go w drodze powrotnej Tworzycie fenomenalny klimat! śpiewajcie po rusku częściej, błagam!
Lape - ah szkoda, że Cię nie było przez większość. Ale pojawienie się w doskonałym momencie!
Licho - To rwanie sobie kłaków pod Sołtysówką! Jak Ty się pojawiłaś w gaju to już sobie testament spisywałem Zupełnie mnie porywają sceny z Tobą, dzięki!
Magdaleno - za świetny moment, za poprzedniego larpa w całości, za długie rozmowy i niezmiennie intrygującą osobowość. Za organizacje turnieju i uczty. Cudne.
Marcelo - za leczenie, ratowanie i rozmowy. Gdyby nie ty, germańska pancerna machina "obronna" uratowałaby mnie na dobre. Po stokroć dzięki.
Maksymilian - Za wspólne wprowadzanie ordnung'u na tych barbarzyńskich ziemiach!
Mieczysław - szkoda, że się nie spotkaliśmy. Ostatnio tylko patrzyłem jak zmieniają Ci twarz w kisiel :<
Nadzieja - nie ma drugiej osoby na limesie, której imię pasuje do postaci lepiej niż u Ciebie.
Nicław - dzięki za rozmowy, mroczne klimaty i srogie intrygi. Damy radę.
Rymar i GPMO (Germańska Pancerna Machina Obronna) - JUŻ MI DOBRZE! PROSZĘ SIĘ ODE MNIE TRZYMAĆ Z DALEKA! świetne sceny, świetny klimat. Bardziej raubriteria niż rycerze, ale takiej rozpijaczonej, rozbawionej i skorej do zwady ekipy to jeszcze nie widziałem. Bardzo ciekawi mnie nowa odsłona
Sigurd - dzięki za cywunienie i za postcywunienie z goryczą i jadem. Dzięki za wszystkie te larpy, rozmowy i klimat jaki wytworzyłeś. Będę tęsknił za Sigurdem. Fantastyczna postać, kiedyś chcę ją poznać bardziej
Sigita - timing to Twoje drugie imię, moja cudowna nieprzyjaciółko.
Runn - Rzucanie ziemniakami, warczenie i egzystencja podstolna. Podziwiam. Tadas 2.0
Wojemił - ten sołtys rozbraja. Wybacz, że tak Tobą rzucałem przy pożarze, no ale konflikt interesów Granie z Tobą to przyjemność.
Żegota - i to jest prawdziwie sarmacki wojak! Dzięki za scenę w gaju, jedna z najfajniejszych na tej odsłonie jakie miałem.
I wszystkim, których nie miałem okazji spotkać, za grę, za atmosferę i zabawę. Super być częścią tego fenomenu!
A teraz grupa dużych misiów bez których by nic nie było. Jesteście fantastyczni!
Urszulo - Dzięki za szanse i wiatr w żagle. Bardzo potrzebowałem, bardzo nabrałem sił i energii. Cieszę się, ze sceny z Borem, szkoda, że na więcej nie było okazji. I przepraszam za ciemny las, było za ciemno ;P
Francu - dzięki, że po mnie przebiegłeś. Super było. Super. Na swój sposób naprawdę lubię Bój. Za kreacje Jawnuta i niezwykłą grę emocji na jego twarzy.
Salahadzie - Było bardzo ciemno. Tak ciemno, że ciemność się zgubiła Czekam na następne spotkanie! Błagam, zagraj siostrą Jaksy. Doczep warkocze i jedziemy. Dobrze już było.
Zielarzu - małośmy pograli, a szkoda. Za Lokisową litość dziękuję. Choć patrząc na ratunek, może lepiej było zostać pożartym
Nagashu - niestety widziałem Cię zawsze gdzieś w tle i w zasadzie cały larp przeszedł bez interakcji. Niemniej - za cały Twój wkład w Limes.
Techniczni - za karmienie, oświetlenie, udźwiękowienie, uspokojenie i ogarnięcie. Sława, ukłony, dzięki.
Edra.