C.D.
MAGDALENA/IWETTA
I ja także dziękuję za możliwość udziału w kolejnej żmudzkiej przygodzie. Ukłony dla organizatorów, tak fabularnych, jak i technicznych, wielki szacunek za to, jak poradziliście sobie z zamknięciem terenu - wiemy, jakiej pracy to wymagało i jakiego "szycia z gówna" na ostatnią chwilę.
Ode mnie również ogromne słowa uznania za finał. Przyznaję bez bicia, być może mam za mało artystyczną duszę, ale poprzednie, symboliczno-artystyczne wersje finału nie przemawiały do mnie wcale. Tym razem była to perełka, tak fabularnie, jak i technicznie. Mistrzostwo świata!
Moje osobiste DZIĘKUJĘ dla mojego MG. Zielarzu - za cierpliwość. Otwartość na pomysły i na łamanie schematów. Cierpliwość. Wyczucie. I cierpliwość I jeszcze kilka rzeczy,Ty sam już wiesz, za co.
Salahad, dzięki za scenę z Lisieckim, przy której popłakałam się ze śmiechu I wybacz bułę na ryjek przy okazji Idy...
Zerkając w napisane już teksty, łatwo mi zauważyć, z jak wieloma z Was tylko mijałam się na telszańskim placu. Choć z większością nic mnie szczególnego nie połączyło, dziękuję za klimat i atmosferę gry.
Z kilkoma osobami natomiast jest mi szczególnie blisko.
Ignas - za motywację, żeby jeszcze raz wstać Dzięki za Twoje starania organizacyjne i zaangażowanie. Miło się obserwuje, jak zmienia się Twoja postać
Żegota - dziękuję za zaufanie i czas, w wielu rzeczach się nie zgadzamy i któreś z nas się myli, tym niemniej masz we mnie wsparcie "Dwoje półtoraręcznych"... taaa
Darius - dzięki za niespodziewaną przyjaźń, która się zaczęła od wspólnego trzymania belek Zostawiam Ci Telsze pod opieką
Vakare - heh, chyba nie miałaś do mnie szczęścia tym razem Oddasz kiedyś
Lisiecki- Ty....! No dobra, oberwałeś, ale nic poważnego Ci nie zrobiłam i nawet z ziemi podniosłam Dziękuję za krem do rąk <3
Dragomir- dobrze jest mieć Twoją postać gdzieś obok. Chyba mamy to zgrane już, możesz w ciemno zabierać się z każdą naszą wyprawą do piekła
Jan Alchemik - dzięki za wsparcie, może hasło "liczą się intencje" jest sprane, ale dla mnie to dużo.
Petras- nie, nie mam żalu Dziękuję, kiedyś o tym pogadamy przy piwie. Pewnie gdzieś pod Gdańskiem.
Wilhelm- a właściwie obydwaj bracia. Dziękuję za Waszą uczciwość, klejnot w beczce syfu
Wojemił- będę tęsknić. Szkoda, cholera.
Litwini- zwłaszcza ci Rudzi Z arogantów, którym bardzo chciałam nastukać, zmieniliście się w bandę uroczych arogantów,którym bardzo chcę nastukać dla samej frajdy <3
ŻKP- dziewczyny, nie zamieniłyśmy ze sobą ani słowa przez całą grę. Ale wszystkie wasze mimowolnie słyszane w okolicach łazienkowych plotki przyprawiały mnie o skurcz ze śmiechu
Matka Fulwia- wciąż to zadziwiająca dla mnie postać, dziękuję za każde zamienione słowo
Ambroż- od jakiegoś czasu jesteś dla mnie źródłem kolejnych zdziwień, ale w końcu się przyzwyczaję Dziękuję za każdą pomoc
Rymar- pojęcia nie masz, jak blisko wygranej byłeś Ja nie umiem w lewą rękę... Dzięki za absolutną przekonującą wiarygodność postaci
Aras - pamiętaj Ty co Ci powiedziałam I to się tyczy nie tylko Telsz I dziękuję za cudowną naiwność
Ida - szkoda mi trochę, żeś tak zdecydowała. Nie mam wpływu, nie miałam chyba nigdy. Dzięki.
Moi najbliżsi przyjaciele i sojusznicy
Frantisek- kiedyś się nam w końcu ten sojusz rozejdzie, ale dla odmiany do siebie nie strzelamy i to nawet ciekawe jest Dzięki za wspólne przestawianie pionków na mapach
Mieczysław - przepraszam, co nam jeszcze zostało do upolowania z potworów w okolicy? (nie, nie liczymy Krzyżaków ) I jak ja jeszcze raz usłyszę "JA ubiłem".... !!!!
Alissija- dzięki. Za to, że rzeczy nie są takie jakich się spodziewamy, a sztuką jest znalezienie wartości tam, gdzie nie masz pojęcia, jak szukać. Bo człowiek nigdy nie jest gotowy na to, co nadejdzie...
Einar- ... nawet nie wiem, co napisać Telsze śmieją się z bojarki, która wzięła kupca za męża, bo ona tytuły, a on pieniądze... Gdyby oni wiedzieli Dziękuję za zaangażowanie, upór, odporność. Dalej będzie jeszcze gorzej, ale sam się w to wpakowałeś
Ewgerd- Sowo moja opiekuńcza, dzięki, że jednak pojechałeś i byłeś. I za rzeczy, dla których było warto. I za wspólną drogę. I bo tak.
Ach, na sam koniec - ekipo z Jankowego auta, z którą wspólnie wydostawaliśmy się z okrążenia po Limesie! Dzięki za towarzystwo i zew stada!
Ukłony wszystkim niewymienionym z imienia, podziękowanie za grę, a w szczególności za każde jedno moje imię wykrzyczane przy walkach i zmaganiach. Każde usłyszałam i za każde dziękuję i dla każdego było warto.
Do zobaczenia.
Wrażenia - LM X Sieć Kłamstw
- Dziadek Zielarz
- Mistrz Gry Fabularny
- Posty: 252
- Rejestracja: 10 maja 2013, 18:00
Re: Wrażenia - LM X Sieć Kłamstw
Yeah, jestem ostatnim graczem retro!
Wielkie, ogromne podziękowania dla organizatorów. Larp był zacny, zaangażowanie ekipy olbrzymie a jedzenie przepyszne Larpa oceniam naprawdę wysoko, chyba był to dla mnie najlepszy Limes Mundi na jakim byłem.
Graczom też dziękuję zarówno tym z którymi grałem jak i tym z którymi dopiero zagram. Poziom był w mojej ocenie naprawdę wysoki. Tak dojrzale było jakoś i sympatycznie - mimo natłoku wątków z negatywną interakcją i sprzecznymi interesami. Fajnie się odgrywało.
Twist Fabularny jaki miałem na tym Limesie będę pamiętał całe życie. AGHR!
Dzięki, dzięki, dzięki
Wielkie, ogromne podziękowania dla organizatorów. Larp był zacny, zaangażowanie ekipy olbrzymie a jedzenie przepyszne Larpa oceniam naprawdę wysoko, chyba był to dla mnie najlepszy Limes Mundi na jakim byłem.
Graczom też dziękuję zarówno tym z którymi grałem jak i tym z którymi dopiero zagram. Poziom był w mojej ocenie naprawdę wysoki. Tak dojrzale było jakoś i sympatycznie - mimo natłoku wątków z negatywną interakcją i sprzecznymi interesami. Fajnie się odgrywało.
Twist Fabularny jaki miałem na tym Limesie będę pamiętał całe życie. AGHR!
Dzięki, dzięki, dzięki