Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Tematy wszelakie dotyczące Limes Mundi.
szymon
Posty: 56
Rejestracja: 12 września 2011, 08:29

Re: Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Post autor: szymon » 01 lipca 2013, 20:48

a Jakob to dziękuje wszystkim co dali mu grosika i słuchali plotek (tych prawdziwych jak i zmyślonych na poczekaniu:P ) miałem świetny ubaw jak biegacie w sprawie spraw które nie istnieją ale co sie nie zrobi dla wyłudzenia od was grosika ;)

na swoje usprawiedliwienie dodam ze większość plotek które odemnie wyciągaliście była prawdziwa ;)

tak więc dziekuję wszystkim za grę, wymieniać nie bedę bo miałem praktycznie styczność z każdą postacią :) to dzięki wam mogłem tak fajnie wykreować żebraka jakoba :)


podziękowania należą sie głownie MG dzieku którym larp ten powstał :D za rok tez bedzie obowiązkowym punktem w moim planie larpowym :D


pozdrawia was żebrak Jakob (Jakob Zebrakus herbu złamany grosz :P ) .... nadal tego nie ogarniam jak to sie stało :P
Hisja
Posty: 20
Rejestracja: 03 listopada 2011, 12:26

Re: Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Post autor: Hisja » 01 lipca 2013, 22:47

Przedewszystkim chciałabym podziękować ORG, MG i NPC/MG za stworzenie wspaniałego larpa z niesamowitą ilością wątków, dobrą lokalizacją, pięknymi dekoracjami i świetnie funkcjonującą karczmą. Swoje uwagi przekazałam Uli jednak byłby to raczej kwestie do dopracowania, a nie do zrobienia, bo larp wyszedł bardzo dobrze. (o czym świadczy choćby to, iż gracze nie reagowali na moje podpuchuy, bo mieli masę do roboty i ze mną nie zdążyli- info dla graczy: ja się nie gniewam- będę mieć więcej na następnej odsłonie, bo Róża powróci i może tym razem z dziewkami, bo jedna już się deklarowała :) )
Dziękuję:
Ula: jako baba wiejska jesteś cudowna, a wiem że to był to 1 % tego co robiłaś byłaś wszędzie, wszystkimi i wszystkim
Dziadku Zielarzu: szkoda, że wywlekanie nie miało miejsca ale i tak byłeś boski
Monika: wiem ile pracy włożyłaś w wyciąganie odemnie wszystkiego przed larpem, trochę czasem nie miałam co robić, ale wiem że to raczej moja wina i ty bardzo się starałaś. Dziękuję za epicką scenę ochrzaniania dziewki w czwartek tak naturalnie się pokornie skuliłaś. że wiedziałam że musze kończyć, bo uciekniesz... :)
Salahad: byłeś wspaniały walczyłeś w mieście niesamowicie jednego nie rozumiem dlaczego 11.05 mnie bardzo prosiłeś o obecność, bo masz dla mnie wątek polityczny coś nie zagrało i Ci dziękuję, bo nie musiałam siedzieć X godzin na naradach. Może w przyszłym roku.
Inni MG/ORG/NPC: wiem że dużo robiliście ale osobiście nie miałam z wami kontaktu, więc poprostu dziękuję.
Arcybiskupowi:za klimat i wspaniałą manierę, której nie znoszę. Genialnie odegrana postać i wspaniałe stroje.
Joannitom: za epicką naukę wymowy mojego imienia i nazwiska :) oraz grę w kości (wiem kobieta przynosi pecha:) ) w tym Mirandzie (wiesz, że przyzwyczajeń nie zmienię) za rozprawianie o obrzędach, Minusowi za naukę języka, spowiedź (jak mi dałeś odpuszczenie grzechów, a nie kazanie i ekskomunikę to byłam w szoku- zostaniesz moim spowiednikiem? kurde przecież właściwie już nim jesteś.., Krupolowi za świetnie odegraną reakcję na mnie w rozmowach o spowiedzi, Slawko i Sewerynowi((wiem nie jesteś z Joannitów ale byłeś w tym wątku) za rozprawy o ziołach i historii.
Młodzianowi Skaterbergowi (czy jak to się do diabła pisze) za scenę w burdelu (jedyny, który przybył i odgrywał scenkę mam nadziję, że zapadnie Ci to w pamięci zwłaszcza, że biegłeś do Arcybiskupa do spowiedzi po tej wizycie :)
Wiktorii za rozmowę przy Adminusie i moje jedyne knucie na larpie
Bardtce za przygrywanie i śpiew
Panience od kramiku: za klimat, biznesowe rozmowy i chustkę
Bratu cystersowi(Werner) i franciszkowi(Prorok) za rozprawianie o religii, egzorcyzm i ogółem klimat
Starszemu Skaterbergowi (czy jak to się do diabła pisze) za to że znów uganiał się za kobietami
Bratu Krzyżakowi za stoicki spokój i płaszcz (gdyby nie on gorączka dopadłaby mnie już w sobotę, a nie w poniedziałek i mołby to się skończyć zapaleniem płuc)
Norwegowi za ucztę, karczmę miłe rozmowy mimo, że bardzo nie chciałeś mnie uwodzić (ej... naprawdę świetna partia z Róży zastanów się ;) - Ula to było do postaci!)
Bezjimiennemu za rekordowe wykonanie za mnie zmiany znacznika- to trzeba mieć talent by w pierwszym zdaniu wypowiedznianym do pierwszej osoby spotkanej na lapie dokonać wykonania jej questa...
Kell -nadal nie wierzę, że to Twój pierwszy larp, bawiłam się swietnie w czasie szkoda, że tak krótkiej rozmowy
Piraci- byliście iście piratcy anegdotki o wizycie w zakonie karmelitek nadal powodują dreszcze na plecach mojej postaci- świetne.
Wolantowi za uciszanie na mszy i naukę jęzka- człowieku litości podobnie jak Adminus ja pewne rzeczy miałam w podstawówce i chciałabym, żeby tam zostały :)
Jakubowi za rozmowy, jak to Cię biedaka źle traktują wszscy
Skiera, Audra, Przecława pięknie wyglądałyście szkoda, że głównie byłyście na naradach i nie miałam okazji z wami pograć.
Dziękuję ekipie smalcowej za 2,5 h. nie wiadomo czego... sąd to braliśmy nie wiem, alkoholu trza by było zapytac :)
Dziękuję również wszystkim będącym na LM2, o których zapomniałam, bo gorączka mnie męczy, a napewno byliście wspaniali i tworzyliście tego larpa.
Wiem, że grałam bardzo wachadłowo, bo albo dawałam z siebie 100% albo schodziłam na bok na 10% niestety źle się czułam od piątku (zmarzłam już w czwrtkową noc, a i biskupia brandy nie pomogła w byciu na 100% całego dnia następnego(Marcin dla mnie to ty masz brzuch i głowę z żelaza). Mam nadzieję, że nikomu tym gry nie popsułam starałam się być w czasie dolin gdzieś z boku.
Awatar użytkownika
Urszula
Koordynator LARPa
Posty: 2166
Rejestracja: 13 września 2011, 15:45
Lokalizacja: Poznań

Re: Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Post autor: Urszula » 02 lipca 2013, 15:55

Wszystkim na raz i każdemu z osobna za Wasz czas i wkład w tworzenie LM II stokrotne dzięki i sława. Niektórzy z Was pracowali w pocie czoła przez długi czas, inni zaś zrobili tylko troszeczkę, ale każda nawet najmniejsza pomoc liczy się jako wielki dar. Dziękuję.
W szczególności pragnę podziękować:
Civrilowi za cierpliwość, radę, pomoc, wytrzymałość i niewzruszone wsparcie. Kochany - bez Ciebie nie starczyło by mi sił. Poza tym za wspaniałą ideę zamku w lesie, korektę zasad, niekończące się o nich dyskusje, transport, szycie stroju, butów, ale po pierwsze za pilnowanie perspektywy i zdrowia. Kocham Cię.
Sewerynowi Jasnemu (Zwid) za trzykrotne wyciągnięcie z opresji, tytaniczną pracę, nieustający uśmiech, pozytywną energię, detale i wszystkie ćmiczki. Gdyby nie Ty...
Dymek Damianie - czterech takich jak Ty i Limes jest gotowy w 2 tygodnie. Jesteś ostoją spokoju, konkretnych prac i wespół z Wojtkiem pilnujesz mojej perspektywy. Za karczmę zaś będę Ci dziękować do końca świata!
Bestia Paulino - dobrze wiesz, że gdyby nie Ty Limes nigdy nie stałby się moją pasją i częścią życia. Zawdzięczam to Tobie i FB na, który waśnie dołączam. Dziękuję Ci za to i za energię, wsparcie, dobre słowo, otuchę, dbanie o mnie i tą wspaniałą kartkę na Skypie w nocy przed Limesem - uratowała mnie.
Salahad za Twoje zaangażowanie mimo braku czasu, twórczość i kreatywne tworzenie LM. Twój perfekcjonizm upewniał mnie w tym, że miasto będzie żyło. Żyło. A do tego za Twoje sapanie, chaszcz i codzienne telefoniczne debaty. Będę za nimi tęsknić. Miało być 300%, było.
Nagash za całą obsługę logistyczną i niemą pracę jaką w nią włożyłeś. Za dzida ze szczotą i za rozmowę w Rock Garażu, która ustrzegła mnie przed wypaleniem. Pamiętam i dziękuję.
Namokoo że nie opuściłaś nas w potrzebie i przedłożyłaś LM nad swoją wygodę. Bardzo to doceniam, dziękuję.
Inque za wspieranie nas swoimi umiejętnościami i pracę ponad siły i dostępny czas. Dziękuję.
Mavelle za wszystkie te małe i duże rzeczy które zrobiłaś, a których niewielu zauważa, za wsparcie emocjonalne i bezbłędne komentarze.
Zielarz Marcinie wkroczyłeś tam gdzie było to potrzebne i wsparłeś nas tam gdzie mogliśmy się zawalić. Za Twoje zaangażowanie i poczucie obowiązku - po stokroć dzięki!
Norbert Za zaangażowanie, Krzyżaków i uwagi.
Franc Za to, że pokazujesz, że można, że się da, trzeba tylko chcieć, za Twoje zaangażowanie, radość ducha i chęć współpracy. Liczę na nią.
Skoraszpona za cudne węże i pracę przy zwiastunie.
Prorok za pomoc przy zasadach i wsparcie tam gdzie znajdowałeś na nie czas.
Zygmartza to że nie mogłeś, a byłeś.
Wszystkim graczom za obecność, wspaniałe sceny, Waszą grę, strach, radość i pasję. Robimy to dla Was i dzięki Wam.
Lex za to że pojawił się w odpowiednim miejscu i czasie i zostawił po sobie coś co teraz daje nam tyle radości.
Awatar użytkownika
Werner
Posty: 299
Rejestracja: 14 września 2011, 18:54
Lokalizacja: Poznań
Kontakt:

Re: Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Post autor: Werner » 02 lipca 2013, 17:11

Salve owieczki,

Dzięki za dobrą grę graczom i MG, oraz wszystkim którzy pokierowali Światem i pchnęli go na właściwe tory (zasady, dekoracje, godne wyżywienie[Dymku, jesteś wielkim człowiekiem, proponuję zbiórkę na pomnik przy bramie] i doskonała lokalizacja i warunki mieszkaniowe). Miejsce jest niesamowite z całym otoczeniem - gęstym lasem, zagajnikami i młodnikami, jeziorem, które pożera pijanych pływaków 2 metry od brzegu, brzeginiami, kuchnią, prysznicami i pryczami. Jak w hotelu (niemal jak pokój z widokiem na morze, las, łazienką i kuchnią).

Trudno mi ocenić grę w porównaniu do LM1, bo wtedy występowałem w innym charakterze, chociaż Heinrich z Reinwaldu, krzyżacki kanonik z Tybingi również sprawił mi wiele radości. Oczywiście każdy z nas zdaje sobie sprawę że są rzeczy które da się poprawić, ale jest też świadomy, że MGowie wielokroć byli we właściwym miejscu i właściwym czasie kiedy coś nie szło i wyciągali wątki na prostą. W zeszłym roku było IMHO znacznie więcej rozprężenia. Zatem subiektywnie i matematycznie LM2>LM1.

MGowie, od miłych słów już zasłużenie puchną z dumy, więc skupię się na słowach pochwały dla graczy:
Primo - Marcinie, Porfiriuszu, Wasza Ekscelencjo! Pełen szacunek za kreację postaci i konsekwencję w działaniu. Co do świętości postaci, dyskutowałbym, choć Spiritus Sanctus zionął od ciebie :>
Wewnętrzny spokój na obradach, charakter niczym Richelieu, pogarda dla biedaków, Litwinów i kobiet :), nabożność, świetny kostium i rekwizyty - wszystko doskonale się komponowało w głównego rozdającego karty na naszym terenie Samogitii. Brandy zabija. Dlaczego nikt się nie zorientował, że ono eliminuje przeciwników politycznych? :>

Secundo, bracie Wojciechu, Proroku, dziękuję za wsparcie duchowe i pomoc radą. Wybacz, że donosiłem na Ciebie biskupowi. Zapewniłeś mi równie dużo rozrywki co biskup i zmusiłeś do złożenia donosu na Twoje diabelskie praktyki i wymuszonej podejrzliwej życzliwości (zobacz, coś jednak było na rzeczy, że to Ciebie zaatakował zły duch, a nie mnie).

Slavko, Francu, przezabawna kreacja kapitana piratów. Wyrazista spójna postać, trochę powergamerowa, ale zakładam, że taka miała być. Gdyby była inna nie byłaby kapitanem Slavko. Sława!

Posłowie Litewscy - naprawdę z otwartą buzią można było siedzieć na spotkaniu i oglądać rozmowę niczym w filmie. Bardzo dobra scena.

Minusie, bracie Marco Spaghetti Carbonara. Dziękuję za rozmowę na tematy teologiczno-egzystencjalne w karczmie i wybacz, że moja wiara mnie ocaliła. :)

Amando, Audro Auskalnit, kolejny raz pokazujesz, że jesteś świetną aktorką i kolejny raz świetnie się wczułaś w rolę. Ludzie, patrzcie i uczcie się. Ja się staram.

Agnieszko, Wiktorijo, wnuczko Mendoga. Było ostro, fabularnie na noże, zawzięcie i iskierkowo. Mieszanka wybuchowa.

Skiero, Mario von Der Ropp, dziecko moje chrzestne. Miałem wrażenie, że biskup zapomniał kompletnie o swojej bratanicy. Cieszę się, że wyniku intensywnej pracy pisarsko-knujskiej udało się nam coś ugrać ze Żmudzkich Ziem.

Salahadzie, nie byłeś graczem, ale dziękuję Ci za Twoje spodnie od piżamy, które przypadkiem wpadły mi w ręce i nie było bata, by nie zostały spodniami Bernarda von Tiesenhausen, biskupa i męczennika, i żebyś nie mógł w nich iść spać :P
Wieczorna kąpiel o 7.00 rano też robiła swoje.

Serdetschnje posdrawjam brazi v Hristusje, Joannitów i Krzyżaków. Bez Was, strącono by nas z tego piedestału wiejskiego na który samiśmy wleźli :P Szczególnie pozdrawiam Nor'Berahta, franciszkanina Krzyżaka, mojego spowiednika i współuczestnika egzorcyzmów.

Jurgisie, ukłony w Twoją stronę. Wiedzieliśmy, że jesteś podejrzany, ale naprawdę nie spodziewaliśmy się że jesteś taką świnią. :>

Mafio Stęszewska: Wszystkie jeżowce są jamochłonami.
Uczestnicy nocnych libacji i Ci, Którzy Palą Ogniska o 4 rano:
Wszyscy Krzyżacy są hipogryfami. Mayence, gdyby nie Ty, sobotnią noc spędziłbym o suchym pysku i pewnie poszedłbym spać. :P

BTW. Pomysł Valkyrii z racjonowaniem alkoholu za kasę larpową uważam za doskonały. Rozwiązywałoby to problem osób, które są w takim stanie, że nie są w stanie zrobić zadań, a są w stanie pić. To byłby taki naturalny wentyl. MG, do dzieła!

Modlitwie MG i graczy polecam. Cistercium Mater Nostra.
Skromny i niegodny sługa Boży, o. Hermand de Berier
Raz pewien mocarz, co nad mocarze,
nie chciał sąsiada poddać się karze.
Kark mu przestawił
I jemu prawił:
"Pipka jest z ciebie bojarze!"
.
Prorok
Posty: 123
Rejestracja: 20 marca 2012, 18:37

Re: Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Post autor: Prorok » 02 lipca 2013, 20:26

I ja chciałbym Wam wszystkim podziękować :) Gdyby nie ogromne zaangażowanie MG, organizatorów i wszystkich graczy nie bawiłbym się tak świetnie. Pozwolę sobie poświęcić parę słów konkretnym osoba/grupą:

Urszulo - dziękuję za cały trud w przygotowaniu tego Larpa, gdyby nie Ty, nie byłby on tak udany. Jesteś świetnym organizatorem i Mistrzem Gry, które daje z siebie wszystko by inni dobrze się bawili. Dziękuję za nocne gnębienia co do postaci i kopanie po dupie co do zasad ;)

Zielarz - świetna kreacja postu, dająca dużo klimatu. Dziękuję za scenę walki ze Złym :)

Salahad - dzięki za trzymanie miasta w ryzach, bieganie za graczami w lewo i prawo

Nagash - za wielki wkład pracy przed Larpem w całą infrastrukturę

Dymku - że Ci się chciało być karczmarzem i dbać o nasze pełne brzuchy, za Twoją pogodność :)



Arcybiskup - ja miejscami już nie wiedziałem czy naprawdę jesteś arcybiskupem czy tylko go grasz ;) Nigdy nie widziałem tyle dbałości w kreacje postaci, zarówno w kwestii gry aktorskiej jak i przygotować stroju/rekwizytów. Niezapomniana mimika twarzy, gesty dłoni. Dziękuję za wszystkie rozmowy, zarówno te teologiczne jak i polityczne, dzięki za mszę i egzorcyzmy.

Sigurd (Civril) - za wszystkie wspólne działania, wspaniałe pomysły, że znajdowałeś czas na rozmowy ze mną, mimo, że miałeś pełno swoich rzeczy i za wiele rozmów o wierze

Ezekiel (Seweryn Jasny) - za wiele świetnej gry, za wspólne plany i działania

Cystersowi (Werner) - za bycie trudny oponentem w dyskusjach, za msze i nabożeństwa, za egzorcyzmy, które przeprowadziliśmy, za cały klimat, który tworzyłeś

Jurgisie - za wszystkie rozmowy, dyskusje

Ekipie Ibrahim, Badrdzie, Hieronim i Godfryd - nie mieliśmy za dużo czasu, ale cieszę się i z tego co udało nam się pograć :)

Poganom - przede wszystkim kapłance i wiedźmie...gdy ze smutnymi twarzami poganie powiedzieli mi "ale dlaczego nas najeżdżacie, czy nie możecie nas po prostu zostawić w spokoju"...to naprawdę trudno było mi argumentować

Joannitom - za pokazanie, że można przybyć na Larpa jako jedna, duża ekipa z jednolitymi strojami, duży szacunek za przygotowanie tego wszystkiego przed Larpem. Dzięki Krupol za te kilka ciekawych rozmów

Slavko - za cale Twoje klimatyczne granie

Hisja & Kurt - za wciąganie graczy (także mnie) w różne rozmowy

Krzyżacy - że w końcu byliście zorganizowaną formacją, za pomoc przy mszy (zarówno duchową jak i militarną;))
Awatar użytkownika
Gettor
Posty: 147
Rejestracja: 30 marca 2013, 03:18
Lokalizacja: Wrocław

Re: Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Post autor: Gettor » 02 lipca 2013, 20:49

A i zapomniałem o jeszcze jednym: plus dla Borsuka skaczącego po drzewach i wykonującego "zabiegi pielęgnacyjne" drzewom (czytaj - wyrywanie starych gałęzi, żeby ludziom na głowę nie pospadały). To było jakoś tak...
Borsuk (do mnie) - odsuń się, rzucam gałąź!
(odsuwa się)
(leci gałąź)
(gałąź poleciała na Severyna 5 metrów obok :D )

W ogóle dobrze, że znalazło się tak dużo chętnych, którzy po to drewno chodzili do lasu: całkiem sporo "mineral fields" znaleźliśmy :D
Awatar użytkownika
Kurt
Posty: 36
Rejestracja: 02 lipca 2012, 12:30

Re: Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Post autor: Kurt » 02 lipca 2013, 22:19

Będę się streszczał, bo i tak pewnie mało kto czyta całe posty ;)

Przede wszystkim podziękowania należą się Urszuli oraz wszystkim MG i organizatorom bez których nie byłoby larpa (odkrycie!).

Szczególne podziękowania dla karczmarza - na głodnego źle się gra.

Zielarz
i Salahad - z wymienianych wyżej względów + praktycznie do was chodziłem całą grę

Graczom zaangażowanym w wątek dwóch sióstr. Dziękuje zwłaszcza, że do waszego questa doczepiono mnie na ostatnią chwilę.
Końcówka trybunału była super, naprawdę jedna z lepszych scen w których brałem udział.

Amando
! Grać z Tobą było zaszczytem, ty mi napędziłaś stracha samym swoim odgrywaniem. Mam nadzieje, że nie jesteś taka na co dzień ;)

Wszystkim graczom, za wspaniałą wspólną zabawę.
Rzekł do króla: Proszę króla,
Bezhołowie nam dopieka,
Tuhaj-Bej na haju hula,
Nie szanując praw człowieka;
Spraw, niech zdechnie pies poganin,
Ruszaj bronić racji stanu;
Słuchaj! bom Wielkopolanin
I nie lubię bałaganu!
Awatar użytkownika
Mavelle
Posty: 382
Rejestracja: 22 listopada 2011, 21:32
Lokalizacja: Poznań

Re: Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Post autor: Mavelle » 02 lipca 2013, 22:55

No to teraz moja kolej. Dziękuję przede wszystkim MGom za wspaniałe przygody i... Orgom za tytaniczną, całoroczną pracę, której nikt nie zauważa i nikt nie doceni. A bez Was nie byłoby Limesu! Za to, że wspólna praca była przyjemnością i pouczającym doświadczeniem dziękuję zwłaszcza: Dymkowi, Bestii, Sewerynowi Ciemnemu, Prorokowi, Skoraszponie, Zygmartowi, Salahadowi, Zielarzowi (który w odpowiedniej chwili podał mi bicz), Civrilowi, Mayence, Krysce, Namikoo

I bardziej personalnie:

Norbercie - sama nie wiem od czego zacząć: za wsparcie, piękną suknię, opiekę, dbanie o mój komfort, Krzyżaków, konstruktywną krytykę, pracowitość, nieprzespane noce, znoszenie fochów, ciepły uśmiech, czułość i za słowa, których nigdy nie mogłam wyobrazić sobie wypowiedzianych Twoim głosem. Jesteś najlepszy na świecie i kocham Cię właśnie za to jaki jesteś. Obyśmy mogli zrzędzić razem do końca świata i jeden dzień dłużej. Dziękuję!

Inko - za fantastyczne rozpisanie postaci, długie godziny nad programami graficznymi, współudział w zwierzętach i proporcach, za shitstorm of hejt, podnoszenie na duchu, wysłuchiwanie chlipania i wsparcie w krytycznych momentach.

Franc - za obronę mojego honoru, wsparcie i kapitanowanie.

Dominika - za dowiezienie cennych zapasów, wspólną zabawę, piękne podziękowania i wspólne ciotkowanie. Bardzo się cieszę, że złapałaś bakcyla larpowego i mam nadzieję, że jeszcze nie raz zagramy razem.

Tymek - za to, że jednak przygarnął biedną Badrę. Taka uczennica to same kłopoty, niemniej poza Mistrzem świata nie widzi :P Dziękuję, Mistrzu!

Rion - za pouczające rozmowy na tematy sercowe, za połowę jabłuszka i niezrównane poczucie humoru.

Kowal - za znoszenie moich obelg na Limesie i próby przekupienia poziomkami.

Urszula - za odgrywanie z przymusu "złego policjanta", zbieranie na klatę wszelkiej i często niezasłużonej krytyki, trzymanie wszystkiego żelazną ręką , najpiękniejsze pióra i po raz drugi wspaniałe MGowanie.

Seweryn Jasny - za wspaniałe odgrywanie niechęci do Badry i nieocenione lekcje fechtunku.

Uff.... jeśli kogoś pominęłam to dopiszę ;)

Poza tym dziękuję wszystkim, którzy przybyli, zaangażowali się w przedsięwzięcie i docenili nasz trud. Do zobaczenia za rok.
Adamasól! :)
Obrazek
Porfiriusz
Posty: 13
Rejestracja: 21 maja 2013, 23:52

Re: Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Post autor: Porfiriusz » 02 lipca 2013, 23:36

Umiłowani Bracia i Siostry,
chciałbym podziękować Mistrzom Gry i Organizatorom za wspaniałą przygodę jaką przeżyłem. Za to, że dołożyli starań co do zasad i stworzyli poważnego larpa z ciekawymi zasadami. Zasady miały to do siebie, że nie były kalką tworzenia postaci na sesję RPG lecz od razu umieszczały bohatera w sieci fabularnych powiązań. Co więcej, ograniczenie możliwości zabijania było genialnym pomysłem, bowiem każdy mógł odpowiednio przygotować swojego bohatera bez troski o to, że w pierwszej godzinie przygody ktoś klepnie go trzy razy i powie „nie żyjesz”. Wszystko to sprawiło, iż zabawa była dojrzała i na poziomie. Dziękuję.
Chciałbym podziękować Gideonowi i Zuzannie Von Der Ropp za transport i wycieczkę do sklepu. Tak samo gorące dzięki względem Antka, gdyby nie on pewnie do tej pory błąkałbym się po lesie, a w najlepszym wypadku po jakichś peronach. Dziękuję też Amandzie i Brzegince za pamięć o nas i pomoc w dotarciu na miejsce larpa.
Jeśli idzie o samą grę.
W pierwszej kolejności należą się dzięki o. Wojciechowi i o. de Berier za wspólne wysiłki. Mam nadzieję, że dzięki naszej pracy na roli Pańskiej w Telszach ma szansę zapanować prawo i sprawiedliwość.
Dziękuję Krzyżakom i Joannitom za wsparcie mieczem naszych zbożnych inicjatyw. Albowiem my, prości księża w naszym arsenale broni mamy jedynie dobro, prawdę i piękno. Bez wsparcia zakonów chrystianizacja przebiegałaby znacznie trudniej.
Dalej, wielkie podziękowania duchowi karnawału. Dziękuję mu za piękna scenę w której był głosem mojego sumienia, które wydało osąd bolesny i wielce wzruszający.
Dziękuję państwu młodemu za ucztę i wspólne ślęczenie nad mapą i lokacjami.
Dziękuję pogańskiemu znachorowi za niestrudzona działalność przeciwko misji arcybiskupa, zastawianie pułapek i ciągłe tym przypominanie jakże prawdziwych słów: in ictum oculi finis gloria mundi.
Dziękuję bardowi za wspaniałą grę.
Dziękuję karczmarzowi za troskę nad napitkiem, gdyby nie on niechybnie bym usechł jak owo drzewo figowe z Ewangelii.
Dziękuję Czerwonej Damie, córce Mendoga za eliksir, który mi podała, a który niewątpliwie ubarwił grę.
Dziękuję wiedźmie która dwa razy stawała przed trybunałem, dwa razy winna, a z miną niewinną. Ona to wyryła w mojej jaźni słowa Tertuliana „kobieta jest furtą szatana” :) :) :)
Wreszcie chciałbym podziękować wszystkim graczom za budowanie klimatu i wspaniałą grę. Drugi rok już larpuję i jeszcze mi się nie zdarzyło spotkać tak zacnego grona. Pozostaje czekać do następnej odsłony.
Hisja
Posty: 20
Rejestracja: 03 listopada 2011, 12:26

Re: Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania

Post autor: Hisja » 03 lipca 2013, 10:29

Zapomniałam podziękować za tańce na uczcie, bo przecie co by to było za wesele bez tańców!
ODPOWIEDZ