[edycja 2012] Podziękowania i wrażenia
Re: Podziękowania i wrażenia
Tak tak, ale nie jako orgowie, którymi Natalia z Tomkiem byli.
Raz pewien mocarz, co nad mocarze,
nie chciał sąsiada poddać się karze.
Kark mu przestawił
I jemu prawił:
"Pipka jest z ciebie bojarze!".
nie chciał sąsiada poddać się karze.
Kark mu przestawił
I jemu prawił:
"Pipka jest z ciebie bojarze!".
Re: Podziękowania i wrażenia
No wyszło jak wyszło, ale co zrobić.
Na tłumaczenia nie ma co tracić czasu:)
Jednak w pewnym sensie porywalibyśmy się z Tomkiem z motyką na Słońce, bo czasu nie mamy na nic- właściwie to rezygnyjemy ze wszystkiego żeby znaleźć czas na prace nad sprzętem (ja o zgrozo nawet zrezygnowałam ostatnio z licencjatu, ale to dłuższa historia).
a wracając do tematu:
bardzo się cieszę, że tak to wszystko wyszło
Pogoda wam chyba dopisała z tego co widziałam na zdjęciach od Quintusa, wszyscy (prawie^^) zadowoleni- dawno nie widziałam takiej ilości pochlebnych opinii po grze [ostatnio nawet czytałam mega złe opinie po jednym larpie]
Pojawili się też nowi gracze w sporej liczbie, którzy zachwalają waszą pracę, a wy jesteście zadowoleni z ich gry i zaangażowania- to jest chyba najfajniejsze
Na tłumaczenia nie ma co tracić czasu:)
Jednak w pewnym sensie porywalibyśmy się z Tomkiem z motyką na Słońce, bo czasu nie mamy na nic- właściwie to rezygnyjemy ze wszystkiego żeby znaleźć czas na prace nad sprzętem (ja o zgrozo nawet zrezygnowałam ostatnio z licencjatu, ale to dłuższa historia).
a wracając do tematu:
bardzo się cieszę, że tak to wszystko wyszło
Pogoda wam chyba dopisała z tego co widziałam na zdjęciach od Quintusa, wszyscy (prawie^^) zadowoleni- dawno nie widziałam takiej ilości pochlebnych opinii po grze [ostatnio nawet czytałam mega złe opinie po jednym larpie]
Pojawili się też nowi gracze w sporej liczbie, którzy zachwalają waszą pracę, a wy jesteście zadowoleni z ich gry i zaangażowania- to jest chyba najfajniejsze
KOMPANIA CZARNEGO GRYFA
Re: Podziękowania i wrażenia
Czas na podziękowania.
Zacznijmy od MG:
-Lex-człowiek, który był tam gdzie trzeba, kiedy trzeba. Rozchwytywany przez wszystkich, a mimo wszystko uśmiechnięty i energiczny. Wielki szacunek.
-Urszula i Mayence- Obie panie zostały moimi ulubionymi MG ze wszystkich larpów na jakich byłem. Urszulo, naprawdę doceniam ile zrobiłaś dla gracz jak i poziom odgrywania postaci, coś wielkiego. Mayence, kobieto pachnąca lawendą, mimo tego, że do Zmierzchu mi nie śpieszno, bardzo mi się tam podobało. Naprawdę błędne jest stwierdzenie "Wcale mnie nie potrzebowałeś" gdyby nie ty, nie wczułbym się aż tak w postać.
-Śmierci, Wojnie, Zarazie i Borowi-za to, że naprawdę dobrze spełniali swoje zadanie i zachowywali się tak jak powinni. (wybacz głodzie, nie spotkaliśmy się)
Teraz Gracze:
-Badrdzie "Adamasól" -Za to, że byłaś, bez ciebie ten larp byłby naprawdę smutnym, niewesołym miejscem (z mojego punktu widzenia), oraz za genialną konstrukcję postaci. Jeszcze raz naprawdę dziękuję, miejmy nadzieję do zobaczenia na następnych larpach jak najczęściej.
-Hieronimowi-za to, że kiedy trzeba potrafisz działaś szybko i bez zastanowienia, bardzo się cieszę, że byliśmy po jednej stronie barykady.
-Satyrowi-naprawdę świetny z ciebie nie-człowiek.
-Parze: Święty i Diabeł-naprawdę, naprawdę się postaraliście. Najlepsze sceny larpa to właśnie te z waszym udziałem. W szczególności dziękuje za wspólne kuszenie Świętego w Katedrze.
-Wysłannikom Palatynatu- okazało się, że Palatynat też ludzie i to bardzo mili.
Szczególne podziękowania za pierwszy na larpie Certamen.
-Wszystkim uczestnikom akcji "Przetrwaj burzę w ratuszu", naprawdę wspaniali z was ludzie.
-Znachorce i jej "zwierzaczkowi"-dziękuje za pomoc i za to jak wyglądaliście. Naprawdę coś wspaniałego.
-Vilce-genialna postać.
-Bigowi- za to, że jak na każdym naszym wspólny larpie można było kulturalnie porozmawiać, oraz za użyczenie miejsca w namiocie.
Wszystkim tym, którzy dostali się w objęcia mojego tornada pachnącego zmierzchem, szczególnie podczas nauki. Musicie wybaczyć mi "Przyśpieszony kurs magii" mimo braku czasu i poganiania przez siły nadprzyrodzone starałem wpoić wam jak najwięcej wiedzy w jak najkrótszym czasie w jak najbardziej przystępny sposób.
Wszystkim tym, którzy musieli słuchać mojego gadania kiedy nie trzeba było, oraz milczenia kiedy potrzebowali wsparcia.
Powietrze to bardzo kapryśny żywioł.
Ogólnie wszystkim graczom, za to że dawali radę mimo pogody i zmęczenia, nic tylko podziwiać.
Pozdrawiam: Ibrahim Kitab al-Azif "tułacz już nie w żałobie" młody mistrz magii Otwartej Dłoni Hermesa.
Zacznijmy od MG:
-Lex-człowiek, który był tam gdzie trzeba, kiedy trzeba. Rozchwytywany przez wszystkich, a mimo wszystko uśmiechnięty i energiczny. Wielki szacunek.
-Urszula i Mayence- Obie panie zostały moimi ulubionymi MG ze wszystkich larpów na jakich byłem. Urszulo, naprawdę doceniam ile zrobiłaś dla gracz jak i poziom odgrywania postaci, coś wielkiego. Mayence, kobieto pachnąca lawendą, mimo tego, że do Zmierzchu mi nie śpieszno, bardzo mi się tam podobało. Naprawdę błędne jest stwierdzenie "Wcale mnie nie potrzebowałeś" gdyby nie ty, nie wczułbym się aż tak w postać.
-Śmierci, Wojnie, Zarazie i Borowi-za to, że naprawdę dobrze spełniali swoje zadanie i zachowywali się tak jak powinni. (wybacz głodzie, nie spotkaliśmy się)
Teraz Gracze:
-Badrdzie "Adamasól" -Za to, że byłaś, bez ciebie ten larp byłby naprawdę smutnym, niewesołym miejscem (z mojego punktu widzenia), oraz za genialną konstrukcję postaci. Jeszcze raz naprawdę dziękuję, miejmy nadzieję do zobaczenia na następnych larpach jak najczęściej.
-Hieronimowi-za to, że kiedy trzeba potrafisz działaś szybko i bez zastanowienia, bardzo się cieszę, że byliśmy po jednej stronie barykady.
-Satyrowi-naprawdę świetny z ciebie nie-człowiek.
-Parze: Święty i Diabeł-naprawdę, naprawdę się postaraliście. Najlepsze sceny larpa to właśnie te z waszym udziałem. W szczególności dziękuje za wspólne kuszenie Świętego w Katedrze.
-Wysłannikom Palatynatu- okazało się, że Palatynat też ludzie i to bardzo mili.
Szczególne podziękowania za pierwszy na larpie Certamen.
-Wszystkim uczestnikom akcji "Przetrwaj burzę w ratuszu", naprawdę wspaniali z was ludzie.
-Znachorce i jej "zwierzaczkowi"-dziękuje za pomoc i za to jak wyglądaliście. Naprawdę coś wspaniałego.
-Vilce-genialna postać.
-Bigowi- za to, że jak na każdym naszym wspólny larpie można było kulturalnie porozmawiać, oraz za użyczenie miejsca w namiocie.
Wszystkim tym, którzy dostali się w objęcia mojego tornada pachnącego zmierzchem, szczególnie podczas nauki. Musicie wybaczyć mi "Przyśpieszony kurs magii" mimo braku czasu i poganiania przez siły nadprzyrodzone starałem wpoić wam jak najwięcej wiedzy w jak najkrótszym czasie w jak najbardziej przystępny sposób.
Wszystkim tym, którzy musieli słuchać mojego gadania kiedy nie trzeba było, oraz milczenia kiedy potrzebowali wsparcia.
Powietrze to bardzo kapryśny żywioł.
Ogólnie wszystkim graczom, za to że dawali radę mimo pogody i zmęczenia, nic tylko podziwiać.
Pozdrawiam: Ibrahim Kitab al-Azif "tułacz już nie w żałobie" młody mistrz magii Otwartej Dłoni Hermesa.
Re: Podziękowania i wrażenia
Moim zdaniem LARP udał się świetnie, pomimonkapryśnej aury. Poganie, wywołana burza przed katedrą i scena jej zniszczenia - bezcenna!
Pragnę podziękować:
1. Loży - za wspaniałą współpracę przy organizacji LARPa - tak fajnych, pomysłowych ludzi rzadko spotkać, w szczególności:
- Lexowi - za to, że mu się chciało i kopał nas w tyłki żebyśmy pracowali
- Borowi Żeńskiemu, Wojnie, Głodowi i Zmierzchowi - świetni z Was MG, miło było brać udział w Waszych questach i pracować z Wami przy dekoracjach larpowych. Dziękuję też za to, że pozwoliłyście mi stworzyć najdziwniejszego chyba maga w grze.
- Śmierci - za zaplecze komputerowe, piękną stronę internetową i usługi transportowe
- Diabłu i Wojtkowi - za współpracę przy dekoracjach, genialne postacie, tyranie na słońcu i wesołą kompanię przy ognisku. Uśmiałam się przy Was do łez.
- Karczmarzowi Izraelowi - za pomoc przy dekoracjach, genialne pomysły, jedzonko, poczucie humoru, wspaniały oręż, genialną postać.... i wiele innych cudownych rzeczy, które mogłabym wymieniać i wymieniać.
2. Poza tym reszcie ekipy, bo to dzięki Wam było tak fajnie:
- Zurgowi, Xavierowi i Głodowi - za opcje noclegowe i transportowe
- Katje i Wojnie - za transport
- Palatynatowi - za to, że nie tacy straszni jak ich malują i można się z Wami dogadać
- Pustelnikowi - za stworzenie naprawdę fajnej postaci
- Vilce - za otwarcie na magię, współpracę i świetne wejście w rolę
- Poganom - za współpracę
- Faunowi - byłeś genialny i na dokładkę wytrzymałeś w tym futrze! Szacun!
3. I najbardziej osobiście:
- Ibrahimowi - za naukę magii (choć trafiła Ci się tak dziwna uczennica), fantastyczną postać, gadulstwo (tak,tak! ), zapach lawendy, pomoc w targaniu szpargałów i... za to, że nie byłam jedyną wyznawczynią islamu
- Hieronimowi - za mistrzostwo w grze w kości, pomoc przy targaniu szpargałów, poczucie humoru, odporność na upał, magię wody, klimatyczną grę. Bardzo się cieszę, że dałeś się wyciągnąć na tego LARPa i miałam okazję Cię poznać
Mam nadzieję, że kiedyś uda nam się pociągnąć wątek naszych postaci i że spotkamy się na niejednym LARPie czy RPGu - tak fajna drużyna to skarb. To dzięki Wam tak dobrze się bawiłam!
Dziękuję i pozdrawiam.
Badra Basima bint Hilal al-Hamdani
Pragnę podziękować:
1. Loży - za wspaniałą współpracę przy organizacji LARPa - tak fajnych, pomysłowych ludzi rzadko spotkać, w szczególności:
- Lexowi - za to, że mu się chciało i kopał nas w tyłki żebyśmy pracowali
- Borowi Żeńskiemu, Wojnie, Głodowi i Zmierzchowi - świetni z Was MG, miło było brać udział w Waszych questach i pracować z Wami przy dekoracjach larpowych. Dziękuję też za to, że pozwoliłyście mi stworzyć najdziwniejszego chyba maga w grze.
- Śmierci - za zaplecze komputerowe, piękną stronę internetową i usługi transportowe
- Diabłu i Wojtkowi - za współpracę przy dekoracjach, genialne postacie, tyranie na słońcu i wesołą kompanię przy ognisku. Uśmiałam się przy Was do łez.
- Karczmarzowi Izraelowi - za pomoc przy dekoracjach, genialne pomysły, jedzonko, poczucie humoru, wspaniały oręż, genialną postać.... i wiele innych cudownych rzeczy, które mogłabym wymieniać i wymieniać.
2. Poza tym reszcie ekipy, bo to dzięki Wam było tak fajnie:
- Zurgowi, Xavierowi i Głodowi - za opcje noclegowe i transportowe
- Katje i Wojnie - za transport
- Palatynatowi - za to, że nie tacy straszni jak ich malują i można się z Wami dogadać
- Pustelnikowi - za stworzenie naprawdę fajnej postaci
- Vilce - za otwarcie na magię, współpracę i świetne wejście w rolę
- Poganom - za współpracę
- Faunowi - byłeś genialny i na dokładkę wytrzymałeś w tym futrze! Szacun!
3. I najbardziej osobiście:
- Ibrahimowi - za naukę magii (choć trafiła Ci się tak dziwna uczennica), fantastyczną postać, gadulstwo (tak,tak! ), zapach lawendy, pomoc w targaniu szpargałów i... za to, że nie byłam jedyną wyznawczynią islamu
- Hieronimowi - za mistrzostwo w grze w kości, pomoc przy targaniu szpargałów, poczucie humoru, odporność na upał, magię wody, klimatyczną grę. Bardzo się cieszę, że dałeś się wyciągnąć na tego LARPa i miałam okazję Cię poznać
Mam nadzieję, że kiedyś uda nam się pociągnąć wątek naszych postaci i że spotkamy się na niejednym LARPie czy RPGu - tak fajna drużyna to skarb. To dzięki Wam tak dobrze się bawiłam!
Dziękuję i pozdrawiam.
Badra Basima bint Hilal al-Hamdani
Re: Podziękowania i wrażenia
Moim zdaniem wyszło świetnie. Był to jeden z najlepiej przygotowanych larpów jaki współorganizowałem, zarówno od strony fabularnej, technicznej, jak i po stronie graczy. Dziękuję wszystkim organizatorom za wspólnie zrealizowanie tego projektu - każdy z Was (ci co wytrwali) podołał swojej roli. Dziękuję również graczom, za stworzenie dobrego, średniowiecznego klimatu. Jeśli chodzi o pogodę, to jak na standardy larpowe była naprawdę dobra. Wierzcie mi <:
W szczególności:
Lexowi - za doskonały pomysł na larpa. Moim zdaniem, spośród wszystkich MG larpowych jakich znam, masz najwyższy poziom skilla "fabuła i klimat" <:
Urszuli - jak na początkującego MG spisałaś się doskonale, co z resztą widać po opiniach graczy.
Ince - za bycie biedną Inką i ciągłe atakowanie mnie znienacka, hyhyhyhyh <:
Wernerowi - pomysł ze zmianami strojów i roli oraz wtopienie się w graczy był genialny.
Mayence - prowadzenie zmierzchu to ewidentnie Twoje powołanie larpowe <:
Monice - Tobie również dobrze poszło MGowanie, gracze są zadowoleni <:
Bezjimiennemu - odgrywanie boro-drzewa wyszło Ci perfekcyjnie <:
Aire - za pomoc przy kwestiach technicznych i świetne odgrywanie Wilki, zwłaszcza zmienionej w wilka
Zygmartowi i Eliemu - za nieocenioną pomoc w kwestiach logistycznych podczas rozkładania i chowania miasta.
Prorokowi - za częste rzucanie zaklęć z serii Intellego i zadawanie niezręcznych, trudnych pytań <:
Proxy'emu - za świetne odgrywanie kapitana straży miejskiej
Karolinie - byłaś najlepszą bardką, jaka kiedykolwiek stąpała po larpie
Kermitowi - za bycie 2x arcybiskupem (2 różnymi postaciami) i świetne poprowadzenie mszy
Faunowi - świetnie wczułeś się w rolę
Markowi - za, moim zdaniem, najlepszy tekst na larpie, podczas zawieruchy z bogunami na skraju lasu: "Intellego mentem - what the fuck?"
I całej reszcie, o których zapomniałem - za całokształt. Do zobaczenia na następnych imprezach <:
W szczególności:
Lexowi - za doskonały pomysł na larpa. Moim zdaniem, spośród wszystkich MG larpowych jakich znam, masz najwyższy poziom skilla "fabuła i klimat" <:
Urszuli - jak na początkującego MG spisałaś się doskonale, co z resztą widać po opiniach graczy.
Ince - za bycie biedną Inką i ciągłe atakowanie mnie znienacka, hyhyhyhyh <:
Wernerowi - pomysł ze zmianami strojów i roli oraz wtopienie się w graczy był genialny.
Mayence - prowadzenie zmierzchu to ewidentnie Twoje powołanie larpowe <:
Monice - Tobie również dobrze poszło MGowanie, gracze są zadowoleni <:
Bezjimiennemu - odgrywanie boro-drzewa wyszło Ci perfekcyjnie <:
Aire - za pomoc przy kwestiach technicznych i świetne odgrywanie Wilki, zwłaszcza zmienionej w wilka
Zygmartowi i Eliemu - za nieocenioną pomoc w kwestiach logistycznych podczas rozkładania i chowania miasta.
Prorokowi - za częste rzucanie zaklęć z serii Intellego i zadawanie niezręcznych, trudnych pytań <:
Proxy'emu - za świetne odgrywanie kapitana straży miejskiej
Karolinie - byłaś najlepszą bardką, jaka kiedykolwiek stąpała po larpie
Kermitowi - za bycie 2x arcybiskupem (2 różnymi postaciami) i świetne poprowadzenie mszy
Faunowi - świetnie wczułeś się w rolę
Markowi - za, moim zdaniem, najlepszy tekst na larpie, podczas zawieruchy z bogunami na skraju lasu: "Intellego mentem - what the fuck?"
I całej reszcie, o których zapomniałem - za całokształt. Do zobaczenia na następnych imprezach <:
Re: Podziękowania i wrażenia
Juuuuuhuuuuu! Ale się działo! IMHO wyszło wyśmienicie pomimo lasu pełnego błędnych ścieżek i bez drogowskazów oraz trudnej do grania pogody - dziękuję wszystkim, którzy mimo upału drałowali w kurzu, by dotrzeć do lasu, w którym wytrwale gubili się i tarzali w pokrzywach - godna szacunku wytrwałość
Szczególne podziękowania - niestety nie wszystkich zdołam wypisać, ale co zdołam, wymienię.
Mojemu mężowi Lexowi za pot, krew i łzy. Nadal nie pojmuję jego zdolności do bycia wszędzie naraz - kwantowa multilokacja czy co? Dzięki, Lex, że zainicjowałeś ten projekt i ciągnąłeś i wspierałeś wytrwale tam, gdzie trzeba, żeby się toczył i ostatecznei zaistniał. Jesteś nieoceniony. No i kruki były wyśmienite Mam nadzieję, że głos Ci kiedyś wróci
Nagashowi i Nekromobilowi - stanowicie nieocenioną parę - Śmierć i jego wierny rumak, któremu żadne wyzwanie nie było straszne. Dzięki Ci, O Nagashu nieoceniony, za wszystko, co zrobiłeś - stronkę, panel, organizację, wsparcie techniczne (to był pierwszy larp na jakim byłam posiadający na zapleczu laptop, skaner i drukarkę!!!) transport, klimat (zwłaszcza wyglądanie strasznie z kosą na tle nieba:)). Nie dane mi było poznać Twoich questów, ale upiór był zdecydowanie upiorny i motyw z bramą śmierci - cukiereczek.
Wernerowi - Ślimak Zagłady i jego jajeczka to była najstraszliwsza istota, jaką kiedykolwiek widziałam i pewnie jeszcze nie raz będzie mi się śnić po nocach Byłeś niezwykłym kameleonem - za każdym razem, kiedy Cię spotykałam, byłeś kimś zupełnie innym!
Urszuli - za ogrom pracy i poświęcenia, wyśmienite MGowanie i odgrywanie w sposób, który słał ciarki po plecach - naprawdę miałam wrażenie, że wychodzi ku mnie Bór, kiedy Cię spotykałam w lesie. I podziękowania dla wszystkich cudnych Kamlotków!
Skoroszponie i Ażdachowi - byliście zarąbiście klimatyczni! Niestety, nie udało mi się mieć z Wami zbyt wielu interakcji, ale klimat tworzyliście świetny, a wrzaski rozchodzące się po lesie mroziły krew w żyłach. Tak trzymać!!!
Wszystkim moim uczennicom - przepraszam was, że nie mogłam poświęcić Wam tyle czasu, ile bym chciała, tyle Wam miałam do opowiedzenia o bogach i naturze mocy... Dziękuję Wam za świetne wczuwanie się i odgrywanie, byłyście cudowne I dziękuję Bardrdzie (tak to się odmienia??) za ciekawe rozważania międzykulturowe na temat natury żywiołów i ciała oraz historię sztyletu. Wasza scena modlitwy z Ibrahimem była bardzo klimatyczna
Szczególne podziękowanie dla Sygity, która oddała się na służbę Welesowi, by kontynuować tradycję świątyni - dzięki za klimatyczne odgrywanie i autentyczne oddanie sprawie. I dzięki Wam obydwojgu za Bestię, była przecudna i tulaśna!! Ehmm.. znaczy, chciałam powiedzieć, straszliwa!
Ibrahimowi i jego uczniowi - tworzyliście bardzo ciekawą parę i fajnie się z Wami knuło
Aszvaidowi za genialne odgrywanie kapłana Perkunasa (zachowywałeś się, jakby faktycznie Cię piorun w dzieciństwie potrzepotał ) i za wywołanie burzy, która w tym upale była przyjemnie orzeźwiająca A, i za motyw ciągłego wykradania relikwiarza - lol
Pustelnikowi za odgrywanie i klimat - ale ochrzcić się i tak nie dam i powtarzam - to nie są relikwie świętego Grzegorza!
Magom Palatynatu - szczególnie Bratu Wojciechowi za fascynujące rozmowy natury duchowej i teologicznej oraz Ezekielowi za wdzięczność okazaną pogańskiej kapłance.
Faunowi - za klimat, klimat i jeszcze raz klimat. I za wyczochranie świętego pustelnika, czego byłam świadkiem. )
Diabłu - robić z Tobą układy to czysta przyjemność . Genialny był motyw Twojego ciągłego kuszenia Pustelnika. No i dzięki że mnie ostrzegłeś przed chrztem! Bleeeee....
Człowiekowi, Który Zgubił Los (wybacz, nie pamiętam Twego miana), za dostarczenie moim uczennicom okazji do poćwiczenia zaklęć Poznania Ducha.
Zygmartowi za ogarnianie karczmianej logistyki i karmienie ludzi - na Tobie zawsze można polegać.
Majence (heheheh) za kanapki i ciepłą herbatę w trudnych chwilach - kocham Cię! Żałuję, że nie widziałam Zmierzchu, ponoć robił nieziemskie wrażenie.
Wszystkim Orgom za ogrom pracy, wytrwałości w obliczu przeciwieństw i za ten ogromny entuzjazm i energię podczas samej gry. Ufff, udało się, kiedy idziemy spić się razem w trupa?
Specialest of Special Thanks: to my friend Mark who came all the way from Scotland to be part of the larp. I can say only one thing to you: (Muto Mentem 8): Auuuuuuuuu, woof wooof, snarl, growl, auuuuuuuuuu!
Dziękuję wszystkim innym, których nie dam rady wymienić z imienia, a z którymi miałam świetne, bardzi klimatyczne interakcje, jak również wszystkim tym, z którymi nie dane mi było się spotkać. Wszyscy świetnie się wczuwaliście, nawet Ci z Was, dla których był to pierwszy larp - dzielnie pdjęliście to wyzwanie i sprawiliście się naprawdę świetnie, czuć było, że świat jest żywy i pełen barwnych postaci. Dziękuję wszystkim za przybycie, klimacenie, entuzjazm i wytrwałość w męczącym upale. Sława!
Szczególne podziękowania - niestety nie wszystkich zdołam wypisać, ale co zdołam, wymienię.
Mojemu mężowi Lexowi za pot, krew i łzy. Nadal nie pojmuję jego zdolności do bycia wszędzie naraz - kwantowa multilokacja czy co? Dzięki, Lex, że zainicjowałeś ten projekt i ciągnąłeś i wspierałeś wytrwale tam, gdzie trzeba, żeby się toczył i ostatecznei zaistniał. Jesteś nieoceniony. No i kruki były wyśmienite Mam nadzieję, że głos Ci kiedyś wróci
Nagashowi i Nekromobilowi - stanowicie nieocenioną parę - Śmierć i jego wierny rumak, któremu żadne wyzwanie nie było straszne. Dzięki Ci, O Nagashu nieoceniony, za wszystko, co zrobiłeś - stronkę, panel, organizację, wsparcie techniczne (to był pierwszy larp na jakim byłam posiadający na zapleczu laptop, skaner i drukarkę!!!) transport, klimat (zwłaszcza wyglądanie strasznie z kosą na tle nieba:)). Nie dane mi było poznać Twoich questów, ale upiór był zdecydowanie upiorny i motyw z bramą śmierci - cukiereczek.
Wernerowi - Ślimak Zagłady i jego jajeczka to była najstraszliwsza istota, jaką kiedykolwiek widziałam i pewnie jeszcze nie raz będzie mi się śnić po nocach Byłeś niezwykłym kameleonem - za każdym razem, kiedy Cię spotykałam, byłeś kimś zupełnie innym!
Urszuli - za ogrom pracy i poświęcenia, wyśmienite MGowanie i odgrywanie w sposób, który słał ciarki po plecach - naprawdę miałam wrażenie, że wychodzi ku mnie Bór, kiedy Cię spotykałam w lesie. I podziękowania dla wszystkich cudnych Kamlotków!
Skoroszponie i Ażdachowi - byliście zarąbiście klimatyczni! Niestety, nie udało mi się mieć z Wami zbyt wielu interakcji, ale klimat tworzyliście świetny, a wrzaski rozchodzące się po lesie mroziły krew w żyłach. Tak trzymać!!!
Wszystkim moim uczennicom - przepraszam was, że nie mogłam poświęcić Wam tyle czasu, ile bym chciała, tyle Wam miałam do opowiedzenia o bogach i naturze mocy... Dziękuję Wam za świetne wczuwanie się i odgrywanie, byłyście cudowne I dziękuję Bardrdzie (tak to się odmienia??) za ciekawe rozważania międzykulturowe na temat natury żywiołów i ciała oraz historię sztyletu. Wasza scena modlitwy z Ibrahimem była bardzo klimatyczna
Szczególne podziękowanie dla Sygity, która oddała się na służbę Welesowi, by kontynuować tradycję świątyni - dzięki za klimatyczne odgrywanie i autentyczne oddanie sprawie. I dzięki Wam obydwojgu za Bestię, była przecudna i tulaśna!! Ehmm.. znaczy, chciałam powiedzieć, straszliwa!
Ibrahimowi i jego uczniowi - tworzyliście bardzo ciekawą parę i fajnie się z Wami knuło
Aszvaidowi za genialne odgrywanie kapłana Perkunasa (zachowywałeś się, jakby faktycznie Cię piorun w dzieciństwie potrzepotał ) i za wywołanie burzy, która w tym upale była przyjemnie orzeźwiająca A, i za motyw ciągłego wykradania relikwiarza - lol
Pustelnikowi za odgrywanie i klimat - ale ochrzcić się i tak nie dam i powtarzam - to nie są relikwie świętego Grzegorza!
Magom Palatynatu - szczególnie Bratu Wojciechowi za fascynujące rozmowy natury duchowej i teologicznej oraz Ezekielowi za wdzięczność okazaną pogańskiej kapłance.
Faunowi - za klimat, klimat i jeszcze raz klimat. I za wyczochranie świętego pustelnika, czego byłam świadkiem. )
Diabłu - robić z Tobą układy to czysta przyjemność . Genialny był motyw Twojego ciągłego kuszenia Pustelnika. No i dzięki że mnie ostrzegłeś przed chrztem! Bleeeee....
Człowiekowi, Który Zgubił Los (wybacz, nie pamiętam Twego miana), za dostarczenie moim uczennicom okazji do poćwiczenia zaklęć Poznania Ducha.
Zygmartowi za ogarnianie karczmianej logistyki i karmienie ludzi - na Tobie zawsze można polegać.
Majence (heheheh) za kanapki i ciepłą herbatę w trudnych chwilach - kocham Cię! Żałuję, że nie widziałam Zmierzchu, ponoć robił nieziemskie wrażenie.
Wszystkim Orgom za ogrom pracy, wytrwałości w obliczu przeciwieństw i za ten ogromny entuzjazm i energię podczas samej gry. Ufff, udało się, kiedy idziemy spić się razem w trupa?
Specialest of Special Thanks: to my friend Mark who came all the way from Scotland to be part of the larp. I can say only one thing to you: (Muto Mentem 8): Auuuuuuuuu, woof wooof, snarl, growl, auuuuuuuuuu!
Dziękuję wszystkim innym, których nie dam rady wymienić z imienia, a z którymi miałam świetne, bardzi klimatyczne interakcje, jak również wszystkim tym, z którymi nie dane mi było się spotkać. Wszyscy świetnie się wczuwaliście, nawet Ci z Was, dla których był to pierwszy larp - dzielnie pdjęliście to wyzwanie i sprawiliście się naprawdę świetnie, czuć było, że świat jest żywy i pełen barwnych postaci. Dziękuję wszystkim za przybycie, klimacenie, entuzjazm i wytrwałość w męczącym upale. Sława!
Re: Podziękowania i wrażenia
Dziękuję wszystkim organizatorom za włożony trud i czas, zarówno tych, co byli na larpie, i tych, co z różnych powodów udziału wziąć nie mogli (item łacińska składnia na zawsze mi została). 9 miesięcy przygotowań to sporo czasu, masa poświęceń z waszej strony, no i koniec końców Limes Mundi się narodziło, jest zdrowe i mam nadzieję będzie rosnąć. Dzięki, że włożyliście siebie w ten projekt. Bardzo to doceniam, że razem przeszliśmy tą długą drogę od pomysłu do wydarzenia.
Podziękowania:
Aire: Mieszkamy razem, więc nie muszę chyba mówić, ile czasu poszło na wspólne planowanie Limesu. Dzięki za detaliczną edycję podręczników, oprawę graficzną, współtworzenie magii, pomoc merytoryczną, wsparcie duchowe, heroiczne pisanie kart przedmiotów i vis, wytrwałość i rewelacyjne odegranie Vilki. Kocham cię!
Nagashu: już to mówiłem i powtórzę to jeszcze raz. Jeśli z kimś podbijać świat, to z tobą i Nekromobilem. Zrobiłeś super-panel i forum, bez których Limes by się nie odbył, potrafisz kopać w zad gdy trzeba (i zawsze robisz to z godną podziwu godnością), dajesz świetny przykład jako organizator-wszelkich-rzeczy-których-inni-orgowie-boją-się-podejmować i zawsze jesteś pełen pozytywnej, spokojnej energii. Dzięki!
Urszulo: spisałaś się na medal jako MG i organizator. Dziękuję za współtworzenie mechaniki magii, organizowanie spotkań, zaprowadzanie ładu gdzie inni polegli oraz za duchowe wsparcie w trudnych chwilach. MGowa defloracja dokonana. ^_^
Wernerze: Dzięki za włożony trud, szczegółową edycję podręczników, stworzenie sensownej framugi bezpieczeństwa dla projektu, napisanie Systemu Dekadencji (którego nota bene nie użyliśmy chyba?), zrobienie projektu wykonania masek, zaangażowanie czasowe mimo pracy jako lekarz, i za godne podziwu zmiany wyglądu w grze. Ja ciebie w pewnej chwili nie poznałem, gdy wyszedłeś jako krzyżak!
Bezjimienny: Dzięki za przygotowanie historyczne, opracowanie mitologii litewskiej, pomoc merytoryczną i napisanie systemu magii.
Mayence: Dzięki za Zmierzch, jego opracowanie i wykonanie! Szkoda, że nie miałem czasu tam przyjść. Dzięki też za kanapki w piątek i załatwianie tych rzeczy, które są konieczne w danej chwili. Jesteś kochana.
Namikoo: Wiły były świetne a poprowadzone przygody ciekawe. Gracze byli zadowoleni, więc gratuluję rozdziewiczenia jako MG. ^_^
Inque: Dzięki za włożony trud mimo hordy egzaminów przed i po grze, wykonanie bardzo ciekawych masek Żarptaków. Gratuluję MGowej defloracji.
Zygmarcie: Dzięki wielkie za poprowadzenie karczmy. Twoja pomoc przy organizacji i logistyce była nieoceniona.
Eloi: Wielkie dzięki za pomoc przy transporcie. Do tego byłeś rewelacyjnym diabłem! Dla tych, co nie znają pierwowzoru postaci, oto i pierwotna inspiracja: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... s_head.JPG
Proxy: Dzięki za Strasz Mieyską ^_^, napisanie ekonomii, zorganizowanie monet i miecz dla Aire.
Karolina: Dzięki za poprowadzenie tańców, śpiew i muzykę oraz za napisanie fantastycznych pieśni do fabuły (co prawda mało kto je odsłuchał, ale można je nadal użyć), zorganizowanie niezbędnych przedmiotów w ostatniej chwili i za monety. Buziak, siostrzyczko!
Szalony Pustelnik: postać odgrywałeś fantastycznie. Tyle było świetnych motywów z pustelnikiem, że aż nie wiem, które wymienić: czy to twoją ciągłą walkę z diabłem, czy podwędzanie relikwiarza po głowie Św. Jana, czy widzenie Panny Mary od brzozy w każdym drzewie. Rewelka!
Człowiek, który zgubił los, a którego imienia nie pamiętam, a szkoda, bo świetnie odgrywał: to, jak walczyłeś o swój los, goniony przez trzy boguny w lesie, było po prostu filmowe. I jak odważnie zaatakowałeś kruka nie-zaczarownym buzdyganem, respekt.
Aszwaid: dzięki za deszcze, świetne odgrywanie postaci i stworzenie męczennika z Bernharda.
Ezekiel: za bitwę z krukiem na kurhanie i odesłanie go do wieży ryskiej.
Intryganci z Rygi: bardzo wam dziękuję za wytrwałe knucie na następny-sabor-który-bedzie-za-15-minut. Przepraszam, że go nie było w końcu.
Aldermanowi Olafowi: za bycie gospodarzem w Rydze. Dało to świetną oś do rozgrywki.
Schneewitchen: za rozgromienie regimentu zbrojnych w borze (jako Wiła) i kłótnię z plebanem w katedrze. ^_^
Duchownym: za mszę po łacinie, była po prostu świetna.
Ażdachowi i Skoraszponie: za super-klimatyczne odgrywanie bogunów. Nie widziałem porodu, ale byłem wtedy na kurhanie i ciarki mnie przechodziły.
Faunowi: za Fauna.
Avedzie: bardzo mi się podobała rozgrywka między Czarnym Krukiem a Avedą. Dzięki za grę. ^_^
Piratce, co ze mną bębniła w Labiryncie: czochr!
Mógłbym wymienić jeszcze kilkanaście świetnych motywów, choćby z walk i rytuałów na kurhanie, ale trudno byłoby mi wymienić wszystkie postacie, bo brało w tym udział tyle postaci
Bardzo dziękuję graczom, że podjęliście trud i dojechaliście Tam, gdzie żadna komunikacja miejska nie dojeżdża. Wasze postacie były fantastyczne, kolorowe i klimatyczne. Gratuluję początkującym graczom - ta gra to było nie lada wyzwanie miejscami, a uważam, że super sobie poradziliście. Bardzo się cieszę, że spędziliśmy ten weekend razem na Limesie i że mimo cudownie zabójczej pogody wam się podobało.
Podziękowania:
Aire: Mieszkamy razem, więc nie muszę chyba mówić, ile czasu poszło na wspólne planowanie Limesu. Dzięki za detaliczną edycję podręczników, oprawę graficzną, współtworzenie magii, pomoc merytoryczną, wsparcie duchowe, heroiczne pisanie kart przedmiotów i vis, wytrwałość i rewelacyjne odegranie Vilki. Kocham cię!
Nagashu: już to mówiłem i powtórzę to jeszcze raz. Jeśli z kimś podbijać świat, to z tobą i Nekromobilem. Zrobiłeś super-panel i forum, bez których Limes by się nie odbył, potrafisz kopać w zad gdy trzeba (i zawsze robisz to z godną podziwu godnością), dajesz świetny przykład jako organizator-wszelkich-rzeczy-których-inni-orgowie-boją-się-podejmować i zawsze jesteś pełen pozytywnej, spokojnej energii. Dzięki!
Urszulo: spisałaś się na medal jako MG i organizator. Dziękuję za współtworzenie mechaniki magii, organizowanie spotkań, zaprowadzanie ładu gdzie inni polegli oraz za duchowe wsparcie w trudnych chwilach. MGowa defloracja dokonana. ^_^
Wernerze: Dzięki za włożony trud, szczegółową edycję podręczników, stworzenie sensownej framugi bezpieczeństwa dla projektu, napisanie Systemu Dekadencji (którego nota bene nie użyliśmy chyba?), zrobienie projektu wykonania masek, zaangażowanie czasowe mimo pracy jako lekarz, i za godne podziwu zmiany wyglądu w grze. Ja ciebie w pewnej chwili nie poznałem, gdy wyszedłeś jako krzyżak!
Bezjimienny: Dzięki za przygotowanie historyczne, opracowanie mitologii litewskiej, pomoc merytoryczną i napisanie systemu magii.
Mayence: Dzięki za Zmierzch, jego opracowanie i wykonanie! Szkoda, że nie miałem czasu tam przyjść. Dzięki też za kanapki w piątek i załatwianie tych rzeczy, które są konieczne w danej chwili. Jesteś kochana.
Namikoo: Wiły były świetne a poprowadzone przygody ciekawe. Gracze byli zadowoleni, więc gratuluję rozdziewiczenia jako MG. ^_^
Inque: Dzięki za włożony trud mimo hordy egzaminów przed i po grze, wykonanie bardzo ciekawych masek Żarptaków. Gratuluję MGowej defloracji.
Zygmarcie: Dzięki wielkie za poprowadzenie karczmy. Twoja pomoc przy organizacji i logistyce była nieoceniona.
Eloi: Wielkie dzięki za pomoc przy transporcie. Do tego byłeś rewelacyjnym diabłem! Dla tych, co nie znają pierwowzoru postaci, oto i pierwotna inspiracja: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c ... s_head.JPG
Proxy: Dzięki za Strasz Mieyską ^_^, napisanie ekonomii, zorganizowanie monet i miecz dla Aire.
Karolina: Dzięki za poprowadzenie tańców, śpiew i muzykę oraz za napisanie fantastycznych pieśni do fabuły (co prawda mało kto je odsłuchał, ale można je nadal użyć), zorganizowanie niezbędnych przedmiotów w ostatniej chwili i za monety. Buziak, siostrzyczko!
Szalony Pustelnik: postać odgrywałeś fantastycznie. Tyle było świetnych motywów z pustelnikiem, że aż nie wiem, które wymienić: czy to twoją ciągłą walkę z diabłem, czy podwędzanie relikwiarza po głowie Św. Jana, czy widzenie Panny Mary od brzozy w każdym drzewie. Rewelka!
Człowiek, który zgubił los, a którego imienia nie pamiętam, a szkoda, bo świetnie odgrywał: to, jak walczyłeś o swój los, goniony przez trzy boguny w lesie, było po prostu filmowe. I jak odważnie zaatakowałeś kruka nie-zaczarownym buzdyganem, respekt.
Aszwaid: dzięki za deszcze, świetne odgrywanie postaci i stworzenie męczennika z Bernharda.
Ezekiel: za bitwę z krukiem na kurhanie i odesłanie go do wieży ryskiej.
Intryganci z Rygi: bardzo wam dziękuję za wytrwałe knucie na następny-sabor-który-bedzie-za-15-minut. Przepraszam, że go nie było w końcu.
Aldermanowi Olafowi: za bycie gospodarzem w Rydze. Dało to świetną oś do rozgrywki.
Schneewitchen: za rozgromienie regimentu zbrojnych w borze (jako Wiła) i kłótnię z plebanem w katedrze. ^_^
Duchownym: za mszę po łacinie, była po prostu świetna.
Ażdachowi i Skoraszponie: za super-klimatyczne odgrywanie bogunów. Nie widziałem porodu, ale byłem wtedy na kurhanie i ciarki mnie przechodziły.
Faunowi: za Fauna.
Avedzie: bardzo mi się podobała rozgrywka między Czarnym Krukiem a Avedą. Dzięki za grę. ^_^
Piratce, co ze mną bębniła w Labiryncie: czochr!
Mógłbym wymienić jeszcze kilkanaście świetnych motywów, choćby z walk i rytuałów na kurhanie, ale trudno byłoby mi wymienić wszystkie postacie, bo brało w tym udział tyle postaci
Bardzo dziękuję graczom, że podjęliście trud i dojechaliście Tam, gdzie żadna komunikacja miejska nie dojeżdża. Wasze postacie były fantastyczne, kolorowe i klimatyczne. Gratuluję początkującym graczom - ta gra to było nie lada wyzwanie miejscami, a uważam, że super sobie poradziliście. Bardzo się cieszę, że spędziliśmy ten weekend razem na Limesie i że mimo cudownie zabójczej pogody wam się podobało.
Dulce bellum non expertis
Re: Podziękowania i wrażenia
Dorzucę również swoje trzy grosze.
Dziękuję bardzo organizatorom za stworzenie niesamowitego świata, w którym wyraźnie można było poczuć walkę pogańskiego boru z chrześcijańskim miastem.
Moim trzem mentorom (Vilce, Ibrahimowi i Aszvaidowi), którzy wprowadzili mnie w arkana sztuki magicznej i sprawili, że gra nabrała nowego kolorytu. Każdy z was okazał się naprawdę wspaniałym nauczycielem!
Ilit za wspaniałe towarzystwo na larpie. Zarówno w trakcie jak i poza grą. (Czekam nadal aż do mnie napiszesz! )
Dziękuję również za transport, dach nad głową, towarzystwo i generalnie całokształt rycerzowi-bawidamkowi. Andrzeju nie zapomnę Ci tego.
Zygmartowi za zorganizowanie wspaniałej karczmy. Jedzenia i napitku nie brakowało, a i klimat panujący w gospodzie był świetny.
Na koniec by nie przedłużać za bardzo, dziękuję wszystkim graczom za przybycie. Wspaniale się z wami grało i mam nadzieję, że zobaczymy się w tym samym składzie (lub powiększonym) na kolejnej odsłonie.
Dziękuję bardzo organizatorom za stworzenie niesamowitego świata, w którym wyraźnie można było poczuć walkę pogańskiego boru z chrześcijańskim miastem.
Moim trzem mentorom (Vilce, Ibrahimowi i Aszvaidowi), którzy wprowadzili mnie w arkana sztuki magicznej i sprawili, że gra nabrała nowego kolorytu. Każdy z was okazał się naprawdę wspaniałym nauczycielem!
Ilit za wspaniałe towarzystwo na larpie. Zarówno w trakcie jak i poza grą. (Czekam nadal aż do mnie napiszesz! )
Dziękuję również za transport, dach nad głową, towarzystwo i generalnie całokształt rycerzowi-bawidamkowi. Andrzeju nie zapomnę Ci tego.
Zygmartowi za zorganizowanie wspaniałej karczmy. Jedzenia i napitku nie brakowało, a i klimat panujący w gospodzie był świetny.
Na koniec by nie przedłużać za bardzo, dziękuję wszystkim graczom za przybycie. Wspaniale się z wami grało i mam nadzieję, że zobaczymy się w tym samym składzie (lub powiększonym) na kolejnej odsłonie.
Re: Podziękowania i wrażenia
Jako że, ja też tam byłem jadłem piłem i świetnie się bawiłem, rzuce swoje podziękowania.
Ogólnie
Organizatorom - za ich ciężką pracę oraz starania aby gra była jak najbardziej realistyczna i przyjemna dla graczy.
Graczą - za zjawienie się w całkiem licznym gronie, za ich kostiumy oraz przyjazne nastawienie.
Z wyróżnieniem
Ibrahimowi (Tymkowi) - za pomocną dłoń w różnego rodzaju problemach oraz zorganizowanie dojazdu.
Hieronimowi - za jego obceność jak i za epicke zachowanie podczas nauki modlitywy przed posiłkiem.
Vilce - za ofiarowanie pomocnej dłoni w poszukiwaniu relikwii. (one tam są, no naprawdę)
Badrdzie - za przyjemnie spędzone chwile odpoczynku
Lex'owi - za bycie moim MG, wytrzymywanie ze mną oraz pomoc w rozwiewaniu mych wątpliwości.
Diabłowi - za bycie wiecznie obok mnie i ciężkie pracowanie na to abym zgrzeszył.
Faunowi - za jedyne okazałe mi chwile rozkoszy... znaczy... no... SKUBANIEC MNIE WYCZOCHRAŁ!!
Pozostałych osób nie pamiętam za luki w pamięci serdecznie załuje, postanawiam brać "Vita Buerlecithin" proszę o wyrozumiałość i rozgrzeszenie.
Dziękuje też wspaniałej grubie, z którą spędziłem ostatnie kilka godzin larpa w dniu ostatnim.
Niechaj Bon - Bon będzie z wami.
Ogólnie
Organizatorom - za ich ciężką pracę oraz starania aby gra była jak najbardziej realistyczna i przyjemna dla graczy.
Graczą - za zjawienie się w całkiem licznym gronie, za ich kostiumy oraz przyjazne nastawienie.
Z wyróżnieniem
Ibrahimowi (Tymkowi) - za pomocną dłoń w różnego rodzaju problemach oraz zorganizowanie dojazdu.
Hieronimowi - za jego obceność jak i za epicke zachowanie podczas nauki modlitywy przed posiłkiem.
Vilce - za ofiarowanie pomocnej dłoni w poszukiwaniu relikwii. (one tam są, no naprawdę)
Badrdzie - za przyjemnie spędzone chwile odpoczynku
Lex'owi - za bycie moim MG, wytrzymywanie ze mną oraz pomoc w rozwiewaniu mych wątpliwości.
Diabłowi - za bycie wiecznie obok mnie i ciężkie pracowanie na to abym zgrzeszył.
Faunowi - za jedyne okazałe mi chwile rozkoszy... znaczy... no... SKUBANIEC MNIE WYCZOCHRAŁ!!
Pozostałych osób nie pamiętam za luki w pamięci serdecznie załuje, postanawiam brać "Vita Buerlecithin" proszę o wyrozumiałość i rozgrzeszenie.
Dziękuje też wspaniałej grubie, z którą spędziłem ostatnie kilka godzin larpa w dniu ostatnim.
Niechaj Bon - Bon będzie z wami.
Re: Podziękowania i wrażenia
Taaaaak! Jak mogłam zapomnieć - Wam też miałam podziękować za stworzenie atmosfery Muto Mentem, wykrzywiającej umysł do tego stopnia, że wystarczyły dwa słowa: BON BON! dla wywołania eksplozji histerycznego śmiechu. Jak się uda, dla uczczenia Was przy następnej odsłonie wprowadzimy nowy rodzaj Muto Vis - BON BON!Dziękuje też wspaniałej grubie, z którą spędziłem ostatnie kilka godzin larpa w dniu ostatnim.
Niechaj Bon - Bon będzie z wami.