Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania
Limes Mundi 2013 - wrażenia i podziękowania
Wrażenia z facebooka dostępne są tutaj: https://www.facebook.com/events/190748074411396/
Edit: Nagash
--
Jako że nie z każdym była okazja porozmawiać albo nie było czasu powiedzieć wszystkiego zakładam temat gdzie można ogólnie bądź personalnie podziękować innym graczom, GM lub komu tam chcecie.
Z mojej strony:
Dziękuję za zorganizowanie larpa
Ulka- Dzięki za zaangażowanie, byłaś wszędzie i widać było że Ci zależy i się przejmujesz. Wyzwanie jakie podjęłaś było na prawdę duże ale dałaś radę!!!
Salahad- Dzięki za ogarnięcie miasta. Byłeś dla każdego gracza, cierpliwie słuchałeś naszych szatańskich planów i intryg. Dałeś radę! Mam nadzieję że mimo zmęczenia i naszego trucia nie odbierasz miastowych jako trujdupy
Dziadek Zielarz- nie byłeś GM. Każdy jednak myślał że nim jesteś. Pojawiłeś się kiedy byłeś najbardziej potrzebny. Interesowałeś się graczami. Dziękuję za zapytanie się mnie podczas obrad gdy zostałam wyproszona kim jestem i czy nie pomóc mi z czymś bo nie chce żebym została pominięta.
Werner- dzięki za knucie nie spodziewałam się tego i było na serio super. Dzięki Tobie wbiłam się w klimat i miałam szansę uzyskać to co chciałam. Mam nadzieję że dla Ciebie było to równie ciekawe jak dla mnie.
Kurt- dzięki dzięki za poratowanie mnie kiedy tego potrzebowałam. Sam widziałeś kiedy jestem zagubiona i mimo że fabularnie nie zawsze było Ci to na rękę pomagałeś mi. Za to wielkie dzięki.
Arcybiskup- klimat niezły Dzięki za odgrywanie postaci którą większość graczy znienawidziła.
Wszystkim z którymi opowiadaliśmy sobie przy ognisku. Krzyżak zabójca był najbardziej chodliwym tematem xD
Graczom Hanabi xD
Amanda- genialne odgrywanie egzorcyzmu, śmierci na palu I Twoje zdziwienie że proces ma być przeciw Tobie
Visconti (chyba) - bardzo dziękuję za honorowe wspomożenie damy w opresji Dzięki Tobie zdobyłam to na czym mi tak bardzo zależało
Na ten moment tyle pamiętam ale może mi się przypomni jeszcze (duuużo emocji)
Edit: Nagash
--
Jako że nie z każdym była okazja porozmawiać albo nie było czasu powiedzieć wszystkiego zakładam temat gdzie można ogólnie bądź personalnie podziękować innym graczom, GM lub komu tam chcecie.
Z mojej strony:
Dziękuję za zorganizowanie larpa
Ulka- Dzięki za zaangażowanie, byłaś wszędzie i widać było że Ci zależy i się przejmujesz. Wyzwanie jakie podjęłaś było na prawdę duże ale dałaś radę!!!
Salahad- Dzięki za ogarnięcie miasta. Byłeś dla każdego gracza, cierpliwie słuchałeś naszych szatańskich planów i intryg. Dałeś radę! Mam nadzieję że mimo zmęczenia i naszego trucia nie odbierasz miastowych jako trujdupy
Dziadek Zielarz- nie byłeś GM. Każdy jednak myślał że nim jesteś. Pojawiłeś się kiedy byłeś najbardziej potrzebny. Interesowałeś się graczami. Dziękuję za zapytanie się mnie podczas obrad gdy zostałam wyproszona kim jestem i czy nie pomóc mi z czymś bo nie chce żebym została pominięta.
Werner- dzięki za knucie nie spodziewałam się tego i było na serio super. Dzięki Tobie wbiłam się w klimat i miałam szansę uzyskać to co chciałam. Mam nadzieję że dla Ciebie było to równie ciekawe jak dla mnie.
Kurt- dzięki dzięki za poratowanie mnie kiedy tego potrzebowałam. Sam widziałeś kiedy jestem zagubiona i mimo że fabularnie nie zawsze było Ci to na rękę pomagałeś mi. Za to wielkie dzięki.
Arcybiskup- klimat niezły Dzięki za odgrywanie postaci którą większość graczy znienawidziła.
Wszystkim z którymi opowiadaliśmy sobie przy ognisku. Krzyżak zabójca był najbardziej chodliwym tematem xD
Graczom Hanabi xD
Amanda- genialne odgrywanie egzorcyzmu, śmierci na palu I Twoje zdziwienie że proces ma być przeciw Tobie
Visconti (chyba) - bardzo dziękuję za honorowe wspomożenie damy w opresji Dzięki Tobie zdobyłam to na czym mi tak bardzo zależało
Na ten moment tyle pamiętam ale może mi się przypomni jeszcze (duuużo emocji)
Re: Podziękowania [edycja 2013]
No to lecim z podziękowaniami bo czas mnie nagli abym wszystkie myśli z głowy wyrzucił. Oto ja, wielki Slavko dziękuję:
- Przede wszystkim każdej osobie która przyjechała dzień przed Limesem i razem pracowała aby gracze mogli teraz narzekać. MGowie, Orgowie oraz pomocnicy chylę przed wami czoła. A teraz bardziej personalnie.
- Urszulo, dziękuję Ci za stworzenie wszystkiego. Jeśli chodzi o organizacje jesteś magiem, dziękuję Ci też za nazywanie mnie kochanym. Gdybym miał serce zapewnie byś je zdobyła. Jednak nie mam serca. I nie płacze. Wcale nie płacze.
- Salahadowi za doskonałe zadania, za słuchanie, za picie, za bycie jednym z lepszych Mg jakich spotkałem. Albo wiesz co? Salahad. Nie.
- Nagashowi. Siusiak.
- Ince. Za to że stworzyłaś dekoracje i jak nikt widziałem jak bardzo Ci zależy i jak bardzo cierpisz, że nie możesz więcej czasu spędzać z graczami. Dziękuję Ci też za bycie naszą siostrą Klementynką i jeżdżenie z rannymi do szpitala. Za to, że jesteś. Kocham Cię.
- Agnieszce za wprowadzanie mnie w dobry nastrój i dowożenie mojego dupska do szpitala.
- Dymkowi za bycie doskonałym karczmarzem. Ale rozwiń menu.
- Bestii za wprowadzanie mnie w stan w którym na kolanach chciałem błagać o jej przebaczenie. Co jakieś 10 sekund.
- Sewerynowi za stanie się moim bratem krwii ;D Nasza łąweczka pecha przynosi :C
- Adełę bez Ciebie nie ma płaszcza. Bez płaszcza nie ma mnie. Dziękuję.
- Norbertowi za potyczki słowne i łączenie się w kobiecym bólu. Wybacz, że Cię nie porwałem.
- Baltazarowi i Stackenbergom za stanie się mymi kamratami i za epickość mej drużyny. Oby nasze drogi się przecięły jeszcze. Byliście najlepszymi ludźmi jakich miałem pod sobą ever.
- Zielarzowi jesteś wielki. Jeśli jeszcze kiedyś będę sobie wyobrażał kniazia to będzie to człowiek taki jak Ty. Chociaż nadal nie wiem co na Limesie robiłeś.
- Mafii - za zacne rozmowy między komturem a piratem. Jak bardzo teoretycznie odmienni ludzie mogą być sobie podobni.
- Biskupowi za bycie najlepszym biskupem jakiego widziałem.
Wszystkim graczom z którymi miałem styczność chociażby przez pięć minut. Każdy z was tworzył nową historią któą poznać wielce chciałem.
I specjalne podziękowania dla Taszy. Dominiko ciężko mi uwierzyć że to Twój pierwszy larp, ponieważ byłaś lepsza ode mnie. Znosiłaś moje zachcianki i przechwałki spokojnie. Dumnie mnie reprezentowałaś i jeśli jestem twym mentorem to nie mogę powiedzieć nic innego prócz tego, że dumny jestem z Ciebie. Nie wyobrażam sobie tej czy kolejnej odsłony bez Ciebie i wielkie brawa Ci się należą. Nasze wspólne przygody spowodowały, że ciężko mi było się z tobą żegnać bo jak córkę niemal Cię przygarnąłem. Dziękuję Ci, że mi towarzyszyłaś.
To napisałem ja. Slavko kapitan. Sława mojej sławie.
- Przede wszystkim każdej osobie która przyjechała dzień przed Limesem i razem pracowała aby gracze mogli teraz narzekać. MGowie, Orgowie oraz pomocnicy chylę przed wami czoła. A teraz bardziej personalnie.
- Urszulo, dziękuję Ci za stworzenie wszystkiego. Jeśli chodzi o organizacje jesteś magiem, dziękuję Ci też za nazywanie mnie kochanym. Gdybym miał serce zapewnie byś je zdobyła. Jednak nie mam serca. I nie płacze. Wcale nie płacze.
- Salahadowi za doskonałe zadania, za słuchanie, za picie, za bycie jednym z lepszych Mg jakich spotkałem. Albo wiesz co? Salahad. Nie.
- Nagashowi. Siusiak.
- Ince. Za to że stworzyłaś dekoracje i jak nikt widziałem jak bardzo Ci zależy i jak bardzo cierpisz, że nie możesz więcej czasu spędzać z graczami. Dziękuję Ci też za bycie naszą siostrą Klementynką i jeżdżenie z rannymi do szpitala. Za to, że jesteś. Kocham Cię.
- Agnieszce za wprowadzanie mnie w dobry nastrój i dowożenie mojego dupska do szpitala.
- Dymkowi za bycie doskonałym karczmarzem. Ale rozwiń menu.
- Bestii za wprowadzanie mnie w stan w którym na kolanach chciałem błagać o jej przebaczenie. Co jakieś 10 sekund.
- Sewerynowi za stanie się moim bratem krwii ;D Nasza łąweczka pecha przynosi :C
- Adełę bez Ciebie nie ma płaszcza. Bez płaszcza nie ma mnie. Dziękuję.
- Norbertowi za potyczki słowne i łączenie się w kobiecym bólu. Wybacz, że Cię nie porwałem.
- Baltazarowi i Stackenbergom za stanie się mymi kamratami i za epickość mej drużyny. Oby nasze drogi się przecięły jeszcze. Byliście najlepszymi ludźmi jakich miałem pod sobą ever.
- Zielarzowi jesteś wielki. Jeśli jeszcze kiedyś będę sobie wyobrażał kniazia to będzie to człowiek taki jak Ty. Chociaż nadal nie wiem co na Limesie robiłeś.
- Mafii - za zacne rozmowy między komturem a piratem. Jak bardzo teoretycznie odmienni ludzie mogą być sobie podobni.
- Biskupowi za bycie najlepszym biskupem jakiego widziałem.
Wszystkim graczom z którymi miałem styczność chociażby przez pięć minut. Każdy z was tworzył nową historią któą poznać wielce chciałem.
I specjalne podziękowania dla Taszy. Dominiko ciężko mi uwierzyć że to Twój pierwszy larp, ponieważ byłaś lepsza ode mnie. Znosiłaś moje zachcianki i przechwałki spokojnie. Dumnie mnie reprezentowałaś i jeśli jestem twym mentorem to nie mogę powiedzieć nic innego prócz tego, że dumny jestem z Ciebie. Nie wyobrażam sobie tej czy kolejnej odsłony bez Ciebie i wielkie brawa Ci się należą. Nasze wspólne przygody spowodowały, że ciężko mi było się z tobą żegnać bo jak córkę niemal Cię przygarnąłem. Dziękuję Ci, że mi towarzyszyłaś.
To napisałem ja. Slavko kapitan. Sława mojej sławie.
Kurdebele.
Re: Podziękowania [edycja 2013]
Na początku, tak jak Franc, dziękuję wszystkim którzy zorganizowali Telsze. Dopiero kiedy dzisiaj się to wszystko składało, sprzątało i układało na swoje miejsce to pojąłem ogrom czasu i wysiłku jaki potrzebny był, żeby to wszystko wyglądało tak cudownie na LARPA. Jesteście wielcy!
Dziękuję też Ólce w pierwszej kolejności za trud jaki wkładała w całą organizację przed-LARP'ową ale też za zaangażowanie w prace techniczne w trakcie gry i przede wszystkim za bycie Borem. O takiej wspaniałej, dzikiej i tajemniczej sile lasu jaka się w Ólce rodziła ilekroć zakładała maskę to ja nawet nie śniłem!
Łączę się w bólu z Zielarzem, który tak się zaangażował w całą imprezę że aż stracił na rzecz swoich drogich graczy obiad. Ale myślę że warto było, biorąc pod uwagę miażdżące zwycięstwo Postu nad Karnawałem. Dziękuję też za to, że byłeś (z mojej perspektywy) jednym z tych, którzy będąc w mieście starali się ogarnąć graczy i pchać ich do grania (patrz: szturm na piątkową sjestę Joannitów).
Salahad biegał w tę i z powrotem, byle tylko wszystko miało ręce i nogi. Nie miałem co prawda z nim za dużo styczności jako człowiek który cały czas by w lesie tylko siedział, ale widać było wielkie z jego strony zaangażowanie (z mojej strony wielkie brawa za gonienie wiedźmy, która zrobiła wodny bąbelek w ratuszu... Ci co widzieli, wiedzą o czym mówię. Mega!).
Nagash, który dał mi trofeum z białego jelenia! Yay! ^.^
Dziękuję także ekipie od pogańskich obrządków z bogunami. To był jeden z bardziej klimatycznych dla mnie momentów całego LARP'a, który nie byłby możliwy, gdyby nie ciekawe pomysły wszystkich tam zgromadzonych.
KAPITANIE SLAVKO. PROSZĘ WRESZCIE ZAOKRĘTOWAĆ TĘ BARDKĘ, BO SŁABO TO PANU KAPITANOWI WYCHODZI!
Borsuk Wygnaniec... czy jakoś tak. Mogliśmy mieć kilka bardzo fajnych akcji, ale z pewnych względów się nie udały... No dobra, spaprałem, ale nie mogłem Cię zwyczajnie znaleźć i dziki nam pouciekały no... Aszvaid ogólnie był mega postacią i gdybym tylko lepiej się wczuł w swoją, to mogliśmy mieć TYLE świetnych akcji, ehh...
Zadziwiająco dobrze też grało mi się z Krzyżakami, których powiodłem ku zwycięstwu nad krzyżakiem zabójcą. Szkoda tylko, że nie pobiegłem później zebrać biednego Nikodema z drzewa i nie zgarnąłem Wam tej ziemi sprzed nosa, no ale mówi się trudno. Gdybyście się trochę bardziej postarali, to może byście mnie nawet na chrześcijaństwo nawrócili
Wiedźma wraz z Bezimiennym również według mnie tworzyli niepowtarzalny klimat lasu, co jest ironiczne, bo byli jednocześnie jedynymi postaciami, którym udało się maksymalnie wkurzyć mojego Kowilasa (mój jeleń... -.-). Byliście świetni, zwłaszcza z tymi miksturami pełnymi robaczków
Dziękuję także wszystkim, którzy się przyczynili do LARP'a a o których się nie dowiedziałem, bo ja dziwnym człowiekiem jestem, po lasach biegałem i nie widziałem 90% wszystkiego tego z czym wszyscy się trudzili, żeby grało się wszystkim dobrze.
Sława!
Dziękuję też Ólce w pierwszej kolejności za trud jaki wkładała w całą organizację przed-LARP'ową ale też za zaangażowanie w prace techniczne w trakcie gry i przede wszystkim za bycie Borem. O takiej wspaniałej, dzikiej i tajemniczej sile lasu jaka się w Ólce rodziła ilekroć zakładała maskę to ja nawet nie śniłem!
Łączę się w bólu z Zielarzem, który tak się zaangażował w całą imprezę że aż stracił na rzecz swoich drogich graczy obiad. Ale myślę że warto było, biorąc pod uwagę miażdżące zwycięstwo Postu nad Karnawałem. Dziękuję też za to, że byłeś (z mojej perspektywy) jednym z tych, którzy będąc w mieście starali się ogarnąć graczy i pchać ich do grania (patrz: szturm na piątkową sjestę Joannitów).
Salahad biegał w tę i z powrotem, byle tylko wszystko miało ręce i nogi. Nie miałem co prawda z nim za dużo styczności jako człowiek który cały czas by w lesie tylko siedział, ale widać było wielkie z jego strony zaangażowanie (z mojej strony wielkie brawa za gonienie wiedźmy, która zrobiła wodny bąbelek w ratuszu... Ci co widzieli, wiedzą o czym mówię. Mega!).
Nagash, który dał mi trofeum z białego jelenia! Yay! ^.^
Dziękuję także ekipie od pogańskich obrządków z bogunami. To był jeden z bardziej klimatycznych dla mnie momentów całego LARP'a, który nie byłby możliwy, gdyby nie ciekawe pomysły wszystkich tam zgromadzonych.
KAPITANIE SLAVKO. PROSZĘ WRESZCIE ZAOKRĘTOWAĆ TĘ BARDKĘ, BO SŁABO TO PANU KAPITANOWI WYCHODZI!
Borsuk Wygnaniec... czy jakoś tak. Mogliśmy mieć kilka bardzo fajnych akcji, ale z pewnych względów się nie udały... No dobra, spaprałem, ale nie mogłem Cię zwyczajnie znaleźć i dziki nam pouciekały no... Aszvaid ogólnie był mega postacią i gdybym tylko lepiej się wczuł w swoją, to mogliśmy mieć TYLE świetnych akcji, ehh...
Zadziwiająco dobrze też grało mi się z Krzyżakami, których powiodłem ku zwycięstwu nad krzyżakiem zabójcą. Szkoda tylko, że nie pobiegłem później zebrać biednego Nikodema z drzewa i nie zgarnąłem Wam tej ziemi sprzed nosa, no ale mówi się trudno. Gdybyście się trochę bardziej postarali, to może byście mnie nawet na chrześcijaństwo nawrócili
Wiedźma wraz z Bezimiennym również według mnie tworzyli niepowtarzalny klimat lasu, co jest ironiczne, bo byli jednocześnie jedynymi postaciami, którym udało się maksymalnie wkurzyć mojego Kowilasa (mój jeleń... -.-). Byliście świetni, zwłaszcza z tymi miksturami pełnymi robaczków
Dziękuję także wszystkim, którzy się przyczynili do LARP'a a o których się nie dowiedziałem, bo ja dziwnym człowiekiem jestem, po lasach biegałem i nie widziałem 90% wszystkiego tego z czym wszyscy się trudzili, żeby grało się wszystkim dobrze.
Sława!
Ostatnio zmieniony 30 czerwca 2013, 20:37 przez Gettor, łącznie zmieniany 2 razy.
Re: Podziękowania [edycja 2013]
No to ja może nieco skromniej.
No bo bardka chciałaby podziękować wszystkim współgraczom. Był to mój pierwszy taki LARP i naprawdę bardzo mi się podobało.
Mamusi za to, że była mamusią i że obsypywałyśmy wszystkich brokatem.
Wujkowi za to, że tak się cieszył z przeciągnięcia mnie na post (ne, ne, ne... i tak byłam z Karnawałem!),
Katowi, który już na koniec nie był Katem, za epickość wielu sytuacji.
Jakubkowi za trolling XD
Kapłanowi, który pomógł odzyskać pierścień <3
Draniowi, który ów pierścień zajumał (dodatkowy quest - yay!).
Wstrętnemu, pirackiemu kapitanowi za to (jakkolwiek by to nie zabrzmiało), że chciał mi połamać nogi i zaciągnąć siłą na statek.
Chrzęszczącemu krzyżakowi za akcję w lesie (i nie tylko).
Joannitom - za całokształt (i za bukiecik!)
Krzyżakom - za opór...
Naszej ulubionej kramarce! Za kram, na który z wielu powodów lubiłam chodzić. A to jakiś ciekawy przedmiot, a to po prostu porozmawiać Świetny klimat!
Wszystkim, którzy sypnęli groszem. Dzięki za wspieranie kultury!
Miszczom gry również!
Wspaniała impreza! Lokacja cudo, dekoracje, monety, questy, odgrywanie... Wszystko!
Urszulko... bałam się Ciebie pod zamkiem... Świetnie grasz wiele postaci
Drogi Panie Karczmarzu. Strawa iście zacna I dzięki za pomoc z bukłaczkiem! :3
Śmierci... za to, że przechodziłeś idealnie tą ścieżką, na którą chwilunię wcześniej padłam... i za chrzęszczenie łańcuchami!
Dziękuję WSZYSTKIM!
Świetna zabawa.
A teraz czas nieco ochłonąć, zapomnieć i zabrać się za pisanie ballad... obiecuję poprawę (jeśli się nie poprawię w graniu i przede wszystkim w śpiewaniu do za rok, możecie mnie nabić na pal, albo możecie mnie sprzedać piratom... hmm... chyba jednak wolę pal...).
Sława! ;D
No bo bardka chciałaby podziękować wszystkim współgraczom. Był to mój pierwszy taki LARP i naprawdę bardzo mi się podobało.
Mamusi za to, że była mamusią i że obsypywałyśmy wszystkich brokatem.
Wujkowi za to, że tak się cieszył z przeciągnięcia mnie na post (ne, ne, ne... i tak byłam z Karnawałem!),
Katowi, który już na koniec nie był Katem, za epickość wielu sytuacji.
Jakubkowi za trolling XD
Kapłanowi, który pomógł odzyskać pierścień <3
Draniowi, który ów pierścień zajumał (dodatkowy quest - yay!).
Wstrętnemu, pirackiemu kapitanowi za to (jakkolwiek by to nie zabrzmiało), że chciał mi połamać nogi i zaciągnąć siłą na statek.
Chrzęszczącemu krzyżakowi za akcję w lesie (i nie tylko).
Joannitom - za całokształt (i za bukiecik!)
Krzyżakom - za opór...
Naszej ulubionej kramarce! Za kram, na który z wielu powodów lubiłam chodzić. A to jakiś ciekawy przedmiot, a to po prostu porozmawiać Świetny klimat!
Wszystkim, którzy sypnęli groszem. Dzięki za wspieranie kultury!
Miszczom gry również!
Wspaniała impreza! Lokacja cudo, dekoracje, monety, questy, odgrywanie... Wszystko!
Urszulko... bałam się Ciebie pod zamkiem... Świetnie grasz wiele postaci
Drogi Panie Karczmarzu. Strawa iście zacna I dzięki za pomoc z bukłaczkiem! :3
Śmierci... za to, że przechodziłeś idealnie tą ścieżką, na którą chwilunię wcześniej padłam... i za chrzęszczenie łańcuchami!
Dziękuję WSZYSTKIM!
Świetna zabawa.
A teraz czas nieco ochłonąć, zapomnieć i zabrać się za pisanie ballad... obiecuję poprawę (jeśli się nie poprawię w graniu i przede wszystkim w śpiewaniu do za rok, możecie mnie nabić na pal, albo możecie mnie sprzedać piratom... hmm... chyba jednak wolę pal...).
Sława! ;D
Zagrać coś, panie?
Re: Podziękowania [edycja 2013]
To ja też chcę się dołączyć do tematu
Oczywiście chciałabym podziękować wszystkim uczestnikom LM2, bo wedle mojej oceny każdy wyśmienicie wczuł się w rolę co nadawało całej zabawie właściwego kolorytu. Postaci było multum, więc darujcie jeśli kogoś nieumyślnie pominęłam.
Salahad - powtórzę słowa Skiery - trzymałeś wszystko w garści i panowałeś nad chaosem nawet, gdy zachodziła obawa o permanentny rozłam systemu. Dzięki Ci wielkie za rozbudowywanie akcji, cenne podszepty i genialne akcje, które mi zleciłeś.
Ula - co prawda nie byłam pod twoją pieczą i miałam okazję porozmawiać z Tobą tylko przez chwilę to Twój wkład w akcję gry jest oczywisty i ogromny. To nie tylko moja opinia
Dziadek Zielarz - też na początku dałam się nabrać na GM-a, właśnie dzięki twojemu zaangażowaniu, grze i umiejętnościom. Masz to we krwi! Szczególnie miło było oglądać Cię w roli Postu męczącego śmiertelną, grzeszną ludność.
Przecława - jako moja służka i zmarła siostra żądna zemsty odnalazłaś się wyśmienicie w obu rolach. Jedna wrobiła w wyrok śmierci, druga opętała. Double shot. Interakcje z Tobą były cudowne, nawet jeśli za każdym razem potem dostało mi się po głowie Za te akcje z czochraniem masz u mnie piwo!
Kurt - jako mój fałszywy małżonek byłeś cennym sojusznikiem z powodu swoich zdolności oceny sytuacji strategiczno - politycznej. Jako postać pełna podejrzliwości bałam się, że w końcu owiniesz mnie sobie wokół palca z równą łatwością z jaką potrafiłeś odnaleźć się podczas narad.
Dzięki za grę! Knucie z Tobą jest przednią rozrywką!
Skiera - Spędzanie czasu wciąż zastanawiając się nad intencjami, motywami i celami dawało mi wiele do myślenia i twoje towarzystwo zawsze poprawiało mi nastój nawet po egzorcyzmach xD
Biskup - jeśli mowa o klimatach to twoja gra sama w sobie była już specyficznym klimatem Gdy przemawiałeś można było usłyszeć dźwięk spadającej szpilki i niczym Pan i Władca przejmowałeś inicjatywę Starcia z Tobą były bardzo zaciekłe przez co gra stawała się bardziej zajmująca Dzięki Ci też za wiarygodną mszę oraz egzorcyzmy, po których byłam wykończona nawet poza grą
Werner - wciąż Cię miałam na oku, gdyż jako postać cicha i spokojna mogłeś być podstępnie niebezpieczny A kiedy wspomagałeś biskupa w egzorcyzmach dolałeś oliwy do ognia
Panna Młoda (później rozwódka, daruj za brak imienia/ksywki) - wydawałaś się postacią niewinną i bezbronną choć w rzeczywistości nie próżnowałaś i stanowiłaś poważnego przeciwnika w plątaninie knucia
Posłowie z Litwy w postaci Salahada, Nagasha i Zielarza - to dzięki waszej trójcy wylądowałam na palu Ciesze się niezmiernie, że mogłam uczestniczyć w tej interakcji z Wami
Kat - nie mogę nie wspomnieć o twojej radości z powodu dokonania egzekucji, która była wprost rozbrajająca Stryczek także posiadałeś profesjonalny Chyba byłby lepszą alternatywą niż pal
Zurg - przepraszam Cię za spoliczkowanie Przyjąłeś moje zachowanie mężnie
Zakon Joannitów - wybaczcie Panowie za utrudnienia z mojej strony przy Waszej modlitwie nad brzegiem jeziora ale nie byłam sobą Mam nadzieję, że wyczochrany brat czuje się lepiej
Zakon Krzyżaków - dziwna ma wyobraźnia skoro wyobraziłam sobie Krzyżaka-mordercę w postaci jednego z waszych braci... dopiero po ujrzeniu martwego truchła pająka uświadomiłam sobie pomyłkę. Wasze podejrzliwe i groźne spojrzenia kazały mi mieć się na baczności
Bardka - umilałaś wszystkim ciężkie życie muzyką i śpiewem Piwa Ci za to!
Żebrak - gratuluję awansu i tytułu Zło przegrało, dobro zostało wynagrodzone!
Sklepikarka - świetna gra i wybacz Pani, że nic u Ciebie nie kupiłam.
Borsuk - mało miałam z Tobą interakcji, jednak jak zwykle trzymałeś poziom
Bezjimienny - jako nieznany mi włóczęga zeznając na procesie miałam wielką ochotę cię uciszyć (oczywiście jako postać)
Wybaczcie jeśli kogokolwiek pominęłam, gdyż moja lista podziękowań jest długa ale szczera
Oczywiście chciałabym podziękować wszystkim uczestnikom LM2, bo wedle mojej oceny każdy wyśmienicie wczuł się w rolę co nadawało całej zabawie właściwego kolorytu. Postaci było multum, więc darujcie jeśli kogoś nieumyślnie pominęłam.
Salahad - powtórzę słowa Skiery - trzymałeś wszystko w garści i panowałeś nad chaosem nawet, gdy zachodziła obawa o permanentny rozłam systemu. Dzięki Ci wielkie za rozbudowywanie akcji, cenne podszepty i genialne akcje, które mi zleciłeś.
Ula - co prawda nie byłam pod twoją pieczą i miałam okazję porozmawiać z Tobą tylko przez chwilę to Twój wkład w akcję gry jest oczywisty i ogromny. To nie tylko moja opinia
Dziadek Zielarz - też na początku dałam się nabrać na GM-a, właśnie dzięki twojemu zaangażowaniu, grze i umiejętnościom. Masz to we krwi! Szczególnie miło było oglądać Cię w roli Postu męczącego śmiertelną, grzeszną ludność.
Przecława - jako moja służka i zmarła siostra żądna zemsty odnalazłaś się wyśmienicie w obu rolach. Jedna wrobiła w wyrok śmierci, druga opętała. Double shot. Interakcje z Tobą były cudowne, nawet jeśli za każdym razem potem dostało mi się po głowie Za te akcje z czochraniem masz u mnie piwo!
Kurt - jako mój fałszywy małżonek byłeś cennym sojusznikiem z powodu swoich zdolności oceny sytuacji strategiczno - politycznej. Jako postać pełna podejrzliwości bałam się, że w końcu owiniesz mnie sobie wokół palca z równą łatwością z jaką potrafiłeś odnaleźć się podczas narad.
Dzięki za grę! Knucie z Tobą jest przednią rozrywką!
Skiera - Spędzanie czasu wciąż zastanawiając się nad intencjami, motywami i celami dawało mi wiele do myślenia i twoje towarzystwo zawsze poprawiało mi nastój nawet po egzorcyzmach xD
Biskup - jeśli mowa o klimatach to twoja gra sama w sobie była już specyficznym klimatem Gdy przemawiałeś można było usłyszeć dźwięk spadającej szpilki i niczym Pan i Władca przejmowałeś inicjatywę Starcia z Tobą były bardzo zaciekłe przez co gra stawała się bardziej zajmująca Dzięki Ci też za wiarygodną mszę oraz egzorcyzmy, po których byłam wykończona nawet poza grą
Werner - wciąż Cię miałam na oku, gdyż jako postać cicha i spokojna mogłeś być podstępnie niebezpieczny A kiedy wspomagałeś biskupa w egzorcyzmach dolałeś oliwy do ognia
Panna Młoda (później rozwódka, daruj za brak imienia/ksywki) - wydawałaś się postacią niewinną i bezbronną choć w rzeczywistości nie próżnowałaś i stanowiłaś poważnego przeciwnika w plątaninie knucia
Posłowie z Litwy w postaci Salahada, Nagasha i Zielarza - to dzięki waszej trójcy wylądowałam na palu Ciesze się niezmiernie, że mogłam uczestniczyć w tej interakcji z Wami
Kat - nie mogę nie wspomnieć o twojej radości z powodu dokonania egzekucji, która była wprost rozbrajająca Stryczek także posiadałeś profesjonalny Chyba byłby lepszą alternatywą niż pal
Zurg - przepraszam Cię za spoliczkowanie Przyjąłeś moje zachowanie mężnie
Zakon Joannitów - wybaczcie Panowie za utrudnienia z mojej strony przy Waszej modlitwie nad brzegiem jeziora ale nie byłam sobą Mam nadzieję, że wyczochrany brat czuje się lepiej
Zakon Krzyżaków - dziwna ma wyobraźnia skoro wyobraziłam sobie Krzyżaka-mordercę w postaci jednego z waszych braci... dopiero po ujrzeniu martwego truchła pająka uświadomiłam sobie pomyłkę. Wasze podejrzliwe i groźne spojrzenia kazały mi mieć się na baczności
Bardka - umilałaś wszystkim ciężkie życie muzyką i śpiewem Piwa Ci za to!
Żebrak - gratuluję awansu i tytułu Zło przegrało, dobro zostało wynagrodzone!
Sklepikarka - świetna gra i wybacz Pani, że nic u Ciebie nie kupiłam.
Borsuk - mało miałam z Tobą interakcji, jednak jak zwykle trzymałeś poziom
Bezjimienny - jako nieznany mi włóczęga zeznając na procesie miałam wielką ochotę cię uciszyć (oczywiście jako postać)
Wybaczcie jeśli kogokolwiek pominęłam, gdyż moja lista podziękowań jest długa ale szczera
Vittoria agli Assassini!
Re: Podziękowania [edycja 2013]
No przecież! Jak mogliśmy zapomnieć?!
Sława Nikodemowi! Który mężnie znosił trudy i robił nie za jednego, ale za trzy różne trupy!!
Sława Nikodemowi! Który mężnie znosił trudy i robił nie za jednego, ale za trzy różne trupy!!
Zagrać coś, panie?
Re: Podziękowania [edycja 2013]
Podziękować wypada, więc jeszcze na świeżo:
Już nie licząc samej gry- za momenty poza lub między grą :
chciałam wszystkim podziękować za obecność, wspólne rozmowy przy ognisku, w karczmie, u sołtysa, w naszym joannickim domku i nad jeziorem
Claretta di Vespignani
- -Arcybiskup Marcin, to dla mnie najlepiej ucharakteryzowana i najlepiej odgrywająca postać;
-grono MG: Urszula, Zielarz, Salahad, Nagasz, Bestia - was widziałam w akcji; wielkie gratulacje za ubarwianie fabuły którą gracze tworzyli, kierowanie ich w odpowiednią stronę i grze aktorskiej!
-grono MG: wszyscy razem jesteście świetni, za ten czas spędzony nad planowaniem i przygotowaniem wszystkiego na tip top;
-Mojej grupie, którą za własne pieniądze przetransportowałam na te tereny:) wszyscy mnie pomijają, ale cóż, takie czasy ^^ za czas wspólnie spędzony na grze, po grze i przed grą;
-Róży Zdżarnowskiej?...(chyba jakoś tak) czyli Hisji, za rozmowy o poganach, Krzyżakach i tutejszych obyczajach;
-Narvin- za pomoc w remoncie:)
-Szymon- za charakteryzacje, świetną grę i informacje;
Już nie licząc samej gry- za momenty poza lub między grą :
chciałam wszystkim podziękować za obecność, wspólne rozmowy przy ognisku, w karczmie, u sołtysa, w naszym joannickim domku i nad jeziorem
Claretta di Vespignani
KOMPANIA CZARNEGO GRYFA
Re: Podziękowania [edycja 2013]
Jako Wiktorija pisałam już na fb, ale tu napiszę wersję UPGRADE rozszerzoną
Dziękuję zatem:
- przystojnym i szarmanckim joannitom ^^ za ostrą akcję wtargnięcia do Ratusza w sprawie wiedźmy + za uprzejme sojusze
Wyglądaliście po prostu wspaniale w swoich płaszczach i walczyliście równie świetnie
Szkoda, że komodorre był ciągle chory...a jego zastępca...jak Ty ostro knułeś człowieku, dzisus xD
Również pozdrowienia dla zwycięzcy turnieju, potencjalnego kandydata
- bardzo, bardzo wszystkim kochanym Litwinom za wszelką pomoc zielarsko-magiczną i różne dziwne rzeczy, które się działy, buahaha
Było mi naprawdę ciężko bez żadnego zbrojnego Litwina na tym larpie (!!!) i Wasza pomoc i ostrzeżenia były prawie moją jedyną bronią na początku Wierzcie mi, że w takiej bezbronnej sytuacji, nie mając w ogóle argumentów zbrojnych olanie Litwinów było bardzo kuszące...ale się nie dałam! I zostałam z Wami! Sławaaa Litwie!
- mojej prawej ręce - Jurgisowi, znachorowi nadwornemu - za wielkie zaufanie i kontakt z Litwinami, planowanie, intrygi dworskie i donoszenie tajemnych przedmiotów Oby każdy rządzący mógł mieć tak zaufanego przyjaciela jak Ty!
- kochanemu i ultra praworządnemu Komturowi Krzyżackiemu, który słusznie (!!!) stanął twardo po stronie sprawiedliwości w sprawie małżeństwa!
W zasadzie nadal byśmy się układali, gdyby tylko nie ten proces wiedźmy ) Naprawdę grałeś super opanowanego i poważnego komtura i to było świetne, gratuluję Ci Jako postać nawet serio Cię polubiłam, choć byłeś Krzyżakiem Jakby larp potrwał dłużej, to może nawet bym zaczęła Ci ufać bardziej niż innym i dopiero by było ^^
- biskupowi za niesamowitą i p r z e r a ż a j ą c ą (wiesz dlaczego ) rozmowę w 4 oczy w Ratuszu przy muzyce z Gry o Tron ^^
To-było-e-pi-ckie, mogli by z tego dialogu scenę do filmu jakiegoś zrobić ;]
- duchownym ze "świty" biskupa - za to że się namwzajem wkurzaliśmy
Cóż moja postać fabularnie po prostu NIE MOGŁA bić czołem przed biskupem i lizać mu tyłka jak wszyscy dookoła i musiała mu się sprzeciwiać, więc mam nadzieję, że rozumiecie moją furięęęę ^^
Jednak spalenie mnie na stosie chyba by raczej nie pomogło zaprowadzić pokoju ;] Tak tylko mówię...
- Hisji (Róży) za genialną akcję...choć wyszło to raczej już na offtopie, bo już nie grałam wtedy - ale scenka podnieconego Pana Młodego była boska xDD
- Sigucie (Driadzie) za mikstury, a przede wszystkim za uroczą opowieść o słodkim jabłuszku
- wiedźmie (Lambi) za kulę wody w obronie mojego honoru i w ramach zemsty ^^ Oraz za uratowanie służki z rąk strasznej pani Audry
- służce/uroczej topielicy za akcję chusty na turnieju oraz dawania mikstur komu trzeba było ^^
- Aldermanowi za ciekawe rozmowy i wspólne knucie. Przykro mi z powodu żony...ale chyba lepiej, że proces się odbył, inaczej może by Ciebie spotkał podobny los i co, byłbyś martw!
- Sigurdowi (Civrilowi) za niedokończony flirt ^^ Ale by było nieźle fabularnie, gdyby się udało ^^ (tylko że ja jakoś tak nie miałam pomysłu, jak księżniczka ma elegancko zaciągnąć prawego rycerza w krzaki po 2 dniach znajomości Choć szkoda przede wszystkim że po prostu Cię nie było w mieście - bo może by się jednak udało...who knows )
Moja postać była właściwie w tragicznej sytuacji na początku (bezbronna księżniczka na własnym terenie bez żadnych sił zbrojnych litewskich, ani straży, lol!!! (mało fabularnie w sumie zresztą))
Ale dzięki kochanym Litwinom i miłym układom z joannitami i krzyżakami dało się odwrócić sytuację o 180st Zatem Wikorija również dziękuje wszystkim przychylnym jej postaciom I wierzcie mi, wcale nie jestem taka zła , i tych którzy mi pomogli, będę lubić!
PONADTO WSZYSTKIM MG-OM I ORGANIZATOROM!
- Uli za całokształt, pewnie najwięcej się napracowałaś - i powiem Ci - było wartoooo! :*
- kochanej Namikoo za bycie moim wspaniałym MG i ratowanie w potrzebie i bycie zawsze tam, gdzie akurat MG był potrzebny :* Oby każdy gracz miał tak fajnie z osobistym MG jak ja
- Salahadowi oraz Dziadkowi Zielarzowi za bycie super MG oraz pomoc polityczną. Po za tym graliście świetnie tych posłańców, to było e-pi-ckie!
- Bezjimiennemu za dodanie kilku informacji z zeszłego roku
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, było CUDOWNIEEE!!!
I szkoda, że nie ze wszystkimi dało się grać, bo się rozmijaliśmy
Do zobaczenia na CHLARPIE! )))
księżniczka litewska Wikorija,
wnuczka Mendoga, króla Litwy
(już nie Tiesenhausen )
Dziękuję zatem:
- przystojnym i szarmanckim joannitom ^^ za ostrą akcję wtargnięcia do Ratusza w sprawie wiedźmy + za uprzejme sojusze
Wyglądaliście po prostu wspaniale w swoich płaszczach i walczyliście równie świetnie
Szkoda, że komodorre był ciągle chory...a jego zastępca...jak Ty ostro knułeś człowieku, dzisus xD
Również pozdrowienia dla zwycięzcy turnieju, potencjalnego kandydata
- bardzo, bardzo wszystkim kochanym Litwinom za wszelką pomoc zielarsko-magiczną i różne dziwne rzeczy, które się działy, buahaha
Było mi naprawdę ciężko bez żadnego zbrojnego Litwina na tym larpie (!!!) i Wasza pomoc i ostrzeżenia były prawie moją jedyną bronią na początku Wierzcie mi, że w takiej bezbronnej sytuacji, nie mając w ogóle argumentów zbrojnych olanie Litwinów było bardzo kuszące...ale się nie dałam! I zostałam z Wami! Sławaaa Litwie!
- mojej prawej ręce - Jurgisowi, znachorowi nadwornemu - za wielkie zaufanie i kontakt z Litwinami, planowanie, intrygi dworskie i donoszenie tajemnych przedmiotów Oby każdy rządzący mógł mieć tak zaufanego przyjaciela jak Ty!
- kochanemu i ultra praworządnemu Komturowi Krzyżackiemu, który słusznie (!!!) stanął twardo po stronie sprawiedliwości w sprawie małżeństwa!
W zasadzie nadal byśmy się układali, gdyby tylko nie ten proces wiedźmy ) Naprawdę grałeś super opanowanego i poważnego komtura i to było świetne, gratuluję Ci Jako postać nawet serio Cię polubiłam, choć byłeś Krzyżakiem Jakby larp potrwał dłużej, to może nawet bym zaczęła Ci ufać bardziej niż innym i dopiero by było ^^
- biskupowi za niesamowitą i p r z e r a ż a j ą c ą (wiesz dlaczego ) rozmowę w 4 oczy w Ratuszu przy muzyce z Gry o Tron ^^
To-było-e-pi-ckie, mogli by z tego dialogu scenę do filmu jakiegoś zrobić ;]
- duchownym ze "świty" biskupa - za to że się namwzajem wkurzaliśmy
Cóż moja postać fabularnie po prostu NIE MOGŁA bić czołem przed biskupem i lizać mu tyłka jak wszyscy dookoła i musiała mu się sprzeciwiać, więc mam nadzieję, że rozumiecie moją furięęęę ^^
Jednak spalenie mnie na stosie chyba by raczej nie pomogło zaprowadzić pokoju ;] Tak tylko mówię...
- Hisji (Róży) za genialną akcję...choć wyszło to raczej już na offtopie, bo już nie grałam wtedy - ale scenka podnieconego Pana Młodego była boska xDD
- Sigucie (Driadzie) za mikstury, a przede wszystkim za uroczą opowieść o słodkim jabłuszku
- wiedźmie (Lambi) za kulę wody w obronie mojego honoru i w ramach zemsty ^^ Oraz za uratowanie służki z rąk strasznej pani Audry
- służce/uroczej topielicy za akcję chusty na turnieju oraz dawania mikstur komu trzeba było ^^
- Aldermanowi za ciekawe rozmowy i wspólne knucie. Przykro mi z powodu żony...ale chyba lepiej, że proces się odbył, inaczej może by Ciebie spotkał podobny los i co, byłbyś martw!
- Sigurdowi (Civrilowi) za niedokończony flirt ^^ Ale by było nieźle fabularnie, gdyby się udało ^^ (tylko że ja jakoś tak nie miałam pomysłu, jak księżniczka ma elegancko zaciągnąć prawego rycerza w krzaki po 2 dniach znajomości Choć szkoda przede wszystkim że po prostu Cię nie było w mieście - bo może by się jednak udało...who knows )
Moja postać była właściwie w tragicznej sytuacji na początku (bezbronna księżniczka na własnym terenie bez żadnych sił zbrojnych litewskich, ani straży, lol!!! (mało fabularnie w sumie zresztą))
Ale dzięki kochanym Litwinom i miłym układom z joannitami i krzyżakami dało się odwrócić sytuację o 180st Zatem Wikorija również dziękuje wszystkim przychylnym jej postaciom I wierzcie mi, wcale nie jestem taka zła , i tych którzy mi pomogli, będę lubić!
PONADTO WSZYSTKIM MG-OM I ORGANIZATOROM!
- Uli za całokształt, pewnie najwięcej się napracowałaś - i powiem Ci - było wartoooo! :*
- kochanej Namikoo za bycie moim wspaniałym MG i ratowanie w potrzebie i bycie zawsze tam, gdzie akurat MG był potrzebny :* Oby każdy gracz miał tak fajnie z osobistym MG jak ja
- Salahadowi oraz Dziadkowi Zielarzowi za bycie super MG oraz pomoc polityczną. Po za tym graliście świetnie tych posłańców, to było e-pi-ckie!
- Bezjimiennemu za dodanie kilku informacji z zeszłego roku
DZIĘKUJĘ WSZYSTKIM, było CUDOWNIEEE!!!
I szkoda, że nie ze wszystkimi dało się grać, bo się rozmijaliśmy
Do zobaczenia na CHLARPIE! )))
księżniczka litewska Wikorija,
wnuczka Mendoga, króla Litwy
(już nie Tiesenhausen )
Ostatnio zmieniony 01 lipca 2013, 19:06 przez Iskra, łącznie zmieniany 1 raz.
****
"Nulla dies sine linea"
"Nulla dies sine linea"
Re: Podziękowania [edycja 2013]
Zacznę od tego, że dziękuję za przybycie wszystkim graczom, tworzyliście niesamowity klimat. Dzięki również wszystkim MG za wkład w stworzenie tego wydarzenia. A teraz poszczególne podziękowania.
Katowi i Mogile za to, że dali mi najwięcej zarobić mimo, że prawie nic u mnie nie kupili.
Mojemu słodkiemu Słowikowi i Mewie. Przekazywanie między wami wiadomości dostarczyło mi wiele klimatycznej zabawy. Jesteście SUPER!
Genialnemu Carlo Marco cośtam cośtam, sorry nie pamiętam nazwiska. Genialnie nie szło się z Tobą dogadać, wypadało to przezabawnie. Dzięki również za umożliwienie wykonania questa z postem. Dobroć Twego serca zwyciężyła.
Biskupowi za grę. Nie za wiele miałam z Tobą styczności, ale Twoja mina i wzrok gdy spoglądałeś z niesmakiem na plebs zapadnie mi w pamięć do końca życia.
Tomaszowi za ciągłą chęć do przełamania swej natury MG i prób wcielenia się w postać. Samej mi na początku "kariery" niezbyt to szło, więc rozumiem Twój ból. Poza tym dzięki za pomoc z Filipem Cicikiem.
Szymonowi! Niech żyje plebs! Niech żyją najbiedniejsi wśród nas! Niech żyje Książę Żebraków! Naprawdę do końca gry nie wiedziałam, że to Ty. Bardzo przyjemnie się z Tobą grało i plotkowało co tam w mieście słychać.
Hisji. O Pani przeżycie z Tobą tych kilku krótkich chwil rozmów było prawdziwą przyjemnością dla mej duszy.
A na koniec specjalne podziękowania dla Urszuli. Moja droga jesteś wspaniała, jako człowiek i jako MG. Stworzyłaś mi wspaniałą postać mimo bardzo krótkiego czasu na to, którą z chęcią będę kontynuować. Mam nadzieję, że spotkam Cię jeszcze nie raz, nie tylko na LARPie.
Katowi i Mogile za to, że dali mi najwięcej zarobić mimo, że prawie nic u mnie nie kupili.
Mojemu słodkiemu Słowikowi i Mewie. Przekazywanie między wami wiadomości dostarczyło mi wiele klimatycznej zabawy. Jesteście SUPER!
Genialnemu Carlo Marco cośtam cośtam, sorry nie pamiętam nazwiska. Genialnie nie szło się z Tobą dogadać, wypadało to przezabawnie. Dzięki również za umożliwienie wykonania questa z postem. Dobroć Twego serca zwyciężyła.
Biskupowi za grę. Nie za wiele miałam z Tobą styczności, ale Twoja mina i wzrok gdy spoglądałeś z niesmakiem na plebs zapadnie mi w pamięć do końca życia.
Tomaszowi za ciągłą chęć do przełamania swej natury MG i prób wcielenia się w postać. Samej mi na początku "kariery" niezbyt to szło, więc rozumiem Twój ból. Poza tym dzięki za pomoc z Filipem Cicikiem.
Szymonowi! Niech żyje plebs! Niech żyją najbiedniejsi wśród nas! Niech żyje Książę Żebraków! Naprawdę do końca gry nie wiedziałam, że to Ty. Bardzo przyjemnie się z Tobą grało i plotkowało co tam w mieście słychać.
Hisji. O Pani przeżycie z Tobą tych kilku krótkich chwil rozmów było prawdziwą przyjemnością dla mej duszy.
A na koniec specjalne podziękowania dla Urszuli. Moja droga jesteś wspaniała, jako człowiek i jako MG. Stworzyłaś mi wspaniałą postać mimo bardzo krótkiego czasu na to, którą z chęcią będę kontynuować. Mam nadzieję, że spotkam Cię jeszcze nie raz, nie tylko na LARPie.
Re: Podziękowania [edycja 2013]
To teraz ja:)
Ada - bez Ciebie nigdy bym nie pojechała. Dzięki Tobie poznałam wielu genialnych ludzi i swoją nową pasję:) No i strasznie dziękuję za broń, sztućce i kubek oraz dziękuję że jesteś :*
Inka - Dziękuję Tobie bardzo za stworzenie mi tak genialnej postaci!! Dziękuję również że byłaś i że w każdej chwili mogłam na Ciebie liczyć, przychodząc z nawet najgłupszym pytaniem. I za danie mi czegoś nowego w życiu. Stawiam Tobie ogromniaste piwo przy najbliższym spotkaniu :*
Salahad - Nocne wyjście z Tobą do lasu było genialne Więcej takich chcę No i za nocną sesję
Ula - Dziękuję za stworzenie tego wszystkiego Za to że byłaś Borem no i za robienie Kanapki
Prorok - Twoja mięta rano uratowała mi zdrowie
Bardzie - za super pieśń o piratach Mam nadzieję że w przyszłym roku napiszesz takich wiele
Karczmarzowi - za otwieranie mi ciągle butelek alkoholu
Franc - Normalnie tutaj nie wiem co napisać, zwłaszcza że rozłożyłeś mnie na łopatki tym co sam napisałeś. Ja Tobie dziękuję za bycie mym mentorem i wprowadzenie mnie w to wszystko Za znoszenie mojego pałętania się za Tobą. I za nową mą pasję. Dzięki że jesteś Kapitanie!!! Sława Ci!!!
A i dziękuję wszystkim za smalec Na pewno przez jakiś czas nie będę go jeść, zwłaszcza jeśli będzie miał skwarki
Ada - bez Ciebie nigdy bym nie pojechała. Dzięki Tobie poznałam wielu genialnych ludzi i swoją nową pasję:) No i strasznie dziękuję za broń, sztućce i kubek oraz dziękuję że jesteś :*
Inka - Dziękuję Tobie bardzo za stworzenie mi tak genialnej postaci!! Dziękuję również że byłaś i że w każdej chwili mogłam na Ciebie liczyć, przychodząc z nawet najgłupszym pytaniem. I za danie mi czegoś nowego w życiu. Stawiam Tobie ogromniaste piwo przy najbliższym spotkaniu :*
Salahad - Nocne wyjście z Tobą do lasu było genialne Więcej takich chcę No i za nocną sesję
Ula - Dziękuję za stworzenie tego wszystkiego Za to że byłaś Borem no i za robienie Kanapki
Prorok - Twoja mięta rano uratowała mi zdrowie
Bardzie - za super pieśń o piratach Mam nadzieję że w przyszłym roku napiszesz takich wiele
Karczmarzowi - za otwieranie mi ciągle butelek alkoholu
Franc - Normalnie tutaj nie wiem co napisać, zwłaszcza że rozłożyłeś mnie na łopatki tym co sam napisałeś. Ja Tobie dziękuję za bycie mym mentorem i wprowadzenie mnie w to wszystko Za znoszenie mojego pałętania się za Tobą. I za nową mą pasję. Dzięki że jesteś Kapitanie!!! Sława Ci!!!
A i dziękuję wszystkim za smalec Na pewno przez jakiś czas nie będę go jeść, zwłaszcza jeśli będzie miał skwarki
"Nie wolno w zaufaniu do żadnego drania posuwać się dalej, niż można nim cisnąć. I nie ma na to rady, więc lepiej się napijmy."