Strona 1 z 1

Wrażenia - LM IX Owoce Wojny

: 12 czerwca 2017, 19:42
autor: Dziadek Zielarz
Tutaj można się rozpisać na temat swoich wrażeń i spostrzeżeń po kolejnym już Limesie. Kto chce może na facebooku, kto się czuje bardziej retro może tutaj.

Re: Wrażenia - LM IX Owoce Wojny

: 12 czerwca 2017, 20:52
autor: Żegota
Na początek...
Żółci... Powiem tak...
Jeździłem na koncerty zespołów (między innymi na Woodstock) na których się darłem jak szalony, jestem rekonstruktorem wczesnego średniowiecza - odtwarzam skandynawa i wychodzę do pokazów bitwy na 100 chłopa+ gdzie drę się tak, żeby mnie słyszała widownia, zdarza mi się być berserkiem i planuję zostać ulfhednarem, co będzie wymagało jeszcze więcej darcia się...
Ludzie, doprowadziliście mnie do najbardziej immersyjnej bitwy ever. Do dzisiaj nie odzyskałem głosu po darciu się i zagrzewaniu Was do bitwy BIJ, BIJ GO W KOŚĆ! TNIJ, TNIJ JAK KŁOS! Jeszcze dzisiaj (dwa dni po) brzmię jak stare drzwi w połączeniu ze zniszczonym klarnetem. DZIĘKUJĘ!
Dziękuję nie tylko żółtym, dziękuję WSZYSTKIM za ten czas na Żmudzi, za odciski na małych palcach u stóp wielkości małych palców u stóp i przeganianie krzyżaków w samych nachach po nocy. Dziękuję za mgłę nad Mastis i taki klimat, że nie chciałem sam wchodzić do lasu bo się bałem, że mnie spotka coś, czego nie pokonam mieczem. Kocham Was wszystkich <3.

MG:
Bór, Zielarz, Salahad, Nagash - Nie miałem najwięcej styczności z Wami jako postać i gracz, ale dziękuję Wam za Limes i za to, że jesteście. Robicie najlepszą robotę na świecie i dziękuję Wam, że dzięki Wam odkrywam czym tak naprawdę jest LARP.
Bestia, Dymek, Przecława - Tak samo jak wyżej, nie gadam najwięcej z Wami poza rzuconym od czasu do czasu żartem, ale dziękuję Wam za pracę jaką w to wszystko wkładacie :).
Sigurd - O bogi... Domyślam się, że tłumaczenie mi wszystkiego, moje wieczne pytania i to, że musiałeś lecieć za mną, żeby mnie znaleźć któregoś razu nad jeziorem, żeby mi pomóc nie było łatwe i przyjemne. Tak samo pomoc na wiecu. Wiedz proszę, że jestem na maksa wdzięczny i bardzo Ci dziękuję za całe Twoje zaangażowanie. SŁAWA! Swoimi głupimi decyzjami i pomysłami na pewno dużo namieszałem Tobie i MGom fabularnym, więc z uniżoną głową przepraszam i już się douczam :D.
Franc - Od czego zacząć... Myślę, że od dziękuję :). Nie wiem jak napisać porządne podziękowania w taki sposób, żebym nie musiał napisać na koniec #no_homo, więc po prostu porządna, słowiańska SŁAWA!

Rodzimowiercy:
Licho - Po pierwsze, jesteś dla mnie LARPowym wzorem do naśladowania. Po drugie, relacja mojej postaci z Twoją jest magiczna. Dziękuję Ci Zuzia, że mogę z Tobą grać :). Dziękuję, że pomimo mojego braku doświadczenia w Larpach to przyciskasz mnie do granic moich umiejętności i nie przeszkadzają Ci moje momenty robienia z siebie debila i gałganienia.
Einar - Mein Freund... Ty wiesz jakie są z nas kozaki i jak bardzo cenię naszą relację. Strasznie mnie boli kiedy na Limesie mało razem działamy, ale coś czuję, że następne będą obfitowały we wspólne epickie sceny. Dziękuję za Ciebie mój Cywunie :).
Wojemił - Dziękuję Ci za bycie Wojemiłem i robienie turbo immersyjnego klimatu w Telszach. A nasza scena to mistrzostwo świata i dobrze o tym wiesz.
Pani Aiste - jak zawsze, jestem wdzięczny za wzięcie mnie pod swoje skrzydła, bez Ciebie bym nie osiągnął tego, co osiągnąłem. Dziękuję za grę, wsparcie i szacunek. Miałem swoją chwilę wściekłości i mam wrażenie, że byłaś o krok od perkunasowego potraktowania mnie, ale było mega :D.
Ignas - Z Limesa na Limesa gramy razem coraz więcej razem i nawet nie wiesz jak bardzo mnie to cieszy. Nasza współpraca przed Limesem i scena w Sołtysówce była mega. Wspólne knucie i plany na następnego... Będzie się działo :D.
Urte - Wreszcie pograliśmy razem jakieś sceny, które nie były tylko w Świętym Gaju, dziękuję za te chwile łapania oddechu :).

Nie-Poganie:
Dymitr - Ty biedaku... Szkoda Twojej postaci... Uwielbiałem Cię jako Dymitra, ale cieszy mnie, że jako mój kuzyn mogliśmy wreszcie coś pograć razem w cztery oczy, nawet jeśli to były sceny gdzie Ci tłumaczyłem kto jest kim.
Mikes - jest między naszymi postaciami dużo szacunku i zrozumienia a zdecydowanie za mało wspólnych scen :D.
Magdalena Harrach - Powinnaś mnie opierdolić od góry do dołu i na to zasłużyłem a tego nie zrobiłaś. Podziękowałem Ci personalnie, ale zrobię to publicznie. W moim najniższym momencie (jako gracz i jako postać) na Limesie pomogłaś mi najbardziej i za to należy Ci się z moich ust głośna, pogańska SŁAWA!
Dragomir - Wiem, że moja postać często Cię odgania od moich spraw, mimo że ja jako gracz nie chcę. Byłeś wtedy kiedy Cię najbardziej potrzebowałem i dziękuję :).
Ambroż - Kto by pomyślał, że człowiek, którego zaatakowałem na moim pierwszym Limesie stanie się moim chłopem i osobą z którą mam interesy i zaczątki poszanowania :D. Dzięki za grę i bardzo żałuję, że nie udało mi się załatwić z Tobą tej sprawy o której tyle razy Ci mówiłem, że muszę z Tobą porozmawiać a zawsze kto inny musiał ze mną wtedy porozmawiać... Dzięki za wspólną grę :).
Albert! Ty mój ulubiony chrześcijaninie... Bardzo żałuję, że jeden wątek nie poszedł po mojej myśli... Tak czy siak, uwielbiam biegać z Tobą po lesie i wskakiwać w kłopoty :D.
Krzyżacy Uwielbiam Was wkurzać :*.
Edra - Rozmawialiśmy przy ognisku, więc wiesz za co dziękuję ;). Oby tego więcej :D.
Dunhoffowie - Jeśli będzie to Wasz ostatni Limes jako bracia, to będzie to wg. mnie piękne zwieńczenie jako Limes na którym Żegota w końcu zaufał braciom.
Powój, Mała P. - Dzięki, po prostu :).
Lilianka - Dziękuję za ratowanie mi dupska i wprowadzanie mnie w nie lada ból głowy :O
Na pewno o kimś zapomniałem i będę musiał napisać drugi post ;).

Re: Wrażenia - LM IX Owoce Wojny

: 12 czerwca 2017, 22:38
autor: Rike
Mój pierwszy Limes, ale na pewno nie ostatni. Pierwsze wrażenie to po prostu WOW. Nie wiedziałam do końca, czego się spodziewać, ale przeszło to najśmielsze wizje. A więc po kolei.

MG - wszystkim Wam za stworzenie tego wspaniałego wydarzenia. W szczególności Zielarzowi za opiekę nad postacią, te wszystkie sceny, które animowałeś i otwarcie na proporcje oraz grającego Eryka Szalonego - jeszcze Zakon zapłaci za Twoje wybryki :D
Friedrich - gdybym miała zmieścić wszystko, za co bym Ci chciała podziękować, nie starczyłoby księgi wielkości biskupiego lekcjonarza. Ale chociaż część: postać, której choć moja przestawała stopniowo lubić, to muszę przyznać, że bardzo ciekawą, nadopiekuńczość, która okazała się jednak słuszna, wprowadzenie w ten świat i wiele, wiele innych.
Heinrich - biedaku... Szczerze współczuję. Ale podziwiam niezałamanie się, spryt i butę i chwalę rodowe piwo ;)
Haidi - za wniesienie wielu dobrych rzeczy, stworzenie miejsca, gdzie można odpocząć i porozmawiać i solidarne narzekanie na mężczyzn
Matka Fulwia - prawdziwe uosobienie dobroci, mądrości i odwagi, podziwiam.
Jan Litwin - za rozmowy medyczne i nie tylko, tworzenie ciekawych teorii zawsze w cenie!
Jiri - obyś stworzył tę księgę, bo masz potencjał.
Sigita - przykro mi, byłaś wiedźmą przemiłą :P tylko jedna rozmowa, a ile dała. Duży plus za bardzo klimatyczną chatkę.
Ojciec Adolf - musimy coś zrobić z naszym wątkiem, nie można zostawić tego od tak. Fajną masz postać i dobrze by było rozwinąć tę znajomość.
Zielarki pogańskie - wybaczcie, że zapomniałam waszych imion, ale dzięki za niezwykłe chwile ponad podziałami, gdzie wymienialiśmy się doświadczeniami.

Jeśli o kimś zapomniałam, a tak na pewno jest, to wybaczcie. Powiem krótko: jesteście świetni :D

Alrike von Varendorff

Re: Wrażenia - LM IX Owoce Wojny

: 12 czerwca 2017, 23:01
autor: Parias
Bardzo dziękuję ekipie szanownych MG za stworzenie świetnego larpa. Poziom rozpisania postaci i mnogość wątków po raz kolejny mnie olśnił. Jedzenie było jak zwykle bardzo dobre, zawsze można było znaleźć jakiegoś MG, chętnego do pomocy. Jesteście super jak Boba Fett!

Dziękuje również graczom za ciekawe kreacje, świetne stroje i chęć do wchodzenia w interakcje. Na tle innych odsłon w mojej opinii na tej było mniej dyscypliny (po stronie ludzi) - możliwe jednak, że to moje subiektywne odczucie. W każdym razie ze wszystkimi dobrze mi się grało mojego nieudolnego łajdaka ;)
Dziękuję też Ince za ogarnięcie sprawy sztandarów :)

Finał - spodziewałem się kontuzji lub zbyt agresywnego podejścia do zabawy. Cieszy mnie, że wyszło jak wyszło i nikt nie przesadzał.

PS. chciałem podziękowania napisać na FB jednak słowo "retro" w poście Zielarza mnie przekonało ;)

Re: Wrażenia - LM IX Owoce Wojny

: 13 czerwca 2017, 00:21
autor: Maciek
Odespałem, można pisać ;)
MGom - znowu to zrobiliście, znowu nie mogę dojść do siebie i zniecierpliwiony czekam na wrzesień. Scena kar zostanie mi w pamięci na lata, zbierałem szczękę z podłogi, serio. Wykonaliście tytaniczną pracę, dało się to odczuć. Las nabrał jeszcze więcej atmosfery, pojawienie się litwinów i krzyżaków bardzo rozbudowało klimat i głębie gry. Fenomenalna robota. Nisko się kłaniam, dziękuję i czekam na więcej.
Gracze - jesteście cudni. Cudnie się z Wami gra, tworzycie klimat i treść tego świata. Nigdzie indziej nie spotkałem się z taką otwartością i dystansem. Atmosfera limesowych ognisk jest niepowtarzalna, atmosfera gry również. Cudownie się patrzy i uczestniczy w wydarzeniu, w które ludzie angażują się z roku na rok coraz bardziej. To doświadczenie jedyne w swoim rodzaju, i za możliwość bycia w nim - dzięki Wam!
Kilka szczególnych słów podzięki chciałbym skierować do:
Teodora - za leżenie krzyżm, pod ikoną w lesie przez godzinę. I za długie rozmowy, jakie tylko pokutujący grzesznicy mogą prowadzić.
Marceli - za urywane rozmowy, dziwną relacje i niezwykłą historię, która dobrnęła do jakiegoś finału i zapewne czeka na nowy rozdział.
Nicława - dzięki za wytrwałość i niezłomność jaką się wykazałeś. Finalnie dopięliśmy tego, cośmy założyli bodaj dwa lata temu. Posmutniałem jednak na wieść, że już Cię ma nie być - nowa kreacja, inny powód, czym się przesłyszał?
Ojca Michała - za przekonanie się do pojechania, fantastyczną (i fanatyczną postać), scenę spowiedzi, pochówku i zapał do działania, mimo groźby strasznych konsekwencji.
Maksymiliana - za docinki i przypominanie mi kim jestem :D
Alberta - za niezrównaną pomoc, rozmowy i wybuch złości. Wpadłeś panie Borch, i to po uszy. I za to też dzięki, bo miast uciekać, brniesz wgłąb :)
Einara - za długą i ciekawą rozmowę o przyszłości Telsz. Znów szkoda, że nie więcej, ale skoroś Cywun, to pewnie spotykać będziemy się częściej :)
Matki wielebnej Fulwii - za rozmowy, odbijanie piłeczki i tę scenę, gdyś mnie prosiła o radę. Grzechy to jednak świetny przyczynek do rozmów :D
Biskupa - za niezmiennie dobrą grę i przyjęcie na siebie kary w świetnym stylu :)
Licha - za kolejne urywane rozmowy i rozbudzenie ciekawości... tak mało brakowało, a skończyłoby się zupełnie inaczej ;)
Magdaleny Harrach - za ewolucję postaci i ruszenie ziemi i nieba, by na morderców Jaksy spadła kara. Scena wyszła z tego zacna.
Ignasa - za scenę przy pochówku, przy wejściu do gaju, wymowne spojrzenia przy okazjach różnych, i temperowanie Runna.
Runna - za niezwykłe poświęcenie w roli... ale błagam, odłóż to mięso i ziemniaki :D
Żegoty - za ciężkie, pełne obrzydzenia, ale i respektu spojrzenie. Za próby godzenia prawa z tradycją i za zakrzyk przy bitwie. Dalej mi w duszy gra ;)
Dymitra - za to, żeś grał twardo i bez zahamowań. Szkoda, że skończyło się tak gwałtownie :<
Ambroża - za pomoc i kaczkę. Konstantyn będzie wielki.
Beimesa - za dwa krótkie, acz intensywne momenty :)
Zakonu i Litwinów - za dopełnienie obrazu Żmudzi, ogromy wkład, stworzenie lokacji i atmosfery. świetna robota!
Dzięki raz jeszcze, mam nadzieję, że spotkamy się we wrześniu :)

Re: Wrażenia - LM IX Owoce Wojny

: 16 czerwca 2017, 12:43
autor: Civril
Żegota pisze: Sigurd - O bogi... Domyślam się, że tłumaczenie mi wszystkiego, moje wieczne pytania i to, że musiałeś lecieć za mną, żeby mnie znaleźć któregoś razu nad jeziorem, żeby mi pomóc nie było łatwe i przyjemne. Tak samo pomoc na wiecu. Wiedz proszę, że jestem na maksa wdzięczny i bardzo Ci dziękuję za całe Twoje zaangażowanie. SŁAWA! Swoimi głupimi decyzjami i pomysłami na pewno dużo namieszałem Tobie i MGom fabularnym, więc z uniżoną głową przepraszam i już się douczam :D
Właśnie od tego byłem, by tłumaczyć, odpowiadać na pytania i ganiać za graczami gdy była taka potrzeba. By fabularni mogli zająć się sprawami... fabularnymi ;)
Na wiecu co prawda zabawiłem krótko, bo byłem pilnie potrzebny w innym miejscu, ale na szczęście ktoś mnie zastąpił.
Cieszę się, że mogłem pomóc.
Pozdrawiam :D

Re: Wrażenia - LM IX Owoce Wojny

: 17 czerwca 2017, 21:32
autor: Powój
Chciałabym podziękować wszystkim napotkanym przeze mnie graczom podczas gry. Niestety wypisanie tu każdego z osobna byłoby problematyczne ;)

W każdym razie dziękuje przede wszystkim poniżej wymienionej ekipie za uczynienie mi gry Alisją bardziej realistyczną :)

Andriej, braciszku, za to, że dałeś sie wrobić w tę rolę - jakby nie patrzeć wymagającą. Za bycie mi bratem. Za rodzinne opowieści. I za bycie mi oparciem gdy nikt nie chciał słuchać :)
Dalimir, ty chodzący kłębku entuzjazmu i energii. Wiesz ty za co :P
Dymitr, za "Alisjo, to ty? Smarku jak ty wyrosłaś!" i za bycie kolejnym wzorem do naśladowania dla Al.
Iwietta, za powitanie tak bardzo matczyne i ciepłe... Kurdę. Zaczęłam tę grę dzięki tobie z wysokiej półki i ani przez moment nie żałowałam.
Dragomir, za rozmowę o pewnej dziewczynie i pewnym chłopaku. Może kiedyś znów będą mieli okazje porozmawiać, a pewna dziewczyna odda mu wisior który dostała na przechowanie.
Rybeńko, za robienie mi cholernego stresu przez całą grę! :D Nie wiedziałam, czy Cię zabić czy przyjść grzecznie spłacić dług... A wyszło jak wyszło ;)
Aras, za litwina gadułę, za dzwonienie kolczugą podczas zwiadu i długie rozmowy. Oraz za to, żeś też mi stresu narobił trochę :D Ale to chyba litewski urok.
Mikes, za bycie zaanektowanym chłopem, pakowanie się we wspólne tarapaty no i oczywiście, za wiarę w biednego rusińskiego szczeniaka.
Onfis, za to, że byłeś jednym z trzech którzy słuchali gdy reszta nie chciała. Dla Al stałeś się oparciem w najcięższej chwili i chwała (oraz chałwa) ci za to.
Edra, ty parszywcze... Musiałam przyjść do ciebie po pomoc. I nie żałowałam. A dodatkowo - za kaczkę <3
Ambroż, za zjechanie mnie jak psa z błotem a potem przeprosiny. I rozmowę na cmentarzu nad grobem Dymitra :D
Lidka, ja sie od ciebie nigdy nie uwolnię! Chyba jestem skazana by być twoją sługą. Ale dziękuje, za rozmowy, za spisywanie umowy i więcej rozmów <3
Manfred, Krzyżak który był wiecznie chyba skazany na widok moich łez. Dziękuje, za zlitowanie się nade mną biedną sierotą.
Mój krewniak na V. AAAAAAAA. JAK TY MNIE DENERWUJESZ >< ale krew nie woda, trzeba dbać o twój pijacki, pakujący się w kłopoty tyłek :I

Krzyżakom jako zbiorowości jeszcze za dokarmianie mnie jabłkami i scenę w waszym grajdołku która jest sceną moich top 5 tej edycji limesa :D


Poza fabularnie już, podziękowania dla:
Aver, za przytulanie i patanie po głowie.
Żegota, za klimacenie na offtopie dla samego klimatu i rozmowy będące odskocznią od fabuły. Oraz za legendę o tym jak w samych portkach przegoniłeś Krzyżaków <3
Einar, nie pograliśmy, ale ilość pozytywnej energii która dajesz rusinom <3
Rudzi, za niefabularne gadanie na chillu i za klimat który czyniliście :D
El, sowo, jak raz nie mieliśmy okazji razem grać, ale to jak mnie z daleka irytowałeś to nawet nie wiesz :I Za to, że zorganizowałeś noc Kupały na której nie mogłam być to obyś się piórkiem zakrztusił. Ale teraz mogę mieć odznakę największego frajera ;)


No i oczywiście: Zielarzu. Dziękuję. Pisałam już dłuższą wiadomość do ciebie za co w podsumowaniu. Ale sprawiłeś, że zostaję w tym limesowym grajdołku i dzięki ci za to :D

Re: Wrażenia - LM IX Owoce Wojny

: 17 czerwca 2017, 21:57
autor: Harvin
Petras z Witebska
Well, well, limes był super duper :>

Jeśli chodzi o osoby którym ja bym chciał podziękować itp. to:

MG'owie: 1. Przepraszam, że zderpiłem mocno kilka razy, no ale cóż. 2. Chciałem wam podziękować za organizację larpa i za pomoc jaką mi udzielali niektórzy. :3. Zwłaszcza Nagashowi, który musiał się ze mną użerać :D.

Żegota: Tobie chciałem podziękować za uratowanie mnie przed chrzestem :P. Jak i gracz jak i postać jestem wdzięczny i dłużny. Ponadto muszę powiedzieć, że moja postać cię baaaaaardzo szanuję i jesteś dla niej wzorem po tym jak walczyłeś właściwie sam na sam wilkołakiem szkoda ((i nie)) , że moja strzała go nie ruszyła. (( Chwała dla najlepszego dowódcy! )).

Stirna: A ciebie chciałbym bardzo przeprosić, sama wiesz za co, czuję się winny baaaaardo. Super bardzo... Jakoś się odwdzięczę na następnej odsłonie.

Licho: Twoja postać zrobiła na mnie największe wrażenie głównie poprzez twoje zachowanie i design postaci. Mimo, że dużo nie graliśmy razem to widzę cię jako jakiegoś rodzaju mentora.

Wojemił: Postać zajebista, pocieszna :D. Jestem ci po stokroć wdzięczny bo życie mi uratowałeś xD.

Ignas: Cóż, zacznijmy od tego, że w moim przypadku nie potrzebujesz różowego pióra, bo twoja postać budzi duży respekt samym zachowaniem i jesteś przerażający xD. I ostatnia scena w sobotę w nocy była ostro 10/10.

Mojmir: Szkoda, że nie miałem czasu rozwinąć naszego wątku, i cię za to przepraszam. Jeszcze się spotkamy :P.

Ewgerd: Muszę powiedzieć, że Ewgerd miał największy wpływ na moją postać na tej odsłonie, jedna scena zmieniła drastycznie stosunek mojej postaci do lasu i zwierzyny. Scena była zajebista.

EDIT: Lidka: Przepraszam, że zapomniałem. wiem, złym poddanym bym był. XD Cóż, aż mi jest głupio pisać po tym jak mi zwróciłaś uwagę :<. Ale pomogłaś mi zrobić postać, zawieźć na limesa, pomagałaś jak o pomoc prosiłem. i wgl.... teraz mi trochę smutno, ale cóż.

A reszcie chciałbym podziękować z[/b]a klimat i wspólne sceny :3. To był mój pierwszy Limes Mundi, i grało mi się naprawdę przyjemnie, zwłaszcza w ostatni dzień, kiedy nie musiałem szukać 2 razy lekarstwa na ukąszenie dziewiątki jak poprzedniego dnia xD. Z tego limesa zapamiętam na pewno kilka rzeczy: 1. RYBEŃKO 2. Bojar Rikautis. 3.Klimat larpa :P.

PS: Chciałem przeprosić jeśli na finale kogoś za mocno szarpnąłem albo coś. ((#sztandar_killer #głośni_team)).