Limes Mundi

Genialna opcja ten kalendarz... chciałabym mieć taki nawet osobisty na pulpicie XD

Urszula:
A masz może jakieś własne konto na gmailu? Chyba miałaś coś w rodzaju mgbor cośtam cośtam, nie?

Inka:
Ja używam googlowego kalendarza osobistego, chimerowego, limesowego, uczelnianego i jeszcze jakiegoś innego. Wszystko mi się synchronizuje z moim głównym prywatnym oraz z tym na telefonie komórkowym. Jak chcę dodać wydarzenie, to korzystam ze swojego prywatnego konta, wybieram kalendarz (np limesowy) i dodaję. Tak więc zgadzam się, że to to fajna sprawa <:
Jeśli byś chciała mieć na pulpicie taki, to pewnie też się da, tylko trzeba poszukać aplikacji co pobiera z niego dane.

Y no mam wciąż ale na o2.pl, żadnego konta ma gmailu nie mam. Za to mam hasło z tego całego kalendarza z zeszłego roku - wysyłam Ci PW, ale nie wiem jaki adres wpisać. buuuuu. Najwyżej wybierzemy kalendarzowego, który będzie go uzupełniał w moim imieniu

To hasło co mi na pw wysłałaś pasuje do konta o nazwie limesmundi@kfchimera.pl. Z niego możesz też zarządzać kalendarzem.

Nagashu, może się synchronizuje, ale ja i tak uważam, że przy moim trybie życia nie ma jak kalendarz papierowy

Mavelle, uważaj. Teraz masz duży telefon z Androidem, więc jeszcze Cię nawrócę na jedyne i prawdziwe wyznanie cyfryzmu, którego jednym z głównych przykazań jest: "Nie będziesz miał żadnych innych kalendarzy, poza cyfrowymi, a kalendarze Twoje synchronizować się będą. I synchronizacja będzie tym, co kalendarze owe będą robić. Zaprawdę zaprawdę powiadam wam, ci, którzy kalendarzy papierowych używać będą, skazani zostaną na ich wieczne dźwiganie i zapominanie z domu. Albowiem noszenie będzie tym, co trzeba będzie robić z tymi kalendarzami, gdyż papierowe one są."

<:

Nagashu, telefon też muszę nosić przy sobie A poprzedni telefon też miałam z Androidem i się nie przestawiłam. Życiowa zasada filologa-gryzipiórka: stawiaj czynny, a ośli opór wszelki nowinkom rodem z Polibudy...

Ja mam papierowy kalendarz i praktycznie zawsze mam go ze sobą. Cyfryzacja to zło i spisek! Jeden EMP i cała cyfrowa technologia pójdzie w diabli.

Norb, lejesz mi miód na serce swoją wypowiedzią

Ja też sobie nie wyobrażam życia bez mojego papierowego kalendarza z Simons catem:)