Kuchnia średniowieczna
Kuchnia średniowieczna
Zacznijmy może od tego - jakie warzywa i owoce NIE były znane w 1300 roku we wschodniej Europie? I co ciekawsze - jakich my dziś nie znamy, a które były używane powszechnie?
Zupa Bałtyjska Instant
Podam pierwszy przepis, wywodzący się z plemion Bałtów. Jest to ichnia standardowa codzienna strawa:
Płaty mięsa wiesza się pod sufitem nad paleniskiem (kominów nie znali) i wędzi przez bardzo długi czas (nawet do roku). Mięso przypomina dość sztywną korę po tym czasie.
Nasiona owsa/jęczmienia/orkiszu itp. zalewa się wodą i czeka dwa dni aż zaczną kiełkować. Po tym czasie rozciera się je na kamieniu w mąkę. Potem rozciera się taki kawałek wędzonego mięsa na kamieniu i miesza z mąką w kotle, zalewa wodą.
Wodę gotujemy najstarszym sposobem - do kotła wrzuca się rozgrzany kamień. Potrawa gotowa.
Zupa Bałtyjska Instant
Podam pierwszy przepis, wywodzący się z plemion Bałtów. Jest to ichnia standardowa codzienna strawa:
Płaty mięsa wiesza się pod sufitem nad paleniskiem (kominów nie znali) i wędzi przez bardzo długi czas (nawet do roku). Mięso przypomina dość sztywną korę po tym czasie.
Nasiona owsa/jęczmienia/orkiszu itp. zalewa się wodą i czeka dwa dni aż zaczną kiełkować. Po tym czasie rozciera się je na kamieniu w mąkę. Potem rozciera się taki kawałek wędzonego mięsa na kamieniu i miesza z mąką w kotle, zalewa wodą.
Wodę gotujemy najstarszym sposobem - do kotła wrzuca się rozgrzany kamień. Potrawa gotowa.
Dulce bellum non expertis
Re: Kuchnia średniowieczna
Papka!! Jakież to Słowiańskie. Dodam, iż ludy Słowiańskie były znane w Europie z umiłowania do papek. Francuzi nam się bardzo dziwili jak możemy to paskudztwo jeść.Lex pisze:Zacznijmy może od tego - jakie warzywa i owoce NIE były znane w 1300 roku we wschodniej Europie? I co ciekawsze - jakich my dziś nie znamy, a które były używane powszechnie?
Zupa Bałtyjska Instant
Podam pierwszy przepis, wywodzący się z plemion Bałtów. Jest to ichnia standardowa codzienna strawa:
Płaty mięsa wiesza się pod sufitem nad paleniskiem (kominów nie znali) i wędzi przez bardzo długi czas (nawet do roku). Mięso przypomina dość sztywną korę po tym czasie.
Nasiona owsa/jęczmienia/orkiszu itp. zalewa się wodą i czeka dwa dni aż zaczną kiełkować. Po tym czasie rozciera się je na kamieniu w mąkę. Potem rozciera się taki kawałek wędzonego mięsa na kamieniu i miesza z mąką w kotle, zalewa wodą.
Wodę gotujemy najstarszym sposobem - do kotła wrzuca się rozgrzany kamień. Potrawa gotowa.
Za Anną Rutkowską- Płachcinską:
Chleb z pszenicy, jęczmienia lub żyta [sławne podpłomyki] oraz mus (zwany patagium- patrz papka). Do tego ser i mięso wieprzowe (przełom grudnia i stycznia był popularnym terminem uboju zwierząt). Ryby słodkowodne- bogaci, ryby słonowodne- biedni.
Kapusta, rzepa, por, czosnek, cebula były bardzo powszechnymi jarzynami.
W Polsce pijano wina Węgierskie i Greckie (słodkie).
Pito tez słabe piwa (Leszek Biały wykręcił się od uczestnictwa w krucjacie bo podobno w Ziemi Świętej piwa nie mają).
Re: Kuchnia średniowieczna
Jako że temat odpowiedni podam przepis na papkę z kaszy którą serwowałem na uczcie
0,5 kg kaszy jęczmiennej
1 średnia kapusta - około 2-2,5 kg
4 średnie cebule
sól - dość dużo
woda - tyle, żeby przykryć całość w garku
zioła (majeranek, tymianek, cząber, estragon), na larpie była jeszcze bazylia i oregano ponieważ jadąc udało mi się kupić tylko zioła prowansalskie.
Kaszę i cebulę pokroić jak najdrobniej się da i wrzucić do wody wraz z kaszą. gotować tak długo aż zrobi się papka (w warunkach domowych niecałą godzinę, na ognisku półtorej).
W wersji domowej kaszę i cebulę mielę w blenderze i dodaję jeszcze 3-4 uże marchewki dużo słodkiej papryki, olej rzepakowy(jakieś pół szklanki) i ostrą paprykę.
Jeśli ktoś postanowi to ugotować w domu to chętni poczytam recęzję
0,5 kg kaszy jęczmiennej
1 średnia kapusta - około 2-2,5 kg
4 średnie cebule
sól - dość dużo
woda - tyle, żeby przykryć całość w garku
zioła (majeranek, tymianek, cząber, estragon), na larpie była jeszcze bazylia i oregano ponieważ jadąc udało mi się kupić tylko zioła prowansalskie.
Kaszę i cebulę pokroić jak najdrobniej się da i wrzucić do wody wraz z kaszą. gotować tak długo aż zrobi się papka (w warunkach domowych niecałą godzinę, na ognisku półtorej).
W wersji domowej kaszę i cebulę mielę w blenderze i dodaję jeszcze 3-4 uże marchewki dużo słodkiej papryki, olej rzepakowy(jakieś pół szklanki) i ostrą paprykę.
Jeśli ktoś postanowi to ugotować w domu to chętni poczytam recęzję
Re: Kuchnia średniowieczna
A, i dla tych, co uważają, że wyspiarska kuchnia jest straszna, polecam tą stronkę - jest tu kolekcja starych przepisów po staroangielsku wraz z ich tłumaczeniem na współczesny angielski. Polecam. Może warto zrobić imprezę, na którą każdy przygotuje coś stąd?
http://www.godecookery.com/nboke/neweboke.htm
http://www.godecookery.com/nboke/neweboke.htm
Dulce bellum non expertis
Re: Kuchnia średniowieczna
Zupa cebulowa to chyba dość stary przepis.
-pół kostki masła
-około kg cebuli
-3 litry rosołu (może być z kostki)
-czerstwe skibki chleba
-pieprz
-jakiś tam ser żółty
kroimy cebulę w kostkę. Gotujemy rosół. Cebulę smażymy na maśle aż się zeszkli albo trochę bardziej. Wrzucamy cebulę do rosołu. Dorzucamy roztarte w moździerzu ziarna pieprzu. Odpalamy blendera i miksujemy rosół z cebulą. Czerstwy chleb kroimy w kosteczki i smażymy na maśle jakąś potężną liczbę grzanek. Gorącą zupę podajemy z serem na talerzu i dodajemy grzanki. Sycące bardzo. Nie da się skopać tego przepisu tak jak jajecznicy.
-pół kostki masła
-około kg cebuli
-3 litry rosołu (może być z kostki)
-czerstwe skibki chleba
-pieprz
-jakiś tam ser żółty
kroimy cebulę w kostkę. Gotujemy rosół. Cebulę smażymy na maśle aż się zeszkli albo trochę bardziej. Wrzucamy cebulę do rosołu. Dorzucamy roztarte w moździerzu ziarna pieprzu. Odpalamy blendera i miksujemy rosół z cebulą. Czerstwy chleb kroimy w kosteczki i smażymy na maśle jakąś potężną liczbę grzanek. Gorącą zupę podajemy z serem na talerzu i dodajemy grzanki. Sycące bardzo. Nie da się skopać tego przepisu tak jak jajecznicy.
Re: Kuchnia średniowieczna
Mowa oczywiście o średniowiecznym blenderze, napędzanym kozami.
Re: Kuchnia średniowieczna
Śrubą Archimedesaadminus pisze:Mowa oczywiście o średniowiecznym blenderze, napędzanym kozami.
Rzekł do króla: Proszę króla,
Bezhołowie nam dopieka,
Tuhaj-Bej na haju hula,
Nie szanując praw człowieka;
Spraw, niech zdechnie pies poganin,
Ruszaj bronić racji stanu;
Słuchaj! bom Wielkopolanin
I nie lubię bałaganu!
Bezhołowie nam dopieka,
Tuhaj-Bej na haju hula,
Nie szanując praw człowieka;
Spraw, niech zdechnie pies poganin,
Ruszaj bronić racji stanu;
Słuchaj! bom Wielkopolanin
I nie lubię bałaganu!
Re: Kuchnia średniowieczna
No generalnie jak sobie przejrzycie u babci albo rodziców szufladę z przyborami to jest tak tak przyrząd będący taką jak by maczugą z drewna która służy do rozcierania na papkę zagęszczonej uprzednio zupy. czyli taki właśnie blender średniowieczny.
Re: Kuchnia średniowieczna
Dokładnie.
Ale i tak użył bym blendera bo strasznie by było dużo brudzenia się z tym pistlem i istnieje całkiem realne zagrożenie przypalenia zupy w trakcie zagęszczania oraz że, cebula nie będzie odpowiednio rozpierdolona
Ale i tak użył bym blendera bo strasznie by było dużo brudzenia się z tym pistlem i istnieje całkiem realne zagrożenie przypalenia zupy w trakcie zagęszczania oraz że, cebula nie będzie odpowiednio rozpierdolona