Na pewno nie uda mi się wymienić wszystkich, którzy na to zasługują, dlatego pozwolę sobie wymienić tylko kilka bardziej osobistych podziękowań:
To może zacznę od weekendu:
Hmmm. No właśnie... To jest jeden z tych momentów, gdy jak Poecie brakuje mi słów...
[quote="Adam Mickiewicz w "Wielkiej Improwizacji""]
Samotność - cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi?
Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha,
Obejmie okiem wszystkie promienie jej ducha?
Nieszczęsny, kto dla ludzi głos i język trudzi:
[...]
Uczucie krąży w duszy, rozpala się, żarzy,
Jak krew po swych głębokich, niewidomych cieśniach;
Ile krwi tylko ludzie widzą w mojej twarzy,
Tyle tylko z mych uczuć dostrzegą w mych pieśniach,[/quote]
Ze względu na specyfikę mojej roli nie miałam kontaktu z wieloma graczami i ich postaciami, ale Ci, którzy przyszli, pozwolili mi przeżyć coś naprawdę niesamowitego. Myślałam, że to będzie moją rolą aby zabierając Was do Krainy Snów dać Wam coś z samej siebie, a koniec końców to Wy pozwoliliście mi zachwycić się Waszymi światami. Dziękuję Wam - wszystkim razem i każdemu z osobna. Komuś, kto ukochał wolność i komuś kto tęskni za pieśnią płynących fal. Komuś kto zawsze błądzi szukając drogi i komuś kto odnajduje ją w srebrzystym blasku. Komuś kto ma dość odwagi by odrzucić część siebie i komuś kto ma jej jeszcze więcej - by zacząć dalej żyć. Byliście... hmmm... po prostu brakuje mi słów. Dziękuję, że mogłam Was spotkać. Dzięki Wam moje pierwsze prawdziwe MGowanie stało się niezapomnianą przygodą.
Poza grą:
- Zygmartowi - za rozniecanie ognia, pilnowanie kotła i ratunek przed szerszeniem. Dziękuję Ci za bycie wszędzie, pilnowanie zaplecza i pozostanie jako ostatni na placu boju. To teraz się przyznaj: ilu zabrałeś ze sobą klonów?
- Chłopakom ze Stęszewa - alfabetycznie: Calsifer, Rion i Tymek - za drewno, poczucie humoru, epicką akcję ratunkową Nagashowego sprzętu i namiotu Eliego w obliczu gromów o poranku, znoszenie mojego chorobliwego gadulstwa, i odpowiednio za: nieocenioną pomoc w dokonywaniu dzieła destrukcji bądź cierpliwe czekanie na tych co pomagali pomimo odniesionych uprzednio ran i chęci powrotu do domu.
- Bezjimiennemu - za pomoc w destrukcji. Ach i za bycie moim GPSem dwa tygodnie przed
...a za miesiące przed:
Dziękuję LOŻY ORGANIZATORÓW - tym którzy byli i tym którzy są. Z powodów życiowych musiałam wybrać taki kawałek, który pozwalałby mi pracować samej, we własnym tempie, niezależnie od innych; często bez ich wiedzy. Prawda fabularna mówiąca, że Zmierzch jest niewypowiedziany, przeniosła się do rzeczywistości: nigdy nie potrafiłam znaleźć właściwych słów aby opisać co planuję, co wielokrotnie musiało wyglądać jakbym nie miała pojęcia co robię. Dlatego tym bardziej dziękuję Wam za zaufanie.
- Lex - Ty cholerna, zwariowana Złota Rybko, ze zdolnością koncentracji uwagi równą 6 sekund - co tu dużo mówić: bez kazdego z nas Limes Mundi byłoby zupełnie innym LARPem. Bez Ciebie nie byłoby go wcale. Swoją charyzmą zgromadziłeś wokół siebie ludzi, którzy inaczej nigdy by się razem nie spotkali i zaraziłeś ideą budzącą na nowo wyobraźnię - niegdyś szaloną i wolną, obecnie coraz bardziej wciskaną w tryby codziennego życia. Dziękuję Ci za to, że jesteś kim jesteś
- Aire - Ty cicha i metodyczna podporo Lexowych szaleństw, dziękuję Ci za bycie z nami, gościnność i za warsztaty na temat realizmu - Twoje rady i wskazówki okazały się bezcenne.
- Nagashowi - za tygodnie pracy nad forum, stroną i panelem i za bycie zawsze pod ręką by po raz kolejny udzielać odpowiedzi na te same pytania użytkowników. Za wiarę w sens pomimo przeciwności i wściekłość wyciągającą nas z marazmu
- Urszuli - za nieustanny spokój, mądrość, charyzmę, gościnność i za to, że uśmiech nigdy nie znikał z jej twarzy
- Tomkowi i Miriadzie - za miesiące spędzone z nami na początku aktu tworzenia Wasze odejście było największą stratą dla tego projektu. Natalio - dziękuję za dyskusję o zapachach i szaleństwo tworzenia krajek - mam nadzieję, że jeszcze do niego wrócimy
- Adminusowi - za morze wypitej wódki, sny o potędze i cierpliwe próby wytłumaczenia mi założeń Teorii Strun. Dzięki Tobie już wiem, że jestem punktem - następnym razem gdy ktoś nazwie mnie prochem marnym - uznam to za komplement :>
Mam nadzieję, że wybaczysz mi moje zwątpienie i opuszczenie Ciebie na ostatniej prostej, a wtedy jeszcze trochę tej wódki wypijemy. Wiesz, tak to jest, że niektóre idee muszą jednak dojrzeć. Zrodzone przedwcześnie zmieniają się w potwory.
- Eleeri - za wino, kominek i zimowe spotkanie w domu pod lasem
Last but not least:
Pawle, dziękuję Ci za tego maila. Gdyby nie Ty - nie byłoby mnie tutaj11 sierpnia 2011r.
Hej, Lex szuka MG albo graczy do systemu opartego na Ars Magica (tja. pewnie też nie słyszałaś) toczącego się ok. XIIIw. Jeśli jesteś zainteresowana - prosił o mai:l [...]
Poleciłem Cię.