[edycja 2012] Podziękowania i wrażenia

Tematy wszelakie dotyczące Limes Mundi.
Awatar użytkownika
mayence
Posty: 337
Rejestracja: 12 września 2011, 21:34

Re: Podziękowania i wrażenia

Post autor: mayence » 02 lipca 2012, 17:30

Ojej... Cały weekend... cały miesiąc... a właściwie jak się dobrze zastanowić to i rok prawie cały z Limes Mundi tkwiącym jak to ziarno, zasiane przez Lexa gdzieś na obrzeżach umysłu i wysyłającym w najbardziej zaskakujących momentach kiełki wrastające do świadomości... Ziarno, które dzięki Wam wszystkim wyrosło i stało się pięknym drzewem. Dziękuję Wam, że mogłam się stać jedną z jego gałązek.

Na pewno nie uda mi się wymienić wszystkich, którzy na to zasługują, dlatego pozwolę sobie wymienić tylko kilka bardziej osobistych podziękowań:

To może zacznę od weekendu:

Hmmm. No właśnie... To jest jeden z tych momentów, gdy jak Poecie brakuje mi słów...

[quote="Adam Mickiewicz w "Wielkiej Improwizacji""]
Samotność - cóż po ludziach, czym śpiewak dla ludzi?
Gdzie człowiek, co z mej pieśni całą myśl wysłucha,
Obejmie okiem wszystkie promienie jej ducha?
Nieszczęsny, kto dla ludzi głos i język trudzi:
[...]
Uczucie krąży w duszy, rozpala się, żarzy,
Jak krew po swych głębokich, niewidomych cieśniach;
Ile krwi tylko ludzie widzą w mojej twarzy,
Tyle tylko z mych uczuć dostrzegą w mych pieśniach,[/quote]

Ze względu na specyfikę mojej roli nie miałam kontaktu z wieloma graczami i ich postaciami, ale Ci, którzy przyszli, pozwolili mi przeżyć coś naprawdę niesamowitego. Myślałam, że to będzie moją rolą aby zabierając Was do Krainy Snów dać Wam coś z samej siebie, a koniec końców to Wy pozwoliliście mi zachwycić się Waszymi światami. Dziękuję Wam - wszystkim razem i każdemu z osobna. Komuś, kto ukochał wolność i komuś kto tęskni za pieśnią płynących fal. Komuś kto zawsze błądzi szukając drogi i komuś kto odnajduje ją w srebrzystym blasku. Komuś kto ma dość odwagi by odrzucić część siebie i komuś kto ma jej jeszcze więcej - by zacząć dalej żyć. Byliście... hmmm... po prostu brakuje mi słów. Dziękuję, że mogłam Was spotkać. Dzięki Wam moje pierwsze prawdziwe MGowanie stało się niezapomnianą przygodą.

Poza grą:

- Zygmartowi - za rozniecanie ognia, pilnowanie kotła i ratunek przed szerszeniem. Dziękuję Ci za bycie wszędzie, pilnowanie zaplecza i pozostanie jako ostatni na placu boju. To teraz się przyznaj: ilu zabrałeś ze sobą klonów?

- Chłopakom ze Stęszewa - alfabetycznie: Calsifer, Rion i Tymek - za drewno, poczucie humoru, epicką akcję ratunkową Nagashowego sprzętu i namiotu Eliego w obliczu gromów o poranku, znoszenie mojego chorobliwego gadulstwa, i odpowiednio za: nieocenioną pomoc w dokonywaniu dzieła destrukcji bądź cierpliwe czekanie na tych co pomagali pomimo odniesionych uprzednio ran i chęci powrotu do domu.

- Bezjimiennemu - za pomoc w destrukcji. Ach i za bycie moim GPSem dwa tygodnie przed :)

...a za miesiące przed:

Dziękuję LOŻY ORGANIZATORÓW - tym którzy byli i tym którzy są. Z powodów życiowych musiałam wybrać taki kawałek, który pozwalałby mi pracować samej, we własnym tempie, niezależnie od innych; często bez ich wiedzy. Prawda fabularna mówiąca, że Zmierzch jest niewypowiedziany, przeniosła się do rzeczywistości: nigdy nie potrafiłam znaleźć właściwych słów aby opisać co planuję, co wielokrotnie musiało wyglądać jakbym nie miała pojęcia co robię. Dlatego tym bardziej dziękuję Wam za zaufanie.

- Lex - Ty cholerna, zwariowana Złota Rybko, ze zdolnością koncentracji uwagi równą 6 sekund - co tu dużo mówić: bez kazdego z nas Limes Mundi byłoby zupełnie innym LARPem. Bez Ciebie nie byłoby go wcale. Swoją charyzmą zgromadziłeś wokół siebie ludzi, którzy inaczej nigdy by się razem nie spotkali i zaraziłeś ideą budzącą na nowo wyobraźnię - niegdyś szaloną i wolną, obecnie coraz bardziej wciskaną w tryby codziennego życia. Dziękuję Ci za to, że jesteś kim jesteś :)

- Aire - Ty cicha i metodyczna podporo Lexowych szaleństw, dziękuję Ci za bycie z nami, gościnność i za warsztaty na temat realizmu - Twoje rady i wskazówki okazały się bezcenne.

- Nagashowi - za tygodnie pracy nad forum, stroną i panelem i za bycie zawsze pod ręką by po raz kolejny udzielać odpowiedzi na te same pytania użytkowników. Za wiarę w sens pomimo przeciwności i wściekłość wyciągającą nas z marazmu :)

- Urszuli - za nieustanny spokój, mądrość, charyzmę, gościnność i za to, że uśmiech nigdy nie znikał z jej twarzy

- Tomkowi i Miriadzie - za miesiące spędzone z nami na początku aktu tworzenia :) Wasze odejście było największą stratą dla tego projektu. Natalio - dziękuję za dyskusję o zapachach i szaleństwo tworzenia krajek - mam nadzieję, że jeszcze do niego wrócimy :)

- Adminusowi - za morze wypitej wódki, sny o potędze i cierpliwe próby wytłumaczenia mi założeń Teorii Strun. Dzięki Tobie już wiem, że jestem punktem - następnym razem gdy ktoś nazwie mnie prochem marnym - uznam to za komplement :>
Mam nadzieję, że wybaczysz mi moje zwątpienie i opuszczenie Ciebie na ostatniej prostej, a wtedy jeszcze trochę tej wódki wypijemy. Wiesz, tak to jest, że niektóre idee muszą jednak dojrzeć. Zrodzone przedwcześnie zmieniają się w potwory.

- Eleeri - za wino, kominek i zimowe spotkanie w domu pod lasem


Last but not least:
11 sierpnia 2011r.

Hej, Lex szuka MG albo graczy do systemu opartego na Ars Magica (tja. pewnie też nie słyszałaś) toczącego się ok. XIIIw. Jeśli jesteś zainteresowana - prosił o mai:l [...]
Poleciłem Cię.
Pawle, dziękuję Ci za tego maila. Gdyby nie Ty - nie byłoby mnie tutaj :)
con herbiñas de namorar...

"Wszyscy Krzyżacy są hipogryfami..." :>
Awatar użytkownika
Kurt
Posty: 36
Rejestracja: 02 lipca 2012, 12:30

Re: Podziękowania i wrażenia

Post autor: Kurt » 02 lipca 2012, 17:34

Chciałbym tu również podziękować Lexowi i wszystkim MG za wysiłek włożony przygotowanie LARPa, a graczom za wspólną grę.

Nie będę się rozpisywał komu dokładnie za co bo TL;DR :)
Krótko: szczególne pozdrowienia dla eskorty Przecławy - uratowaliście mi skórę zaciągając się na służbę, zresztą nie mniejszą niespodziankę zrobiliście całej reszcie miejskiej kliki.
Gorące podziękowania także dla Mayence - mam nadzieje, że twoj samochód czuje się już lepiej:)

Jeśli chodzi o konstruktywną krytykę, to przydałoby się zmusić mieszkańców miasta do zejścia się do niego co 2-3h (wszystkich, nie tylko na sabor), bo miasto było przez długi czas zupełnie wyludnione. Skoro czas gry jest wirtualny, czemu nie kazać graczom np. wrócić po zapasy żywności?

Możaby poprawić też przygotowanie logistyczne, ale zdaję sobie sprawę, że to nie impreza wielkości Orkonu, więc to tylko pobożne życzenia.

A najbardziej gracze w mieście dali d... (totalny brak wczucia w ludzi z przełomu XIII/XIV w.- Tak, za Ekskomunikę najlżejsza kara to wygnanie [bardzo dotkliwa w tamtych czasach gdzie pełno Niedźwiedzi w lesie a wygnany nie ma nawet zbroi czy noża] a nie zatrzymywanie urzędu i dogadywanie się z Arcybiskupem.)
Źródła historyczne "nie gryzą". Kogo niby spotkał taki los w tym czasie? Ani cesarza (Fryderyk II), króla (Jan bez Ziemi), czy wojewody(Ladislaus Kán). Podział na vitandus i toleratus wprowadzono dopiero w 1418.

I nauczcie się, że szlachta to XV w. i dalej. Wikipedia czy Google naprawdę nie gryzą.
Myśle, że to bardzo duży komplement dla LARPa jeśli to najpoważniejszy zarzut które można wysunąć.
Zastanawia mnie tylko, gdzie jest taki "wysoki poziom" by takie przewinienie nazwać daniem dupy.

PS. Nagash, czy kto tu administruje: zrób żeby nie wylogowywało ludzi w trakcie pisania posta, co?
Rzekł do króla: Proszę króla,
Bezhołowie nam dopieka,
Tuhaj-Bej na haju hula,
Nie szanując praw człowieka;
Spraw, niech zdechnie pies poganin,
Ruszaj bronić racji stanu;
Słuchaj! bom Wielkopolanin
I nie lubię bałaganu!
Hisja
Posty: 20
Rejestracja: 03 listopada 2011, 12:26

Re: Podziękowania i wrażenia

Post autor: Hisja » 02 lipca 2012, 18:31

No w końcu ja :) Znana raczej jako burdel-mama niż Schneewitchen choć uważam, że według niektórych powinnam być Szeherezadą od 1001 anegdotek:) wielkie podziękowania dla tych, którzy je wytrzymali i fabularni i poza grą:) Bawiłam się świetnie.

Podziękowania dla:
Orgów: larp naprawę trzyma poziom fabuła i logistyka extra tylko dlaczego teren tak daleko od Poznania... Karczma, miasto, zamki bosko nawet niektóre orkony z większym zapleczem nie były tak ogarnięte. Po prostu genialnie.
Lex byłeś boski jako kościelny! Organizacja coś wspaniałego naprawdę jesteś jak Kniaź Jarema conajmniej w 2 miejscach na raz- chyba nikt od Ciebie nie usłyszał zaraz, chwila itp. a moje "przyjdę później" rozumiem jak najbardziej to raczej moja wina, że uciekłam z wieczerzy:) I dzięki wielkie za brak qestów najpiękniejszy prezent od MG co dało mi swobodę zabawy:)
Urszula już Ci mówiłam odpowieni ton, szybkość działania i takt w tym co każdy MG czasem musi zrobić przypomnieć o zasadach. Byłaś wspaniała.
Werner ty wiesz nie ogarniam Cię :)
Bezjimienny dałeś naprawdę z siebie dużo
Nagash ale nic nie mów fabularnej Jagnie, że przegrałam z Tobą w kości jej życie i jej córeczki... byłeś wspaniały.
Wojna wspaniała charakteryzacja i dzięki za brokat tylko potem całą imprezę po-larpową smyrałam się po biuście, bo okropnie drapał.
Głód byłaś tak piękna w tej mojej sukni, że chyba nigdy jej nie założę, bo nie dorównam i tak.
Marta byłaś pięknym zmierzchem i wielkie dzięki za transport torby
VVojtas za twoją wspaniałą grę zarówno u boku Schneewitchen "czyżbyś kupcze też czekał jak ja kto te zamieszki wygra i wspierał wygranego- oczywiście- tak my ludzie interesu rozumiemy to najlepiej|" i Wiły "gdzie jesteś moja ukochana? gdzie jesteś? ja Cię obronię" stawanie naprzeciwko bestii z lasu w mojej obronie było cudowne! zwłaszcza, że w tym samym momencie ją/jego uwodziłam i twoje teksty po ataku na Bardkę "Pani to nie jest nic! Zielony to nie jest naturalny kolor"
Xsawier twoje odgrywanie Niemca było wspaniałe zwłaszcza zakochanego w Wile i wielkie dzięki za transport
Infamisie i jego kuzynie- idioto byliście wspaniali towarzyszyliście mi całego prawie larpa i bawiłam się z wami cudnie, urocze było podrywanie burdel-mamy dziewicy:) Kuzynie-idioto pięknie szło Ci odgrywanie mało rozgarniętego młodzieńca, a i zaszczytem było być świadkową na ślubie (naprawdę myślałam, że moja obecność w tej roli da wam udaną noc poślubną nie miałam pojęcia, że chwilę później zmienisz płeć, a godzinę później zakochasz się w mojej 2 postaci Wile twój upadek mimo, że nie planowany był arcy-klimatyczny:)
Kermicie i Biskupie cudowne było wasze podejście do Schneewitchen jeden ignorował drugi chętnie słuchał opowieści o relikwiach :) było bardzo miło. Biskupie musisz dokończyć tą opowieść o polowaniu, bo ją skutecznie uniemożliwiałam nie dopuszczając do głosu:)
Bardko śpiewałaś tak pięknie, że ze wstydu zamilkłam- dziękujcie jej nie wiecie, że moje wydzieranie się jest znacznie lepsze niż mój śpiew:)
Dziewczynie z różową kokardką na szyi miziu miziu...:)
Bogunie wiatru z gadzim okiem na szyi takiego Janka ze wsi wspominać będę długo- i tak Ci nie wierzę, że byłeś pierwszy raz
Pustelnikowi za naszą wspólną modlitwę "In nomine Patris et Filii et Spiritus Sancti da da da da" - liczą się nasze intencje nie znajomość łaciny
Człowieku F z Wrocka - za Twą cierpliwość i słuchanie tak mnie zaaferowałeś jeszcze w niedzielę, że mam plecy poparzone:)
Faunie- wybacz niesnaski za wieczór ale co jak co byłeś wspaniały
Kacie jak zwykle wspaniale
Daiblo- chłopie ja Cię jeszcze dopadnę!
Litwinie główny przepraszam ja po prostu nie mogłam się oprzeć wiem, że chcieliście po prostu dotrzeć to tego pieprzonego zamku a ja wam jako Wiła skutecznie uniemożliwiałam, ale byłeś takim uroczym zakochanym starcem :)
Iskro nazwanie mnie niebieską suką i dziwką i inne - świetnie odegrana niechęć.
Wielkie podziękowania dla wszystkich brudnych od mojego brokatu zakochane zombie są cudowne i dla wszystkich, o których zapomniałam byliście wspaniali.

Biggu nie wiem czy ty się szaleju najadłeś czy co na tym larpie ale nie widziałam Twojego odgrywania rodem z XIIw, a za to nieposzanowanie zasad z twojej strony było rażące do tego stopnia, że wieczorem do kogo nie podeszłam to na Ciebie narzekał. Szczęście, że ludzie w sobotę wieczorem byli tak zmęczeni, bo by Cię czekała publiczna chłosta minimum. Na przyszłość dawaj lepszy przykład, bo to nie był Twój pierwszy larp, a ludzie będą się d Ciebie uczyć, a puki co nie bardzo mają czego... wstyd, jeśli wybierasz się na orkon lub morkon to lepiej bym Cię znów na tym nie upominała, bo karać będę. I przede wszystkim czy ty sam znaleźć sobie qestów nie umiesz? Ja nie miałam ani jednego, a bawiłam się przednie, a mój kolega Maciej (kapłan z lękiem przed kobietami) to był pierwszy raz na larpie to sam zaczął chyba 3 dodatkowe w tym miał już plany na 4 by by namówić fauna i jakiegoś maga by na wieczornej uczcie w sobotę przywołać boga pijaństwa. To, że nie grasz magiem czy władcą nie znaczy, że nie możesz klimacić i innych zachęcać by różne rzeczy zrobili jeśli ty nie możesz... przypominam, że MG robi rys fabularny nie pisze książki jak Ci brakuje rodziału wyobraź go sobie i stwórz.

Z rzeczy, których mi brakowało w sobotę mogłaby być jeszcze uczta w klimacie, ale to pewnie moje spostrzeżenie, bo w piątek się wyrwałam na ok. 2h(adminus... jesteś tak zajmujący następnym razem psyhoanalizę robimy na marchewkowym kiełku nie larpie)
miedziak
Posty: 91
Rejestracja: 25 października 2011, 11:03

Re: Podziękowania i wrażenia

Post autor: miedziak » 02 lipca 2012, 19:43

No to ja też bym chciał podziękować za wspaniałą grę i uczucie szaleństwa na widok tego co się w Rydze wyprawiało, ekskomuniki i ich cofanie, sojusze szlachty chrześcijańskiej i pogan, bratobójcze swary, panoszący się hazard i rozpustę, sprzedawanie stanowisk kościelnych i biskupów topiących smutki w winie, kuszenia przez diabłów, oraz bogunów i zmowy wszystkich przeciwko krzyżakom. W szczególności chciał bym podziękować:

- Zurgowi - za ciągnięcie tej niesłychanie ciężkiej w grze postaci jaką był brat Tomasz i wzięcie na siebie ciężaru funkcji komtura zakonnego który w wyniku haniebnego spisku poległ męczeńską śmiercią, a kawałek jego różańca zagubiony na misji w lesie został świętą relikwią. A także za wspólne knowania i próby zawiązywania egzotycznych czasami sojuszy z poganami. Nie można też zapomnieć o wspólnych rozmowach i morzu alkoholu razem wypitego. Mam nadzieję że nie zniechęciło cię to wszystko i na następnym LM również staniesz po stronie zakonu.

- MG Wojnie- Za cierpliwość i pomoc w prowadzeniu naszych postaci a także za bycie bardzo sympatyczną i życzliwą osobą.

- MG Lexowi - za zorganizowanie LM oraz za świetne odgrywanie przestępczego półświatka rygi.

-MG Uli - za cierpliwość i częste udzielanie ognia

- Sewerynowi - za sojusz z zakonem i pomoc ze strony palatynatu oraz może razem wypitego alkoholu oraz za to że całkiem życzliwie postawiłeś udawać że śpisz kiedy wynosiliśmy cię na ławce do lasu żeby nam nie psuć zabawy z tego żartu.

- Sapiesze - Za stworzenie egzotycznego sojuszu dwóch indywiduów przeciwko księciu którego celem była zakończona fiaskiem obrona Wenden do którego niestety nie dotarłem bo się zgubiłem :lol:

- Zygmartowi za wspaniałe zaplecze kulinarne i prowadzenie karczmy oraz za wspaniałą scenę wróżenia z płonących ziół oraz nie doceniony i nie wykorzystany przez nas na czas specjalnie wywołany pożar w celu wyratowania brata Tomasza z pod katowskiego topora.

-MG Wernerowi - za wspaniałą kreację zarazy oraz za rolę konsyliarza który knuł razem z krzyżakami i nie wiedział kto to jest konsyliarz co w sumie nie było istotne ale bardzo mnie rozbawiło i zapadło w pamięć.

-MG Nagashowi - za nierównaną wręcz organizację forum i larpa!

-Eligiuszowi - za niezwykle klimatycznie odgrywanie diablika z którym strapiony Hans Kalkstein próbował dobić targu w zamian za pomoc w obronie krzyżackiego zamku.

- Stackelbergowi - Za pomoc w wypełnianiu misji związanej z przeklętym artefaktem oraz wspólne próby spiskowania.

-Arcybiskupowi i bigowi(legat papieski z Polski. Dobrze pamiętam?)- za to że jako jedyni wraz ze mną opowiedzieli się po stronie chrześcijan w ostatecznej bitwie.

- Borsukowi - za może wypitego alkocholu i spacer po lesie o 5 rano wraz Sewerynem i kapłanem Dievasa

-Księciu - za świetne odgrywanie zażartego wroga krzyżaków. Z tobą wiedziałem na czym stoję :D a i po grze miło się rozmawiało.

Oraz wszystkim tym z którymi wspólnie pozowaliśmy do zdjęć z parą młodą jadącą na wesele.

Na zakończenie chciałem przeprosić za to że nie podołałem roli krzyżaka i nie do końca stanowiliśmy taką siłę jaką być powinniśmy.
Awatar użytkownika
darth bezjimienny
Posty: 214
Rejestracja: 12 września 2011, 12:14
Lokalizacja: GRU
Kontakt:

Re: Podziękowania i wrażenia

Post autor: darth bezjimienny » 02 lipca 2012, 21:03

To chyba padło na mnie. Pierwszy raz w życiu nie mam dzień po LARPie myśli typu "k**** mać-nigdy więcej nie robię LARPów". Sukces.
Z Limes Mundi jako eventu jestem zadowolony niezmiernie. Jako LARPa już nieco mniej, głównie przez warunki atmosferyczne (to nie jest kraj dla mrocznych ludzi) i własne błędy. Bolała ilość offtopów (następny razem za facecyje z Orkonu w trakcie gry karać będziem) i przestojów, ale to może kwestia tego, że ostatnimi czasy bardziej dramuje niż terenówkuję. Najważniejsze dla mnie jest to, że w końcu brałem udział w tworzeniu LARPa, którego jednym z założeń było zaufanie do graczy. Okazało się, że jednak można.
Dobra, to teraz standardowo:

Powiększe podziękowanie zagłady +17 dla wszystkich MG oraz Aire i Lexa. Robienie z wami Limes Mundi było nieraz bardziej LARPowe niż niejeden LARP.

Typowe podziękowania typowe:

Dla Lambi za najbardziej epickie niewykonanie kłesta ever. Tak, to przez nią Ryga została zrównana z ziemią na skutek tajfuna. Ot, Jurata się lekko zesłościła.

Dla Borsuka i jego hordy uczennic bardzo podobała mi się wasza nauka magii.

Dla Kermita i Vvoytasa za wspólne brzozowanie.

Dla Iskry mam nadzieję, że wątek się podobał :)

DlaMarka (który i tak nie czyta tego forum ale może mu Lex przekaże), za wyzwanie jakim było eMGowanie po angielsku.

DlaKaroliny za granie i śpiewanie, którego nikt nie słuchał.

DlaProxego-Schinken!!!!

Dla Xaviera i Kurta za częstowanie alkoholem.

No i dla wszystkich, którym podziękować zapomniałem albo mi się nie chciało.
[specjalna dedykacja dla Iskry] NIE JESTEM eMGiem!!! [/specjalna dedykacja dla Iskry]
Awatar użytkownika
Borsuk
Posty: 120
Rejestracja: 13 grudnia 2011, 10:33

Re: Podziękowania i wrażenia

Post autor: Borsuk » 02 lipca 2012, 21:26

Panowie... Alkohol (sory, musiałem).
Awatar użytkownika
wasieq
Posty: 2
Rejestracja: 26 maja 2012, 01:05

Re: Podziękowania i wrażenia

Post autor: wasieq » 02 lipca 2012, 21:42

Również chciałbym serdecznie podziękować wszystkim za stworzenie niezwykłego klimatu i przeżycie wspaniałej przygody w skórze Rainera.

Mimo, że dzięki Wam wszystkim Limes Mundi był tak ciekawym larpem, chciałbym szczególnie podziękować:
Wernerowi: za pomoc i życzliwość zarówno przy tworzeniu postaci jak i podczas gry oraz cierpliwość przy padających co chwilę pytaniach
Lexowi: za fantastyczne wprowadzenie w świat LM i za to, że zawsze miał czas aby zamienić słówko lub dwa
Salahadowi: za nocleg, wsparcie i wyśmienite towarzystwo, gdy przebijaliśmy się nocą przez leśne wertepy. Dzięki, że po nas wyjechałeś, inaczej nigdy byśmy nie dotarli.
Kurtowi: za genialne odegranie Aldermana, choć zdarzyło nam się wykonywać brudną robotę, zaszczytem było unieść miecz w Twoim imieniu
Giedyminowi z drużyną: za to, że przyjęliście do siebie paczkę chrześcijan i daliście stanąć do walki - jak równy z równym
Borsukowi: za ofertę przyjęcia starej wiary, skopanie tyłków i pokazanie, że zawsze trzeba uważać na plecy
Karolinie: nieźle napędziłaś mi stracha, gdy po raz pierwszy usłyszałem pieśń o Rainerze i Bellatrix (ufff). Dzięki za cenną wiedzę, którą posiadać mogła tylko trubadurka
Zygfrydowi: kurczę, chłopie, jako cyrulik nieraz kleiłeś mi gnoty i tylko dzięki temu wyszedłem z wielu bitew w jednym kawałku.
Namikoo: za ciepłe powitanie i dobre słowo oraz głodowe ciasteczka (omnomnom :)
Krzyżakom: za pomoc w obleganiu zamku. Choć nie udało nam się go utrzymać, zabawa była przednia
Hisji: za czar i urok, który rzuciła Wiła, dzięki któremu Rainer mógł stanąć między Bestią a Damą w błękicie.
Agnes: wybacz, że nie udało nam się dotrzeć do Dorpatu. Niemniej mieliśmy z Tobą masę zabawy
Avedzie: cóż, nasze drogi się rozeszły, jednakże przed tym udało nam się zrobić parę numerów, włącznie z jednym morderstwem na zlecenie
I na końcu, choć pierwsza jest w mym sercu - Bellatrix. Cieszę się, że wraz ze mną odkrywałaś świat Limes Mundi i choć bywało różnie, nie przywaliłaś Rainerowi ze swojej master-halabardy. Mimo,że dzięki solidnym, argumentom Wiły, nie dotrwałem do Wengen, udało Ci się zdjąć urok i razem stanęliśmy oko w oko z naszym przeznaczeniem. Merci.
Awatar użytkownika
Mogiła
Posty: 14
Rejestracja: 08 kwietnia 2012, 16:52

Re: Podziękowania i wrażenia

Post autor: Mogiła » 02 lipca 2012, 21:44

A więc teraz wypowie się Infamis Lutolf von Tiesenhausen.
Larp był naprawdę wspaniały. Docenić tu należy zarówno ogromny wkład organizatorów którzy postarali tworząc wspaniały świat oraz mnóstwo zadań łączących wiele postaci, jak i wczucie się graczy którzy w większości na bardzo wysokim poziomie odgrywali swe postaci. Szczególne podziękowania chciał bym jednak przekazać :

Lexowi- za to że byłeś wszędzie i świetnie odgrywałeś każda postać nieważne czy był to kościelny czy posłaniec papieski dodawało to wspaniałego klimatu, oraz za wyrozumiałość i cierpliwość wobec mojej osoby która knując co chwila męczyła cię swymi nierozgarniętymi pytaniami.
Wojnie - która prawie cały czas krążyła wokół mojej postaci i sprawiał że nie miałem czasu się nudzić :D


Spośród graczy w szczególności chciał bym podziękować
-Arcybiskupowi Rygi (można by dodać że podwójnemu) za wspaniałe odgrywanie rodziny oraz debaty przy biesiadnym stole.
-Biskupowi Dorpatu -za popieranie mojego frontu i bycie chyba jedyna osobą podczas larpa której mniej więcej ufałem
-Giedyminowi i jego drużynie- za wspaniały sojusz który umożliwił wytępienie krzyżackiej zarazy z Inflant.
-Memu mało ogarniętemu kuzynowi Arnauldowi Stackelbergowi za nienawiść jaką żywił wobec mojej osoby i knucie przeciw mnie, kolejne elementy upokarzania cię i osłabiania twych wpływów sprawiały mi wiele radości.
-Aldermanowi Ryskiemu za wspaniałą możliwość knucia oraz straszliwe problemy z pozbawieniem cię władzy, muszę przyznać że nikt nie napsuł mi tyle krwi co ty :D
-Właścicielce salonu masażu za wspaniałe rozmowy przy biesiadnym stole
-Kapitanowi straży miejskiej za odgrywanie przekupnego skurwysyna któremu za grosz nie wierzyłem.
-Katu za problemy z komunikacją a oraz za brak chęci współpracy w sprawie wyższego stanowiska.
-Wysłannikowi wielkiego księcia Sapiesze za odgrywanie postaci chyba jeszcze mniej lubianej ode mnie.
-Mej wspaniałej żonie z którą nawet nie dane było mi skonsumować związku.

Oraz wszystkim graczom których nie byłem w stanie wymienić w powyższej liście podziękowań.
Awatar użytkownika
big
Posty: 24
Rejestracja: 31 marca 2012, 11:22

Re: Podziękowania i wrażenia

Post autor: big » 02 lipca 2012, 21:45

A najbardziej gracze w mieście dali d... (totalny brak wczucia w ludzi z przełomu XIII/XIV w.- Tak, za Ekskomunikę najlżejsza kara to wygnanie [bardzo dotkliwa w tamtych czasach gdzie pełno Niedźwiedzi w lesie a wygnany nie ma nawet zbroi czy noża] a nie zatrzymywanie urzędu i dogadywanie się z Arcybiskupem.)
Źródła historyczne "nie gryzą". Kogo niby spotkał taki los w tym czasie? Ani cesarza (Fryderyk II), króla (Jan bez Ziemi), czy wojewody(Ladislaus Kán). Podział na vitandus i toleratus wprowadzono dopiero w 1418.
Za pół źródłem w postaci wiki: W średniowieczu ekskomunika była często orzekanym i brzemiennym w skutki narzędziem walki z przeciwnikami władz kościelnych. Dzisiaj jest stosowana bardzo rzadko.
Btw. podałeś przykłady do postaci które umarły jakiś czas temu ;p
Teraz tak:
ten Fryderyk co to prawie 100 lat wcześniej był cesarzem?
To ja napiszę coś takiego:
"Zajęcie Jerozolimy przyniosło Fryderykowi sławę i poważanie w Europie, skłoniło też papieża Grzegorza IX do zdjęcia ekskomuniki w 1231 (wydarzenie to znane jest jako pokój w San Germano)."
Od ekskomuniki do zajęcia Jerozolimy minął rok co jest krótkim czasem.

Ten Jan co to 100 lat wcześniej był?
"Jan został więc królem Anglii i w maju w Westminsterze został ukoronowany. Jego panowanie nie spotkało się z powszechną akceptacją"
On był całkiem niezłym dowódcą wojskowym podczas wojny 100 letniej. Poza tym:
"papież zagroził Janowi pozbawieniem go korony, jeśli się nie podda. Król musiał się ugiąć i w 1213 r., w obecności legatów papieskich w kościele templariuszy w Dover, król oddał swoje państwo w opiekę Boga i świętych Piotra i Pawła." Więc generalnie utrzymał się przy władzy bo się ugiął.

Tego ostatniego przyznam się że nie znam.
I nauczcie się, że szlachta to XV w. i dalej. Wikipedia czy Google naprawdę nie gryzą.
Myśle, że to bardzo duży komplement dla LARPa jeśli to najpoważniejszy zarzut które można wysunąć.
Zastanawia mnie tylko, gdzie jest taki "wysoki poziom" by takie przewinienie nazwać daniem dupy.
To, że poziomu nie ma to nie znaczy by do niego nie dążyć i ogarnąć temat jeśli się coś robi. Resztę "kłótni" ciągnijmy na pw.
PS.
I przede wszystkim czy ty sam znaleźć sobie qestów nie umiesz?
Hisjo znalazłem sobie coś do roboty. Spokojnie.
Awatar użytkownika
Lex
Posty: 836
Rejestracja: 15 września 2011, 10:08
Lokalizacja: 1300 AD

Re: Podziękowania i wrażenia

Post autor: Lex » 02 lipca 2012, 22:24

Big
Wydaję mi się, że jesteś zbyt surowy wobec współgraczy - to pierwsza odsłona dopiero, a ogarnięcie średniowiecznej mentalności jest niezwykle trudne, ponieważ czym innym jest nasze romantyczne wyobrażenie o tej epoce, a czym innym rzeczywistość historyczna i mentalność nie znająca np. tak oczywistych dla ludzi XXI wieku rzeczy typu: jak patrzymy na słońce (czy to moc boża, rydwan czy kula bardzo mocno nagrzanego gazu), czy kalendarz jest ustanowiony przez Boga czy ludzi i czy życie ma tendencje tworzyć się samo przez siebie, czy ekskomunika oznacza potępienie po śmierci, czy zabicie nieustępliwego poganina oznacza jego zbawienie/ wyzwolenie od wpływu diabła, ile aniołów mieści się na główce od szpilki, czy świnia, która zabiła niemowlę, powinna być sądzona według praw ludzkich (tzn. kara za umyślne morderstwo), czy świętość musi być potwierdzana przez Papieża żeby zaistnieć, czy działa sama przez siebie? Sam stwierdzam, że im więcej czytam o tej epoce, tym trudniej jest mi ją zrozumieć, a jestem historykiem i pisałem mojego mastersa z przemian mentalności krucjatowej na przełomie średniowiecza i renesansu.
Takie elementy trzeba wprowadzać po kolej. Na początek nauczmy graczy, że krew wyznacza porządek świata (od Chrystusowej poprzez szlachecką do plebsu), że mistyczna moc Cesarza jako namiestnika Boga uzupełnia się z papieską (czy nie?), że animizm pogan oznacza, że ścięcie drzewa bez pokonania / przebłagania jego ducha jest nie do pomyślenia, a potem dopiero wchodźmy w szczegóły.
Jeśli chcesz coś przygotować dla graczy, co wprowadzi ich głębiej w klimat, zapraszam do współpracy, ale proszę im nie ubliżaj, bo nie zasługują na to. Spisali się fantastycznie, świetnie się wczuwali, i to się liczy.
Dulce bellum non expertis
Zablokowany